Typ: wszystkie Rodzaj silnika: benzyna Pojemnosc silnika: 1.8 Rok produkcji: 2002
Witajcie ponownie!
Koledzy adminstratorzy! Pozwalam sobie na napisanie kolejnego posta.
Wiem, ze jest to czesty temat, ale chyba kazdy uzytkownik swojego cuda sie o nie martwi.
Im wiecej czytam tym bardziej boli mnie glowa
Ale do rzeczy!
W czasie 200km podrozy uciekl mi plyn chlodniczy. Objawem tego bylo brak ogrzewania, nagle zaczelo wiac zimne powietrze. Po wycieczce otworzylem maske i plyn w zbiorniczku jeszcze byl, dopiero nastepnego dnia stwierdzilem jego brak.
Dzisiaj bylem u mechanika, ale nie mial czasu i nie sprawdzil dokladnie wszystkiego.
Dolalem plynu, przejechalem okolo 15km, wrocilo ogrzewanie - poziom plynu troche sie zmniejszyl. Po 2 godzinach znowu urzadzilem sobie przejadzke - auto grzalo, ale plynu jak narazie nie ubylo (bylo go tyle co po pierwszym tescie). W sumie wlalem okolo 700ml.
Olej i korek oleju jest czysty. Jego poziom rowniez.
Zbiornik wyrownawczy plynu tez wyglada na ok.
Czy mimo to moze to byc HGF? Auto ma przejechane 115kkm.
Czy liczyc tylko na nieszczelnosci ukladu chlodzenia? Uszczelka kolektora, termostat, zawor do nagrzewnicy, laczenia przewodow?
Pompa wody byla wymieniana 13 miesiecy temu razem z rozrzadem. Pod rozrzad polozylem tekturke, po ok. 4godzinach byla nadal sucha.
Moze jutro jeszcze mi sie uda pojechac do mechanika na dokladniejsze sprawdzenie.
Odnosnie ubytku plynu po dzisiejszej "dolewce" - czy cisnieniowy uklad chlodzenia nie jest ukladem samoodpowietrzajacym sie? Czy tez musze odpowietrzyc uklad?
Czy powiniem wymienic korek? Teraz mam chyba szary?
Teraz tato pojechal autem, zrobie kolejna kontrole jak wroci.
Prosze Was o rade.
_________________ Dopiero sie ucze, wybaczcie...
Pozdrawiam
Ostatnio zmieniony przez kasjopea Pon Mar 07, 2011 23:51, w całości zmieniany 1 raz
SPAMU¦
Wysłany: Pią Sty 02, 2009 19:50 Post o charakterze reklamowym. Każde Twoje kliknięcie zwiększa nasze szanse przeżycia ;)
Byc moze jutro rano bede mial dostep do kanalu (niestety nie posiadam garazu wlasnego), wiec bede staral sie poogladac jak sie sprawy maja
Zajrze jeszcze raz do zbiorniczka i napisze coz tam mi sie udalo wypatrzec, oby nie bylo tam nic niechcianego
_________________ Dopiero sie ucze, wybaczcie...
Pozdrawiam
Sprawdz dywaniki czy nie sa mokre, skoro bylo czuc plyn to moze to byc nagrzewnica.
Kontrole gdzie wycieka najlepeij robic na zimnym silniku, bo na rozgrzanym, przy nieduzym wycieku plyn od razu paruje.
Wyjalem dzis dywanik od strony paszera, obmacywalem go i wachalem. Wydawal sie byc suchy i zimny. I nie czuc bylo na nim plynu. Dla pewnosci sprawdze jeszcze raz.
Czy to samo powinienem zrobic z dywanikiem kierowcy?
Wlasciwie to gdzie jest umieszczona nagrzewnica? Bo ja bylem przekonany, ze po stronie pasazera. Jesli sie myle wyprostujcie mnie
_________________ Dopiero sie ucze, wybaczcie...
Pozdrawiam
No to sie ciesz, ze to nie nagrzewnica
Na moj gust to postaw auto na noc w jakims garazu, z pelnym zbiorniczkiem plynu i rano poogladaj dokladnie. Mi sie lalo z uszczelki kolektora ssacego, na goracym silniku bylo ok, plyn puszczal dopiero w momencie gdy silnik stygl. Jesli nie masz sladow oleju w zbiorniczku to na 100% to nie uszczelka.
Niestety nie mam dostepu do garazu, ale napadalo swiezego sniegu. Moze rano bedzie cos widac na sniegu skoro mam rozowy plyn.
gpredki napisał/a:
Jesli nie masz sladow oleju w zbiorniczku to na 100% to nie uszczelka.
O jakich sladach mowimy? Czy ma byc tego duzo? Rozumiem ze kolor brazowy, badz kawowy? Pytam, bo nie chce wpadac w panike jesli cos zauwaze Przyznaje sie, ze nigdy nie czyscilem zbiorniczka, a mam juz auto 1,5 roku
[ Dodano: Sob Sty 03, 2009 08:12 ]
Witajcie
Za oknem mroz ze hoho i do tego wieje jak diabli
Na sniegu nie widac bylo zadnych rozowych plam po plynie, tylko brudne brazowe z blota posniegowego
W zbiorniczku znowu mniej plynu, moze znowu uciekl jak tato jezdzil wczoraj wieczorem.
W zbiorniczku widzialem jakies smietki na sciankach, ale na moje oko to jakies poprostu stare zanieczyszczenia.
No nic jade do mechanika, zobaczymy czy cos znajdzie.
Napisze jak wroce
[ Dodano: Sob Sty 03, 2009 09:03 ]
Wiedzialem, ze tak bedzie
Ze g... zalatwie
Pojechalem do mechnika, ale oczywiscie jednak nie mial czasu.
Udalo mi sie "wypzyczyc" garaz na dzisiaj, bede grzebac.
[ Dodano: Sob Sty 03, 2009 13:17 ]
Bylem w garazu u wujka. Wujek troche na samochodach sie zna, bo przez jakis czas nawet pracowal jako mechanik (tak mi sie wydaje , no ale ma juz swoje lata) . Popatrzyl, poogladal. Na zgaszonym silniku nie udalo sie znalezc wyciekow.
Ale na odpalonym, po chwili, zauwazyl, ze spod kolektora leci para (bedac w kanale pod autem). Czyli to uszczelka kolektora ssacego?
Czy taka wymiane uszczelki mozna zlecic kazdemu mechanikowi? Czy raczej osobie znajacej sie na marce Rover?
Myslicie, ze to koniec mojego problemu?
Bardzo bym chcial
_________________ Dopiero sie ucze, wybaczcie...
Pozdrawiam
Zamowie w poniedzialek uszczelke, ale sam jej nie wymienie raczej Na co dzien mieszkam w krakowie i nie mam niestety tam dostepu do garazu a przy takim mrozie chyba srednio sie majstruje przy aucie
Zobaczymy co bedzie sie dzialo po wymianie uszczelki.
Jestem dobrej mysli
Dziekuje za poswiecony mi czas
Bede sie jeszcze odzywac.
_________________ Dopiero sie ucze, wybaczcie...
Pozdrawiam
Pomógł: 14 razy Dołączył: 20 Kwi 2005 Posty: 143 Skąd: okolice Krakowa
Wysłany: Sob Sty 03, 2009 22:01
możesz jeszcze jedną rzecz sprawdzić ale OSTRZEGAM!!!!!! może to wiązać sie z natychmiastową naprawą bądz wymianą oleju ! możesz zostawić odkręcony korek zbiorniczka wyrównawczego na noc lub jak masz okazje na dłużej. Jeśli ubędzie płynu i po sprawdzeniu stanu oleju stwierdzisz że urósł przez noc, to masz pewność że uszczelka jest walnięta ale wygląda na to że to tylko ssąca popuszcza jesteś z krk jak chcesz numer do mechanika a okolic krk to daj znać na moje gg (4556691)bądź maila(timer1@o2.pl) dam Ci na niego namiary
Witajcie
Odebralem wlasnie auto od p. Midowicza. Niestety tyle trwala wymiana bo czekalem na uszczelke, ktora zamowilem juz dawno... ehh ta poczta...
Takze uszczelka kolektroa ssacego wymieniona.
Pan Midowicz znalazl jeszcze wyciek przy chlodncy - jedna obejma nie byla juz taka jak powinna i przepuszczala.
Zobaczymy co bedzie dalej.
Z uwagi, ze jest ciemno nie zagladalem pod maske, zrobie to jutro.
Mam nadzieje, ze moj klopot przeminal bezpowrotnie.
Czas pokaze
_________________ Dopiero sie ucze, wybaczcie...
Pozdrawiam
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum