Wysłany: Sro Paź 29, 2008 08:21 Ostrzeżenie dla "ukulturalniających" :D
Dziś o mało co nie wyedukowałem z PoRD pana w starym Oplu Astrze, który "sie poczuł" i postanowił mnie wychować...
Jechałem "Żwirkami" w kierunku Okęcia (droga dwujezdniowa, 2/3 pasy w każdym kierunku, skrzyżowania o ruchu kierowanym), za wiaduktem nad torami zobaczyłem, że zmieniają się światła na zielone, ale oba lewe pasy stoją, a prawy, który kończy się jakieś 100 m za skrzyżowaniem jest pusty, więc stwierdziłem, że, żeby nie hamować z 50-60 do 0 i potem znów przyspieszać przejadę prawym, a potem zmienię pas, bo, jak to w Wawie, na pewno ktoś "zaśpi".
Pan w Oplu był 3 i zaspał, ruszył tak, że od jadącego przed nim Forda Ka dzieliło go jakieś 12-15 m, więc ja lewy kierunkowskaz i zmieniam pas, a tu pan przyspiesza i klakson...
Oczywiście nie zdążył, ale teraz ciekawa rzecz, gdybym miał świadków, to mimo mojej zmiany pasa to on byłby winny.
Kto wie dlaczego?
Nagroda - piwko na następnym Zlocie.
_________________ Pozdrawiam, Maciek (podWawa - WPR)
Obecnie MX-5 NC '07, XC60 'Słoń 2' i wózek na zakupy (Fabia III)
Były 2*R623Si Lux '95 LPG, R827Si '93 LPG, R416 Si '99 LPG, MX-5 '92 i kilka innych nieroverków
SPAMU¦
Wysłany: Sro Paź 29, 2008 08:21 Post o charakterze reklamowym. Każde Twoje kliknięcie zwiększa nasze szanse przeżycia ;)
Po pierwsze powinien Cię wpuścić bo kończy się prawy pas.
Po drugie jeżeli sygnalizujesz zmianę pasa, to ktoś powinien umożliwić Ci ten manewr a nie przyspieszać.
Po trzecie użył klaksonu a nie było bezpośredniego zagrożenia życia.
maciej, jeśli uznasz odpowiedź dot. kończącego się prawego pasa ruchu za prawidłową, czy mógłbyś podac podstawę prawną?
[ Dodano: Sro Paź 29, 2008 09:29 ]
walkie napisał/a:
Po drugie jeżeli sygnalizujesz zmianę pasa, to ktoś powinien umożliwić Ci ten manewr a nie przyspieszać.
walkie, wydaje mi się, że to kierujący pojazdem zmianiającym pas powinien ustąpić pierwszeństwa pojazdowi jadącemu po pasie, na który zamierza wjechać. Nie ma obowiązku ustąpienia wjeżdżającemu na "mój" pas. Nie należy oczywiście przyspieszać, ale na nikim nie ciąży obowiązek "umożliwienia manewru", jeżeli tylko "sygnalizujesz", a nie "wykonujesz".
_________________ It's all right...
Ostatnio zmieniony przez wild_weasel Sro Paź 29, 2008 09:41, w całości zmieniany 1 raz
nie zachował należytej ostrożności, przyspieszał, no i w ostateczności to on by Ci wjechał w zadek,
pytanie tylko czy Ty na nim wymusiłeś pierwszeństwo? gdyby nie przyspieszał a ty wjechałbyś przed niego nie wymuszając pierwszeństwa to eweidentnie jego wina (bo po co przyspieszał?)
Paul napisał/a:
Bo jak prawy pas się kończy, to on MUSI Cię wpuścić (bo ma Cię z prawej strony)
obowiązku ustępowania Ci pierwszeństwa napewno nie ma
Ruszał spod świateł Kwestia tylko jak bardzo energicznie przyspieszał
bambi napisał/a:
Paul napisał/a:
Bo jak prawy pas się kończy, to on MUSI Cię wpuścić (bo ma Cię z prawej strony)
obowiązku ustępowania Ci pierwszeństwa napewno nie ma
No tak mi się właśnie wydawało, stąd pytanie o podstawę prawną. Gdyby było tak, jak pisze Paul, na autostradzie pierwszeństwo miałyby samochody wjeżdżające na pasy "szybkie" z pasa prawego, który niedługo się kończy.
Nie ma obowiązku ustąpienia wjeżdżającemu na "mój" pas. Nie należy oczywiście przyspieszać, ale na nikim nie ciąży obowiązek "umożliwienia manewru", jeżeli tylko "sygnalizujesz", a nie "wykonujesz".
Oczywiście, że jeśli ktoś sygnalizuje manewr to mu to trzeba umożliwić, inna bajka że wszyscy jeżdżą jak krowy i jak ktoś się chce dołączyć do ruchu to ma echa, bo frajerów się nie wpuszcza, nie?
I jeśli sygnalizuję a nie wykonuję to znaczy że coś chcę zrobić a nie wpierdzielam się na chama
Oczywiście, że jeśli ktoś sygnalizuje manewr to mu to trzeba umożliwić(...)
Według zasad dobrego wychowania i kultury na drodze - naturalnie tak. Ale według przepisów PoRD - nie
walkie napisał/a:
I jeśli sygnalizuję a nie wykonuję to znaczy że coś chcę zrobić a nie wpierdzielam się na chama
Miałem na myśli to, że dopóki tylko sygnalizujesz, odpowiedzialność za skutki wykonania manewru np. w nieprawidłowym momencie ciąży tylko na Tobie; ale jeśli już wykonujesz rozpoczęty prawidłowo manewr, to odpowiada ten, kto uniemożliwił Ci wykonanie go w sposób bezpieczny i spowodował zagrożenie na drodze.
Według zasad dobrego wychowania i kultury na drodze - naturalnie tak. Ale według przepisów PoRD - nie
wg. PoRD też właśnie grzebię za przepisem ale na kursie prawka mi to tłukli do łba.
wild_weasel napisał/a:
Miałem na myśli to, że dopóki tylko sygnalizujesz, odpowiedzialność za skutki wykonania manewru np. w nieprawidłowym momencie ciąży tylko na Tobie; ale jeśli już wykonujesz rozpoczęty prawidłowo manewr, to odpowiada ten, kto uniemożliwił Ci wykonanie go w sposób bezpieczny i spowodował zagrożenie na drodze.
Nie bardzo wyobrazam sobie te sytuacje, gdyby byl rysunek na pewno by pomogl
Nie ma takiego przepisu, ktory stwierdza, ze ja musze kogos wpuscic jak on sygnalizuje kierunkiem. To jest moj pas a on sie wlacza i to on ma uwazac i upewnic sie ze nie zajezdza nikomu drogi. Jesli zmieniles pas i on Cie wjechal w dupe, a Ty masz na to swiadkow, to...
Jak masz swiadkow to i mozesz uznac, ze to byla czolowka z udzialem TiR'a
Ale czuje tu jakis haczyk
[ Dodano: Sro Paź 29, 2008 12:22 ]
Jest jeszcze jedno, widzialem to w jakims programie. Cos o zaufaniu na drodze i zakladaniu, ze wszyscy jezdza zgodnie z przepisami. Mogles nie spodziewac sie, ze w normalnych warunkach on przyspieszy tak, ze nagle bedzie z boku Twojego auta.
Wlasnie w ten sposob na ul. Pulawskiej facet zmienil pas, predkosc tego drugiego byla zbyt duza i nie zauwazyl go. Policja dala mandat temu co niby jechal po swoim pasie, bo jak sie okazalo jechal za szybko i ten co zmienial pas mogl sie tej predkosci nie spodziewac
_________________ Chiptuning: R25, R45, R75, 200/600 SDi, BMW (tuning, dpf serwis), VW Group (tuning, dpf serwis)
ROVER 75/ZT: diagnostyka, kodowanie, adaptacja zegarów, dodawanie kluczyków: używane piloty, nowy transponder (immo)
Kontakt: PW, 512 208 367, marek@roverki.eu
a maciej jak zwykle wsadził kij w mrowisko i se polazł
Polazłem se do klienta, ale już wróciłem.
bambi napisał/a:
pytanie tylko czy Ty na nim wymusiłeś pierwszeństwo? gdyby nie przyspieszał a ty wjechałbyś przed niego nie wymuszając pierwszeństwa to eweidentnie jego wina (bo po co przyspieszał?)
No bambi, jesteś najbliżej...
Nie wymusiłem, bo to on zaczął przyspieszać gwałtowniej w momencie, gdy ja go...
No właśnie co?
I tu jest klucz do zagadki...
Z resztą o wymuszeniu nie mogło być mowy, bo wymuszenie to odwrotność "nieustąpienia pierwszeństwa", a "ustąpienie pierwszeństwa to "powstrzymanie się od ruchu, jeżeli ruch mógłby zmusić innego kierującego do zmiany kierunku lub pasa ruchu albo istotnej zmiany prędkości, a pieszego – do zatrzymania się, zwolnienia lub przyspieszenia kroku;"
I napewno nie zmusiłem tego pana do istotnej zmiany prędkości lub zmiany pasa lub kierunku jazdy, no chyba jedynie przez nadepnięcie na jego kompleksy.
_________________ Pozdrawiam, Maciek (podWawa - WPR)
Obecnie MX-5 NC '07, XC60 'Słoń 2' i wózek na zakupy (Fabia III)
Były 2*R623Si Lux '95 LPG, R827Si '93 LPG, R416 Si '99 LPG, MX-5 '92 i kilka innych nieroverków
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum