Pomógł: 2 razy Dołączył: 23 Wrz 2008 Posty: 101 Skąd: Kraków
Wysłany: Wto Wrz 23, 2008 13:27 [R414] Samochód przy ruszaniu podskakuje
Typ: Si Rodzaj silnika: benzyna Pojemnosc silnika: 1.4 16v Rok produkcji: 1997
wymienilem sprzeglo na nowe, jakies 3 tygodnie temu, wszystko bylo cacy a teraz jak sie silnik zagrzeje do nie da sie ruszyc z pod swiatel, samochod skaka, nie chce czegos uszkodzic da sie jezdzic na tym? co robic? czy to wina mechanika? prosze o pomoc dziekuje
Ostatnio zmieniony przez kasjopea Czw Sty 20, 2011 22:20, w całości zmieniany 1 raz
SPAMU¦
Wysłany: Wto Wrz 23, 2008 13:27 Post o charakterze reklamowym. Każde Twoje kliknięcie zwiększa nasze szanse przeżycia ;)
Pomógł: 2 razy Dołączył: 23 Wrz 2008 Posty: 101 Skąd: Kraków
Wysłany: Wto Wrz 23, 2008 13:36
giewu napisał/a:
całe sprzęgło czy tylko któryś z jego elementów ? takie skakanie może wskazywać na problem z dociskiem ...
kurcze wydaje mi sie ze cale, tarcze, lozysko, napewno.. a docisk nie wiem, w sumie nie znam sie na tym za bardzo, a ten docisk tez sie wymienia z tarczami czy jak? zauwazylem tez delikatny wyciek przy skrzyni jak sie patrzy na silnik z gory, ma to zwiazek?
Pomógł: 2 razy Dołączył: 23 Wrz 2008 Posty: 101 Skąd: Kraków
Wysłany: Czw Wrz 25, 2008 22:40
bylem dzisiaj u mechanika, pogrzebal troche przy poduszkach silnika ze niby one sa winne podskakiwaniu... i kazaj przywiesc auto z rana i zostawic bo musi to obejzec na spokoje.... teraz pytanko co maja poduszki slinika do docisku sprzegla?
ja takze obstawiałbym docisk, mogła pęknąć któraś ze sprężyn i te nierówno będzie brało, tym samym będzie szarpać.
poduszki jak najbardziej mają duży wpływ na stabilność silnika przy redukcji biegów ruszaniu etc, ale nie ważne czy silnik ciepły, czy zimny.
Pomógł: 2 razy Dołączył: 23 Wrz 2008 Posty: 101 Skąd: Kraków
Wysłany: Nie Paź 05, 2008 21:24
no to sie doigralem, chlopaki dzis moj roverek sie rozkraczyl, a konkretnie, sprzeglo stalo sie twarde, biegi nie wchodzily wcale, a potem juz zrobilo sie miekkie i kaplica, biegi nie wchodza wcale, czyli sprzeglo jest ale jak wciskam pedal to i tak go nie ma wie ktos cosie moglo stac? biorac pod uwage ze bylo wymieniane miesiac temu i na rozgrzanym silniku trzepalo autem przy ruszaniu
na sto procent pompka sprzęgła lub wysprzęglik...
zanurkuj do pedałów, przy pedale sprzęgła masz tłoczek wchodzący w ścianę grodziową, pewnie będzie mokry, jeśli nie, to drugi taki tłoczek jest pod filtrem powietrza i odpycha łapę sprzęgła i on będzie mokry...pierwsze to pompka sprzęgła, drugie wysprzęglik...jedno i drugie masz tu:
http://www.tomateam.pl/sk...m_dzial=-&c=799 http://www.tomateam.pl/sk...m_dzial=-&c=801
taniej nie znajdziesz
_________________ W przypadku obu Roverków w zasadzie mogę powiedzieć, że to spełnienie marzeń. Całe szczęście zostało jeszcze trochę do spełnienia
To nie jest pompa sprzęgła, po wymianie sprzęgła jak swoje spaliłem kupiłem sprzęgło z Valeo za 360 zł do mojego 416Si Auto mi skakało, aż radio wysuwało się z pułeczki, jednym słowem pod górkę nawet nie łudziłem się, że ruszę. Zawiozłem do mechanika, który wymieniał mi sprzęgło, on sprawdził pogrzebał i stwierdził, żebym stanąl pod górkę i je lekko przepalił, tak też zrobiłem po tym zabiegu chwile mi sie ślizgało jakieś 2-3h jazdy ale teraz chodzi idealnie.
_________________ Najlepszym dowodem na to, że w kosmosie istnieje inteligecja jest to, że się z nami nie kontaktują.
podskakiwanie, to nie just pompka sprzęgła, ale to:
mogewszystko napisał/a:
no to sie doigralem, chlopaki dzis moj roverek sie rozkraczyl, a konkretnie, sprzeglo stalo sie twarde, biegi nie wchodzily wcale, a potem juz zrobilo sie miekkie i kaplica, biegi nie wchodza wcale, czyli sprzeglo jest ale jak wciskam pedal to i tak go nie ma wie ktos cosie moglo stac? biorac pod uwage ze bylo wymieniane miesiac temu i na rozgrzanym silniku trzepalo autem przy ruszaniu
może być
_________________ W przypadku obu Roverków w zasadzie mogę powiedzieć, że to spełnienie marzeń. Całe szczęście zostało jeszcze trochę do spełnienia
Pomógł: 2 razy Dołączył: 23 Wrz 2008 Posty: 101 Skąd: Kraków
Wysłany: Sro Paź 08, 2008 20:11
powiem wam ze chyba mnie wrobili mechanicy, wmowili mi ze spalilem sprzeglo oczywiscie zaplacilem ze nowe jeszcze raz, udalo mi sie ukradkiem zobaczyc 'stare' tarcze i byla zeczywiscie przypalona z jednej strony, i peknieta jedna taka sprezynka co siedzi w srodku czy to moja wina? ja autko szanuje, ani nie zrywalem z pod swiatel ani nic, czy to raczej mechanicy cos zbabrali i zgonili ze ja je spalilem? teraz 2 raz zalozyli i az sie chce autem jezdzic, nie szarpie wszystko elegancko jak po masle rusza. ale zaplacilem 2 razy za to samo bo niby ja je spalilem, co sadzicie o tym?
mogewszystko, ja też przypaliłem sprzęgło zaraz po wymianie (wyciągałem BMW z piachu, znaczy próbowałem wyciągać - tu pozdrowienia dla Chiquity ) i od tamtego czasu przejechało jakieś 30 tysięcy...
nowe sprzęgło to byś musiał naprawdę ostro spalić, żeby od razu się nadawało do wymiany...
jak za 2-3 tygodnie temat powróci, to jedź do warsztatu niech Ci oddają kasę...
a w ogóle, to zużytego sprzęgła raczej byś nie czuł jako miękki/twardy pedał...
_________________ W przypadku obu Roverków w zasadzie mogę powiedzieć, że to spełnienie marzeń. Całe szczęście zostało jeszcze trochę do spełnienia
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum