Wczoraj śmigałam sobie A4 d domku w Krakowie. Jakież było moje zdziwienie gdy po 20 km autostrady stanęłam w korku. Myślę sobie - jeśli to do samego Krakowa to się zachlastam. Sunę 10 km/h nagle widzę awaryjki - oho - wypadek. Podjeżdżam bliżej i co widzę? Antracytową 600 na blachach SGL z rozwalonym przodem. Pod tablicami naklejki sympatyka, klubowych brak. Kukam czy wszystko z ludźmi ok - ale chodzą, kręcą się więc spoko. Patrzę do środka a tam dwie poduchy wystrzelone i przód do roboty. Ok - jadę dalej - myślę sobie - pojedziemy żwawiej a tu dupa, korek jak był tak był. Sunę dalej, widzę znów awaryjne - oho kolejny wypadek. Podjeżdżam, oczy jak pięć złotych no nie wierzę... kolejny Roverek roztrzaskany - ty razem srebrna 200 na blachach TOS. Ta sama historia co z 600, przód rozwalony, poduchy wystrzelone.
Oba wypadki z tego co mi się udało ocenić to efekt zagapienia się i nie wyhamowania przed adutem, które jedzie wolniej. Dlatego proszę Was o rozwagę aby te święta były dla wszystkich wesołe.
Korzystając z okazji pozdrawiam jeszcze szarą 600 a dokładnie 620 SDi na blachach KBC z która jechałam sobie równiutko kilkadziesiąt kilometrów między Wrockiem a Kędzierzynem oraz czarną 25 na blachach KLI która właściwie przeleciała obok.
_________________ Nic nie trwa wiecznie...
SPAMU¦
Wysłany: Nie Gru 21, 2008 14:17 Post o charakterze reklamowym. Każde Twoje kliknięcie zwiększa nasze szanse przeżycia ;)
Walkie ja miałem w dziecinstwie kredki tylko w 6 kolorach
hmm nie wiem ja tam nie miałem pproblemów określeniem tego koloru.. Pewnie zboczenie zawodowe
Zdecydowanie ... dla mnie to po prostu szary - na upartego mogę zgodzić się na grafitowy.
Po kilka latach małżeństwa i tłumaczeń że ogórek to warzywo, a śliwka to owoc, ekri to po prostu brudny biały dałem za wygraną ... kobiety widzą świat ... że tak powiem ... khmm - są widzące inaczej ))
_________________ .: Podpis użytkownika wymaga
edycji :.
Faceci...jawnie musicie się z tym swoim daltonizmem obnosić?
Ależ oczywiście Dla mnie "błękit pawi" z tej palety jest zielonkawy - w życiu bym nie powiedział, że niebieski i mówię to zupełnie poważnie.
M
Thrillco [Usunięty]
Wysłany: Pon Gru 22, 2008 12:13
Aaaaaa...szaryyyy = antracytowy No i doszło nowe pojecie w słowniczku kobiecych osobliwości.
szary - to co my faceci określamy w ten sposób, czyli po imieniu, bo szare jest niemal bezbarwne i po prostu ponure...nijakie to nasze kochane kobietki dla uatrakcyjnienia wymowy nie tyle jezyka co samej barwy nazwały antracytowym...co kolwiek to nie znaczy brzmi lepiej jak szary, nie da się ukryć. Szkoda, ze antracytowy jak na niego patrzysz nadal jest szary.
Aaaaaa...szaryyyy = antracytowy No i doszło nowe pojecie w słowniczku kobiecych osobliwości.
to nasze kochane kobietki dla uatrakcyjnienia wymowy nie tyle jezyka co samej barwy nazwały antracytowym...co kolwiek to nie znaczy brzmi lepiej jak szary, nie da się ukryć.
To chyba nie kobietki nazwały, tylko specjaliści od marketingu (ci sami, którzy wymyślili kolor VW "regency red" (czerwień królewska), o którym ja mówiłem "bordowy", a moja żona "buraczkowy" ) , bo antracyt to węgiel
http://pl.wikipedia.org/w...t_(w%C4%99giel)
Z powyższego linku wynika, że antracytowy, to nie szary, ale czarny metalik.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum