Witam wszystkich forumowiczow. Siedze Sobie we Wloszech i niestety moj roverek odmowil mi posluszenstwa. Nic nie dzialalo. Kupielm nowy akumulator. Wszystko wrocilo do "normy" , tak mi sie wydawalo. Zmierzylem napiecie na akumulatorze (17,29) i na alternatorze (takie samo) wiec wnioskuje tylko, ze to moze byc regulator napiecia. Chcialbym abyscie mi to potwiedzili (nie znam sie za bardzo na tych sprawach). Jaki jest rodzaj regulatora napiecia do tego modelu i rocznika (slyszalem ze jest jeszcze jakis regulator ze szczotkoczymaczem?)
Moje autko to Rover 25 RF 2.0 Diesel rocznik 2001
Pozdrawiam
SPAMU¦
Wysłany: Sob Wrz 20, 2008 22:22 Post o charakterze reklamowym. Każde Twoje kliknięcie zwiększa nasze szanse przeżycia ;)
Podaj im może po prostu model alternatora, w którym to jest zamontowane. Alternator jest włoski Magneti Marelli, a dokładny typ odczytasz z naklejki na nim prawdopodobnie.
_________________ Nie udzielam pomocy na priv oraz na gg! Masz problem? Pisz na forum
Wlosi to staszne lenie!! Uszkodzony mam jedynie regulator napięcia a oni nie wymieniaja w ten sposob jedynie lacznie z alternatorem ale koszt tego jest niesamowity. Wreszcie po krotkich poszukiwaniach znalazlem elektromechanika ktory wymieni mi tylko regulator napiecia ale... Zawsze jest jakies ale. Poniewaz w Turynie jezdza praktycznie same alfy, fiaty i lancie nie mogl znalesc samego regulatora napiecia do roverka. Paranoja jest to ze musze teraz sciagac ten regulator z Polski i dopiero mi to wymieni.
Pozdrawaiam wszystkich i dziekuje za wasze sugestie i uwagi
W tych Alfach, Fiatach i Lanciach też siedzą alternatory Magneti Marelli i na bank da się dobrać odpowiednią część.
no niekoniecznie ...
dość często zdarza się, że producent nie wypuszcza części zamiennych na rynek wtórny zmuszając nas czyli użytkownika końcowego do zakupu całego podzespołu (alternator) a dopiero fachowość i umiejętności naszych mechaników pozwalają im na dobranie innych szczotek, roznitowanie, skręcenie itd.
_________________ zanim się wygłupisz polecam: nasza strona główna, techniczny FAQ, forumowa szukajka, punkty pomógł ...
Nie chodzi o to, ze tej czesci nie ma, moze i jest ale mechanicy nie wymieniaja jednej tylko razem z alternatorem. Po co sie przemeczac? (pytanie retoryczne)
Wlosi to staszne lenie!! Uszkodzony mam jedynie regulator napięcia a oni nie wymieniaja w ten sposob jedynie lacznie z alternatorem ale koszt tego jest niesamowity. Wreszcie po krotkich poszukiwaniach znalazlem elektromechanika ktory wymieni mi tylko regulator napiecia ale... Zawsze jest jakies ale. Poniewaz w Turynie jezdza praktycznie same alfy, fiaty i lancie nie mogl znalesc samego regulatora napiecia do roverka. Paranoja jest to ze musze teraz sciagac ten regulator z Polski i dopiero mi to wymieni.
Pozdrawaiam wszystkich i dziekuje za wasze sugestie i uwagi
I do tego świntuchy, babarze i megalomani.
A regulator dostaniesz Pan luzem. Ja, gdy mi padł w alternatorze prostownik, wymieniłem i regulator. Dwa lata temu niecałe (brałem w styczniu 2007), za regulator zapłaciłem 45 PLN a za prostownik 40 PLN. Hurtownia elektryczna w Warszawie, al. Prymasa Tysiąclecia, przed Dworcem Zachodnim.
Broń Boże nie idź pan z tym do warsztatu, a zwłaszcza do Włocha. Ja tym krępym bałaganioarzom zupełnie nie wierzę, jak zresztą i każdemu tzw. "mechanikowi" samochodowemu. To niezła banda nierobów, cwaniaczków, przekręciarzy i leni.
Samemu najlepiej się zrobi, wyciągnąć alternator z samochodu to prosta sprawa, wymiana również, grunt, żeby tylko nie pogubic tych tulejek dystansowych z bolców alternatora, tych śrubek od regulatora i prostownika, no i żeby nie urazić uzwojeń stojana, bo są na wierzchu.
_________________ Człowiek pochodzi od małpy. W czerwonym.
jak zresztą i każdemu tzw. "mechanikowi" samochodowemu. To niezła banda nierobów, cwaniaczków, przekręciarzy i leni.
Jeszcze raz napiszesz coś w ten sposób o mechanikach, to dostaniesz ostrzeżenie
Przestań generalizować
Nie każdy mechanik jest taki jak Ci, na których trafiłeś...
"Ratownik miał baczenie i dał mu ostrzeżenie"..
A co ja poradzę, że gdzie nie pójdę, to się natykam na leni, nierobów, krętaczy, cwaniaczków, naciągaczy, cz wręcz PRZESTĘPCÓW - np. wystawianie faktur na fikcyjne czynności i żądanie nienależnej zapłaty. Kto kodeks karny i cywilny zna, wie jaki ma charakter ten czyn zabroniony. Ja znam dość dobrze te akty i zawsze towarzystwo jest dziwnie poddenerwowane, gdy oświadczam, że mam świadomość, że te dwa jakże ważne akty istnieją i umiem je interpretować.
Dla tego też, od lat, naprawiam swój samochód całkowicie sam, doskonale na tym wychodząc, zarówno pod względem pewności i poprawności naprawy, jak i przede wszystkim - pod względem kosztów. I takie podejście każdemu posiadaczowi kilkiletniego samochodu z drugiej ręki (zdecydowana więszkość zmotoryzowanych Polaków), gorąco polecam.
_________________ Człowiek pochodzi od małpy. W czerwonym.
Pomógł: 16 razy Dołączył: 24 Cze 2005 Posty: 920 Skąd: Kraków
Wysłany: Pią Wrz 26, 2008 13:11
oprawca_1978 napisał/a:
Dla tego też, od lat, naprawiam swój samochód całkowicie sam, doskonale na tym wychodząc, zarówno pod względem pewności i poprawności naprawy, jak i przede wszystkim - pod względem kosztów.
Nie kazdy ma poloneza, ktorego mozna naprawic nawet w warsztacie kowalskim.
Poza tym nie wszyscy lubia sie ciapac w smarze i lezec pod autem gdy mozna jechac do mechanika, ktory zrobi to a) szybciej b) lepiej.
To, ze ty masz takie dziwne doswiadczenia z nimi swiadczy tylko o tym, ze nie potrafisz znalezc dobrebo fachowca, albo cie na niego nie stac i dorabiasz ideologie.
To, ze ty masz takie dziwne doswiadczenia z nimi swiadczy tylko o tym, ze nie potrafisz znalezc dobrebo fachowca, albo cie na niego nie stac i dorabiasz ideologie.
Lepiej bym tego nie ujął.
oprawca_1978, powstrzymuj się od obrażania ogółu mechaników w swoich wypowiedziach. Obrażaj tych, z którymi miałeś do czynienia (tych nierobów itp.)
_________________ Nie udzielam pomocy na priv oraz na gg! Masz problem? Pisz na forum
Pomógł: 317 razy Dołączył: 02 Kwi 2007 Posty: 2766 Skąd: NOWE MIASTO N/W wlkp
Wysłany: Pią Wrz 26, 2008 15:30
xtek napisał/a:
oprawca_1978 napisał/a:
Dla tego też, od lat, naprawiam swój samochód całkowicie sam, doskonale na tym wychodząc, zarówno pod względem pewności i poprawności naprawy, jak i przede wszystkim - pod względem kosztów.
Nie kazdy ma poloneza, ktorego mozna naprawic nawet w warsztacie kowalskim.
Poza tym nie wszyscy lubia sie ciapac w smarze i lezec pod autem gdy mozna jechac do mechanika, ktory zrobi to a) szybciej b) lepiej.
To, ze ty masz takie dziwne doswiadczenia z nimi swiadczy tylko o tym, ze nie potrafisz znalezc dobrebo fachowca, albo cie na niego nie stac i dorabiasz ideologie.
jestem też za.
[ Dodano: Pią Wrz 26, 2008 16:34 ]
dodam tylko że i tak można się cieszyć że w polsce mechanicy chcą wymieniać coś ze środka alternatora , tam gdzie pracowałem w Belgii szef serwisu rovera Salvatore w żadnym wypadku nie kazał wymieniać środków albo regulatorów , nowy albo nie zakładamy wogóle , to samo z rozrządem wszystkie części nowe i procedury książkowe czyli dodatkowe koszta.
_________________ SERWIS ROVER MG TESTER MG ROVER T4 TEL:
0504045682 Z BRAKU CZASU RZADKO JESTEM NA FORUM , NAJLEPIEJ DZWONIĆ PO 18
PHJOWI, ASO mają taką politykę, że dla nich rozrusznik, czy alternator to taka jakby czarna skrzynka i albo się wymienia w całości albo wcale... Nie ma półśrodków.
To samo dotyczy płytki sterującej biegami nawiewu. Nikt by nie pomyślał o wymianie jednego rezystora, nawet jeśliby posiadał wiedzę, że to wystarczy do usunięcia przyczyny problemu.
_________________ Nie udzielam pomocy na priv oraz na gg! Masz problem? Pisz na forum
ASO mają taką politykę, że dla nich rozrusznik, czy alternator to taka jakby czarna skrzynka i albo się wymienia w całości albo wcale... Nie ma półśrodków
... i w ten właśnie sposób wyglądają naprawy (jakby na to nie patrząc jednak "zgodne z technologią napraw producenta pojazdu") w zdecydowanej większości marek samochodów
_________________ zanim się wygłupisz polecam: nasza strona główna, techniczny FAQ, forumowa szukajka, punkty pomógł ...
PHJOWI, ASO mają taką politykę, że dla nich rozrusznik, czy alternator to taka jakby czarna skrzynka i albo się wymienia w całości albo wcale... Nie ma półśrodków.
To samo dotyczy płytki sterującej biegami nawiewu. Nikt by nie pomyślał o wymianie jednego rezystora, nawet jeśliby posiadał wiedzę, że to wystarczy do usunięcia przyczyny problemu.
Nie jest sztuką wymienić kompletny alternator czy rozrusznik, czy inny podzespół.
Ale czy zmieniamy zęby na te wkładane na noc do szklanki, jeśli tylko jakiś jeden zaczyna nas boleć?
Tak to mogą sobie robić serwisowe warsztaty z samochodami na gwarancji.
Wg mnie - istota naprawiania samochodów - dla ludzi posiadających takowe z drugiej, trzeciej, entej ręki - zdecydowana więszkość czterośladów w Polsce - aby umieć po piersze - samemu zdiagnozować usterkę i samemu sobie z nią poradzić. Oczywiście, dla Polonezów - to jest jedyne z możliwych podejście, często spotykam się z reakcjami -"Polonezów nie naprawiamy, nie opłaca się", czy też sam śmiech sprawę załatwia.
Prawdziwy kierowca umie nie tylko sprawnie kręcić kierownicą. Umie też pojazd swój naprawić. Poza tym - to się, Panowie, po prostu opłaca. Z bardzo wielu względów.
_________________ Człowiek pochodzi od małpy. W czerwonym.
Oczywiście, dla Polonezów - to jest jedyne z możliwych podejście, często spotykam się z reakcjami -"Polonezów nie naprawiamy, nie opłaca się", czy też sam śmiech sprawę załatwia.
Myślę, że to wynika z tego, że niektórzy (a może większość) właściciele Polonezów oczekują po serwisach za niskich kosztów wykonywania usług.
oprawca_1978 napisał/a:
Prawdziwy kierowca umie nie tylko sprawnie kręcić kierownicą. Umie też pojazd swój naprawić.
Nie. To już jest kierowca-mechanik.
Kierowca -> kierować -> kieruje -> NIE naprawia
oprawca_1978 napisał/a:
Poza tym - to się, Panowie, po prostu opłaca. Z bardzo wielu względów.
Nie płacisz mechanikowi, ale sam poświęcasz czas, musisz zakupić narzędzia i musisz mieć miejsce do wykonywania napraw, że o wiedzy i zdolnościach manualnych nie wspomnę. Ja nie mam ani czasu, ani narzędzi ani miejsca, wiedzę może posiadam ale doświadczenia praktycznego "prawie" żadnego.
Jestem prawdziwym kierowcą
Mechanikiem nie jestem.
_________________ Nie udzielam pomocy na priv oraz na gg! Masz problem? Pisz na forum
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum