Wysłany: Pon Sty 05, 2009 10:46 [R214i 8V 97] Problem z odpaleniem- jakies porady?
A więc dzisiaj temperatura spadła do jakis - 15 C. Idę odpalić moją bestie a ona foch ( Przy pierwszej próbie odpalenia zakręciło rozrusznikiem, ale tak po około pół obrocie coś go jakby zblokowało i coś w rozruszniku zaczęło cykać. Przy następnych próbach odpalenia słychać samo cykanie. Przy odpalaniu lampki przygasają więc wziąłem aku do domu i właśnie się ładuję ponieważ zacząć zawsze trzeba od tego. Jednak gdy podłączyłem aku do prostownika kwas już po kilku minutach bombluje i prostownik się wyłącza z informacją, że jest naładowany. Co obstawiacie? Uszkodzony aku? robi jakieś spięcie??? Co jeszcze sprawdzić w Roverku jak pójdę montować aku???? jakieś porady? co może być powodem? dodam, że nigdy wcześniej nie było problemów z odpaleniem
SPAMU¦
Wysłany: Pon Sty 05, 2009 10:46 Post o charakterze reklamowym. Każde Twoje kliknięcie zwiększa nasze szanse przeżycia ;)
walnij młotkiem w rozrusznik - jak pomoże to on jest winny w innym przypadku na pewno aku (mozesz go czymś obłożyć na zime po naładowaniu to tak szybko nie padnie)
Pomógł: 5 razy Dołączył: 23 Sie 2008 Posty: 85 Skąd: Sandomierz
Wysłany: Pon Sty 05, 2009 11:54 Re: [R214i 8V 97] Problem z odpaleniem- jakies porady?
strala1 napisał/a:
Przy pierwszej próbie odpalenia zakręciło rozrusznikiem, ale tak po około pół obrocie coś go jakby zblokowało i coś w rozruszniku zaczęło cykać. Przy następnych próbach odpalenia słychać samo cykanie.
ok aku się ładuje zobaczymy, poinformuje was co i jak. Czyli jest też możliwość, że padł rozrusznik? Tylko, że nigdy do tej pory problemu nie było a myślę, że gdyby padał to były by jakieś tego oznaki, a palił na dotyk..... Jest jeszcze jedna opcja, kilka miesięcy temu przez własną głupotę całkowicie rozładowałem aku i ładowałem go tylko jakieś 5-6 h. Zamontowałem i samochód elegancko palił, jeździłem tak rok i nie było problemów, jednak nie było takich mrozów.
Jeśli akumulator wydaje się być dobry - a nie oznacza wcale, że jak elektrolit się gotuje i jest napięcie na akumulatorze rzędu 13 V to jest wszystko jest super, bo dochodzi jeszce coś takiego, jak zdolność pojemnościowa akumulatora (która spada z czasem jego użytkowania, pomimo poprawnego jego ładowania) czyli możliwość oddawania nagromadzonej weń energii. Z czasem materiał płyt akumulatora się wykrusza, płyty się krzywią, elektrolit zanieczyszcza, a od tego "przejrzystość" chemiczna spada, itd.. to takie zachowanie może świadczyć o złym przejściu prądu w obwodzie rozruchu silnika - czyli po kolei będzie to a) przewód akumulator - rozrusznik, b) szczotki rozrusznika, c) komutator, d) uzwojenia stojana i wirnika rozrusznika oraz d) połączenie ich do masy.
a) - klemy akumulatora trzeba co jakiś czas rozłączyć, przeczyścić, przesmarować wazeliną i dobrze dokręcić. Przez przewód akumulator - rozrusznik płynie prąd (w trakcie rozruchu) rzędu kilkuset amperów, przy napięciu mniej jak 12 V (spadek napięcia spowodowany dużym obciążeniem akumulatora) a każdy obwód elektryczny jest tym bardziej wrażliwy na swoich złączach, im większy płynie w nim prąd przy mniejszym napięciu.
b) szczotki rozrusznika oraz ich połączenia - muszą być pewne, szczotki muszą mieć dobry docisk do komutaora wirnika i nie mogą być zanieczyszczone.
c) komutator to serce rozrusznika, i tak samo, jak szczotki, musiu być czysty, bruzdy pomiędzy sektorami muszą być czyste, nie może być zawęglony, nadpalony, nie może być za dużych zużyć, wżerów, itd..
d) uzwojenia muszą być pewnie połączone w rozruszniku, najczęściej są przykręcane na złącza gwintowe. Rozrusznik zazwyczaj znajduje się nisko przy silniku i z czasem, łapie kurz i błoto. Wypadałoby go raz na parę lat, co najmniej, wyciągnąć, przeczyścić, wymyć, sprawdzić, itp..
e) masa obowodu rozruchowego silnika idzie od akumulatora do masy pojazdu a przez nią po korpusie rozrusznika przez obwody uzwojeń (obciążenie) do plusa akumulatora. Wypada tutaj co jakiś czas sprawdzać przewód masowy samochodu (gruba wiązka miedziana), która łączy masę pojazdu z masą silnika. Czasami się to poluzowuje, pusując przejście prądu.
Generalnie zasada jest taka - jak się dba o dane urządzenie, obwód, system, konserwuje, sprawdza, kontroluje, to będzie on działał. I nieważne, czy jest to czterdziestoletnia Syrena 105 lux czy dwuletni Rolls Royce Phantom.
_________________ Człowiek pochodzi od małpy. W czerwonym.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum