Wysłany: Pią Wrz 19, 2008 16:18 [rover 214 95r] zgrzyt przy wrzucanie 2 biegu
pytanie do czego to może doprowadzić?podczas wrzucania drugiego biegu(tylko drugiego) słychć mały zgrzyt... zawsze!co to może być?i ile może naprawa pochłonąć?
Ostatnio zmieniony przez Brt Pią Wrz 19, 2008 18:39, w całości zmieniany 1 raz
SPAMU¦
Wysłany: Pią Wrz 19, 2008 16:18 Post o charakterze reklamowym. Każde Twoje kliknięcie zwiększa nasze szanse przeżycia ;)
byłem u mechanika synchronizator!tyle ze on się tego nie chce podjąć bo nie lubi grzebać w starych samochodach mozna kupić nowy synchronizator?żeby to wymienić trzeba skrzynie rozbierać?i pewnie będzie sporo kosztować!
Trzeba rozbierac komplenie skrzynie.Wyjac wszystko i rozebrac bo synchronizatry sa na tym samym walku co kola zebate i trza niestety wszystko w drobny mak rozbierac.nie wiem gdzie do R ale ogolnie synchronizatory mozna normalnie kupic.Zapytaj w tomateam.pl
_________________ Koła wystarczą 4...cylindrów musi być 5
bardziej chyba niz remont skrzyni oplaca sie kupic druga z jakas gwarancja rozruchowa.czesto sprzedajacy oferuja tez zalozenie.Moze to by bylo dobre wyjscie.co Ci sie jeszcze dzieje w R?Przewaznie leca pierdoly i sie wydaje ze sie auto sypie.Mechanik wymienia pol auta a tam jeden czujnik do wymiany
_________________ Koła wystarczą 4...cylindrów musi być 5
Pomógł: 1 raz Dołączył: 13 Wrz 2008 Posty: 24 Skąd: Bedford UK
Wysłany: Sob Wrz 20, 2008 21:44
Zukowaty napisał/a:
bardziej chyba niz remont skrzyni oplaca sie kupic druga z jakas gwarancja rozruchowa.czesto sprzedajacy oferuja tez zalozenie.Moze to by bylo dobre wyjscie.co Ci sie jeszcze dzieje w R?Przewaznie leca *#%#$* i sie wydaje ze sie auto sypie.Mechanik wymienia pol auta a tam jeden czujnik do wymiany
a więc przepustnica jest do wymiany bo ktoś tam wcześniej zaglądał jest szlifowana...nie wiem po co?przez to na wolnych obrotach nie da sie go ustawić... nie pali na benzynie jak jest zimny i nie ma takiej mocy własnie na niej...coś z wtryskiem jest nie tak...podobno komp do wymiany(tak stwierdził mechanik po podłączeniu go)amortyzatory tył...skrzynia...bicie w kierownicy itp!!!!!!
Amorki to element eksploatacyjny to nie mozesz miec o nie zalu.Co do przepustnicy to www.allegro.pl Bicie w kierownicy to na dzien dobry bym kola wywazyl a pozniej tarcze sprawdzil-element eksploatacyjny.Co do kompa to podjedz do kogos kto ma kompa do Roverkow i sie na tym zna i moze nie bedzie
maniek66 napisał/a:
podobno
tylko jakis czujnik za 50zl.Roverek to specyficzna bestyja i potrzbuje specyficznych ludzi do obslugi Jest duzo klubowiczow z Wawy i z tego co wiem na stronie klubowej rowniez duzo warsztatow ktore sie na tym znaja
_________________ Koła wystarczą 4...cylindrów musi być 5
czujniki były sprawdzane...zmieniane.. koła wyważone...dostęp do czesci mam ale juz nie chce mi sie inwestować a kierownica bije nawet jak się jedzie nie tylko przy hamowaniu...
niestety chyba zniknie(...miałem też ostatnio taki problem jak ubywające borygo!na szczescie już sie uspokoiło więc boję się dokładac bo jak znów uszczelka siądzie to lepiej nie mówić!a mam też takie pytanie:głośno chodzi mi na obrotach powyżej 1000...myślałem ze to może tłumik ale nie...od strony pasażera też trochę trzęsie(przed chwiła czytałem o podobnym problemie i jest to chyba poduszka silnika????)przednie zawieszenie jest ok więc chyba tylko to zostaje??trochę to denerwujące jest jak jest tak głosno myślisz że to duży koszt taka naprawa?jak puszczę go na luz to jest cicho!
Wysłany: Wto Wrz 23, 2008 10:21 Re: [rover 214 95r] zgrzyt przy wrzucanie 2 biegu
maniek66 napisał/a:
:idea: pytanie do czego to może doprowadzić?podczas wrzucania drugiego biegu(tylko drugiego) słychć mały zgrzyt... zawsze!co to może być?i ile może naprawa pochłonąć?
Jeśli tylko i wyłącznie podczas wrzucania dwójki zgrzyta, a przy wrzucaniu innych biegów nie, to EWIDENTNIE jest to wina synchronizatora biegu drugiego.
Bieg I i II mają wspólny pierścień przesuwny, ale mają odrębne synchronizatory, z jednej strony pierścienia przesuwnego dla biegu I, z drugiej dla biegu II.
Jeśli zgrzyta = synchronizator nie działa, jak należy. Może jego sprężyna siadła tylko i wystarczy ją lekko palcami rozciągnąć by synchronizował, a może już zęby synchronizatora są już tak zjechane, że wymieniać trzeba.
Generalnie - bez rozbebeszenia skrzyni i włożenia tam łapek nie da rady inaczej tego naprawić.
Ale i tak masz dobrze, weź wyjmij skrzynię w Polonezie. To jest melodia..
_________________ Człowiek pochodzi od małpy. W czerwonym.
Generalnie - bez rozbebeszenia skrzyni i włożenia tam łapek nie da rady inaczej tego naprawić.
Czasem pomaga zmiana oleju w skrzyni biegów na nowy/prawidłowy (wiem z autopsji)
Zgadza się, jak jest stary olej, to potrafi on przykleić synchronizator do tulei, pomimo, że ma sprężynkę.
Gdy w zimie w moim poloneziku nie mogłem wrzucić biegu i wyrzucić, to wylałem ze skrzyni hipol i wlałem ściągnięty z silnika Lotosa syntetyka. Zupełnie inna rozmowa była, biegi można było nosem wrzucać. Co prawda, tochę głośniej zaczęłą gadać trybami, ale przecież się nie zatrze. I tak sobie jeżdżę już drugi rok.
_________________ Człowiek pochodzi od małpy. W czerwonym.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum