Wysłany: Pon Lis 17, 2008 23:28 [R827] Spalanie w cyklu miejskim ponad 20l/100km
Typ: V6 Rodzaj silnika: benzyna Pojemnosc silnika: 2.7 Rok produkcji: 1994
Witam
W cyklu miejskim przy naprawde spokojnej jeździe (maks 2-3tys obr/min) głównie na krótkich trasach autko pali ponad 20l/100km. Tzn jak zatankuje za 100zł to zrobie około 100km, czyli wychodzi nawet więcej. No ale tak jak mówiłem jeżdze głównie na krótkich trasach.
Nie wydaje wam sie że powinien troszke mniej palić Strach pomyśleć ile by spalił jakbym jeździł ostro.
Fakt faktem że specjalnie nie adaptowałem silnika po podpięciu aku, no ale od tego czasu zrobiłem z 300km, więc już 100razy powinien sie zaadaptować.
Ostatnio zmieniony przez kasjopea Sro Sty 05, 2011 09:12, w całości zmieniany 2 razy
SPAMU¦
Wysłany: Pon Lis 17, 2008 23:28 Post o charakterze reklamowym. Każde Twoje kliknięcie zwiększa nasze szanse przeżycia ;)
Pomógł: 115 razy Dołączył: 09 Kwi 2007 Posty: 1078
Wysłany: Wto Lis 18, 2008 00:52
Często odpinam aku do ładownia i nie zauważyłem aby to miało jakiś wpływ na spalanie. Jedyny efekt że skrzynia troszkę się uczy prędkości zmian przełożeń.
Odnośnie zadużego spalania, to najprostrzy test, wykręć którąś ze świec i pewnie będzie okopcona na czarno. Wiadomo zabogata mieszanka może zależeć od bardzo wielu czynników, sondy lambda, czujniki temperatury, jakieś inne czujniki których jest pełno, do tego mogą dochodzić wtryskiwacze które źle rozpylają itp. a to wszystko kosztuje kupe kasy
Najlepszym wyjściem jest LPG 1 generacja blos , wtedy odcinamy się od tego gąszczu rurek, sensorów i całej instalacji benzynowej. My decydujemy jaki ma być skład mieszanki.
Niestety nawet na ubogiej mieszance LPG troche pali, mi ok ~16 litrow katowania po miescie w ciągu dnia, rekord 18 litrów, niestety ale służbowo muszę jeżdzić własnym autkiem:(
Jak kiedyś pracowałem w nocy to w mieście palił 14 /100 tylko na dojazdach do pracy, więc wszystko zależy od warunków.
Wiadomo nadal przy LPG zostaje kwestia sprawności świec, kopółki, przewodów, filtra powietrza. Mam też pewne nadzieje że spadnie spalanie gdy odetkam kata.
Witam po krótkiej przerwie. Dzisiaj na nowo zająłem sie sprawdzaniem tego tajemniczego spalania. na początek sprawdziłem sondy. Obie dobrze działają, choć ta bliżej przegrody jak była zimna to minimalnie głupiała ale po rozgrzaniu zaczęła pracować jak nalezy, ale to tak jak mówie, wszystko w normie. Następnie wykręciłem środkowe świece z obu "połowek" silnka. Obie były bardzo ładne, elektrody w kolorze brązowym. Następnie wjechałem na kanał, aby sprawdzić czy nie ma gdzieś wycieków w podwoziu. Cały spód auta był suchutki jak pieprz.
Następnie w celu sprawdzenia działania systemu autodiagnostyki wypiąłem jedną wtyczke od wtryskiwacza aby sprawdzić czy zaswieci sie na blacie jakiaś kontrolka (chceck lub PGM-FI), ale ku mojemu zdziwieniu żadna kontrolka sie nie zaświeciła. Po odpięciu kostki było tylko widać ze silnik telepie na wolnych obrotach (normalne zjawisko).
Szukałem kompa w okolicach nóg pasażera ale go tam nie znalałzem. Chyba jest pod fotelem kierowcy więc bede musiał go wyciągnąć a tak mi sie nie chce.
Sprawdzałem teraz ostatnio spalanie w cyklu miejskim i wyszło mi 26l na 100km. Sprawdzałem spalanie na takiej zasadzie, że zatankowałem do pełna, zrobiłem 100km i ponownie zatankowałem do pełna. Weszło 26l paliwa do zbiornika.
Już powoli trace siły do tego auta, jak sie wku**rwie to rzeczywiście zagazuje ten silnik. W zaprzyjaźnionym serwise LPG zagazują mi to autko za 1200zł z butlą w koło 61l, i BLOS-em.
Przy takim spalaniu koszt instalacji zwróci mi sie bardzo szybko.
Wypadałoby najpierw sprawdzić stan MECHANICZNY silnika - sprężanie na cylindrach, stan zaworów, przedmuchy, przecieki, itd.. a dopiero po tym wziąć się za OSPRZĘT silnika - przepustnice, czujniki temperatury, czujnik położenia przepustnicy, czujnik wału, sondy lambda, itd.. sprawdzić też układ paliwowy - szczelność no i ciśnienienie paliwa oraz same wtryskiwacze. A może ktoś wstawił wtryski za wydajne, itd i stąd takie objawy?
Ten silniczek powinien wciągać paliwa po mieście nie więcej jak 12 - 14, ale na pewno nie 20.
_________________ Człowiek pochodzi od małpy. W czerwonym.
To jest wg mnie conajmniej dziwne, bo jakby on tyle tego paliwa przepalał, to napewno byłoby to widać po sondach i kolorze świec.
Aha, zapomniałem napisać wcześniej, że ten silnik chyba nie ma cut off, tzn jak go na postoju zakręciłem na maksymalne obroty i puściłem gaz to przy schodzeniu z obrotów było słychać wybuchające paliwo w tłumikach. Sprawdzałem kontrolką jeden z wtryskiwaczy w momencie gdy powiniene być cut off to kontrolka sie lekko świeciła.
Dodam jeszcze że próbowalem odczytac jakieś błedy na komputerze (znalazłem komputer pod siedzeniem pasażera) w którym są dwie diody, pomarańczowa i czerwona. Gdy włączałem zapłon to zaświecała sie na moment czerwona i od razu gasła. Na tym koniec.
Pomógł: 115 razy Dołączył: 09 Kwi 2007 Posty: 1078
Wysłany: Nie Gru 07, 2008 00:22
Pod fotelem pasażera jest komp od skrzyni, natomiast od silnika jest pod fotelem kierowcy, i patrząc od tyłu jest okienko z diodą która ilością mignięć wywala kody ewentualnych błędów.
Myślę że całkiem prawdopodobne że po zagazowaniu (1 generacja) spalanie gazu będzie mniejsze niż beny, Ale dziwne że świece są wporządku przy takim dużym spalaniu, może zapchany katalizator, albo jakieś duże opory na hamulcach, albo faktycznie wyciek paliwa. Wrażliwe miejsce rurek paliwowych to łączenie w lewym tylnym zakolu. Te łączenie jest oslonięte plastikową osloną, i wlasnie dzieki tej oslonie zbiera tam sie bloto, u siebie ją zdemontowalem. Slabo widoczne ale jest w tym miejscu:
natomiast wyciek paliwa mialem w innym samochodzie i tylko zupełnie przypadkowo go odkrylem leżąc pod autkiem z włączonym silnikiem. Nie bylo nic mokre, paliwo momentalnie odparowywalo.
Dzięki kolego, sprawdze niebawem te wężyki. Chociaz wydaje mi się, ze jakby zdupcało gdzieś paliwo to byłoby czuć zapach benzyny, a tak nie jest.
Co do katalizatora to możliwe ze jest zapchany bo autko wydaje mi sie ze jest troche słabawe jak na te 170KM. Zastanawiam sie czy go nie wyje**bać całkiem.
A powiedz mi czy u siebie też nie masz cut off-a tzn, jak przygazujesz na postoju na maksymalne obroty (aż do odcięcia) i puścisz gaz to jak silnik będzie schodzić z obrotów (u mnie około przy 2-3tys) to słychać wybuchające paliwo w tłumikach
Pomógł: 115 razy Dołączył: 09 Kwi 2007 Posty: 1078
Wysłany: Pon Gru 08, 2008 08:18
Tomek1212 napisał/a:
A powiedz mi czy u siebie też nie masz cut off-a tzn, jak przygazujesz na postoju na maksymalne obroty (aż do odcięcia) i puścisz gaz to jak silnik będzie schodzić z obrotów (u mnie około przy 2-3tys) to słychać wybuchające paliwo w tłumikach
Wybuchów w wydechu nigdy nie miałem, ale może aż tak bardzo nie piłowałem silnika, nie pamiętam aby było u mnie odcięcie zapłonu, ale pewnie jest. Przy jakiejś okazji sprawdzę , ale narazie to i tak wydech jeszcze mam zdjęty.
Natomiast w innym samochodzie mam taki efekt, seria nieregularnych metalicznych wybuchów przy schodzeniu z obrotów, ale myślę że to jest związane z nieszczelnościami na kolektorze i dziurawym wydechem.
Odcięcie zapłonu to ja też chyba mam, ale mi chodziło o odciecie wtryskiwaczy.
Wczoraj autko mnie troche zaskoczyło, bo zrobiłem trase ponad 200km poza miastem i wyszło mi spalanie na poziomie 9l/100km. Więc czemu na trasie pali tyle ile powinien a w mieście żre jak smok
Wczoraj autko mnie troche zaskoczyło, bo zrobiłem trase ponad 200km poza miastem i wyszło mi spalanie na poziomie 9l/100km. Więc czemu na trasie pali tyle ile powinien a w mieście żre jak smok
Tomek1212, nie wiem jak wygląda sprawa z nagrzewaniem się silnika w 800, ale...
Moja 200 właśnie w mieście pije jak smok - jeżdżę głównie na krótkich odcinkach: parę km, silnik zagrzany i wysiadam. I tak na okrągło. Na trasach do 15km za jednym strzałem Roverek nie zna umiaru, wypije każdą ilość Natomiast po kwadransie jazdy zupełnie jakby przestał w ogóle zużywać paliwo. Na dobrze rozgrzanym silniku spalanie jest zdecydowanie mniejsze. W trasie - bajka, niewiele ponad normę.
Zwróciłeś uwagę na temperaturę silnika podczas Twoich pomiarów spalania? Może przyczyną jest właśnie jazda głównie na nierozgrzanym silniku?
Moj na dojazdach do pracy 4km w kazda strone srednia pokazuje 19l a w trasie potrafi zejsc do 8. Jak pojezdze dluzej w miescie to nawet ponizej 12 udaje sie uzyskac.
_________________ Koła wystarczą 4...cylindrów musi być 5
Wczoraj autko mnie troche zaskoczyło, bo zrobiłem trase ponad 200km poza miastem i wyszło mi spalanie na poziomie 9l/100km. Więc czemu na trasie pali tyle ile powinien a w mieście żre jak smok
Tomek1212, nie wiem jak wygląda sprawa z nagrzewaniem się silnika w 800, ale...
Moja 200 właśnie w mieście pije jak smok - jeżdżę głównie na krótkich odcinkach: parę km, silnik zagrzany i wysiadam. I tak na okrągło. Na trasach do 15km za jednym strzałem Roverek nie zna umiaru, wypije każdą ilość Natomiast po kwadransie jazdy zupełnie jakby przestał w ogóle zużywać paliwo. Na dobrze rozgrzanym silniku spalanie jest zdecydowanie mniejsze. W trasie - bajka, niewiele ponad normę.
Zwróciłeś uwagę na temperaturę silnika podczas Twoich pomiarów spalania? Może przyczyną jest właśnie jazda głównie na nierozgrzanym silniku?
No to jest fakt, ale akurat ten silnik mimo dość dużych gabarytów rozgrzewa sie juz po kilku minutach pracy.
No to jest fakt, ale akurat ten silnik mimo dość dużych gabarytów rozgrzewa sie juz po kilku minutach pracy.
Po czym wnosisz? Po wskazaniach czujnika temperatury?
U mnie też po dosłownie 3-4 minutach pokazuje temperaturę optymalną, a mimo to badania organoleptyczne wskazują na normowanie się spalania przy podróżach ponad 30 minut. Nawet w mieście.
No to jest fakt, ale akurat ten silnik mimo dość dużych gabarytów rozgrzewa sie juz po kilku minutach pracy.
Po czym wnosisz? Po wskazaniach czujnika temperatury?
U mnie też po dosłownie 3-4 minutach pokazuje temperaturę optymalną, a mimo to badania organoleptyczne wskazują na normowanie się spalania przy podróżach ponad 30 minut. Nawet w mieście.
No dobra, niech nawet sie rozgrzeje po 5godzinach, ale w takim razie dlaczego innym użytkownikom ten sam rover spala znacznie mniej
Pomógł: 115 razy Dołączył: 09 Kwi 2007 Posty: 1078
Wysłany: Sob Gru 13, 2008 09:06
Odnośnie temperatury silnika przy rozruchu to jako ciekawostę dodam że silnik 2.7 ma fabryczne miejsce na grzałkę. Zaślepka na dwie śruby:
Dowiadywałem się i sama grzałka DEFA 411544 w intercars kosztuje 400 PLN na zamówienie, do tego dochodzą koszty kabli z odpowiednimi wtyczkami , więc impreza raczej nie opłacalna.
W sumie to by pewnie u mnie przynajmniej po części rozwiązało sprawę, ale już zdecydowałem ze wrzucam blosa, tylko na razie problem z kasą no i myślę jak upchnąć tam tego blosa.
Pomógł: 115 razy Dołączył: 09 Kwi 2007 Posty: 1078
Wysłany: Pon Gru 15, 2008 08:25
Odnośnie grzałki to są na 230V, fajna sprawa musi być, ustawić sobie na rano.
Tomek1212 napisał/a:
..., tylko na razie problem z kasą no i myślę jak upchnąć tam tego blosa.
Długo kombinowałem i najlepszy sposób jaki udało mi się wymyślić to z rur kanalizacyjnych, dostępne w sklepach budowlanych. One są pod różnymi kątami, 30, 45, 90 , już nie pamiętam dokładnie ale przy jakiejś okazji sprawdzę i zapodam info.
Z fabrycznego dolotu trzeba zostawić tylko dolną część do obudowy filtra, a górę wraz z przewodem odmy wymontować. Blos od strony filtra wchodzi na wcisk do tej szarego kolanka kanalizacyjnego bo ono akurat ma srednice 7cm tak jak blos, od strony silnika zastosowalem gumowe kolanko BRC 90stopni, też 7cm średnica.
Kanalizacja zdała egzamin w gorących letnich warunkach więc mogę zdecydowanie polecić. Dodatkowa zaleta to łatwość i szybkość demontażu.
W nowym dolocie trzeba będzie dorobić króciec na wężyk od odmy, u siebie tymczasowo (już prawie rok) zastosowałem jakąś złączkę do rur wklejoną na silikon, ale przydałoby się coś innego zastosować.
Trzeba też trochę inaczej przykręcić (odchylić) uchwyt linki kickdowna, bo inaczej linka się napina od tego nowego dolotu.
Poza tym nie wiem, czy przy obecnych cenach inastalacji za cenę BLOSa i tych wszystkich przeróbek nie dało by się założyć prostej instalacji IV gen.
Przypomina mi to pewne dzieło "inżyniera hydraulika" widziane w pewnym R414 w Warszawie:
To nic, że poldek ma inny kolektor dolotowy, bo ma silnik wzdłużnie, a nie poprzecznie, ale jak LPG strzeli to metalowego kolektora z poldka nie rozwali tak jak plastikowego z Rovera, a że wylot jest w drugą stronę - to co, 2 m i 6 kolanek rury do kibli fi 50 załatwi sprawę.
I dziwić się, że ludzie boją się LPG i twierdzą, że to rzeźba...
_________________ Pozdrawiam, Maciek (podWawa - WPR)
Obecnie MX-5 NC '07, XC60 'Słoń 2' i wózek na zakupy (Fabia III)
Były 2*R623Si Lux '95 LPG, R827Si '93 LPG, R416 Si '99 LPG, MX-5 '92 i kilka innych nieroverków
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum