Wysłany: Wto Sty 13, 2009 00:52 [R200 1,6 16V] Pomocy !! nie odpala po naprawie HGF
Witam
Nie dawno "nie" zaskoczyło mnie HGF po oberwaniu się jednej z poduszek silnika.
Prawie rok temu naprawiałem już uszczelke ale wtedy przeszło to bez kłopotów, a niestety tym razem tak nie jest.....
Poza tym że wymieniłem uszczelkę, wymieniłem tym razem także rozrząd, wcześniej nie tego nie robiłem bo miałem HGF z praktycznie nowym rozrządem.
Problem jest taki że auto po złożeniu nie odpala, pompa działa, wtryski podają paliwo, iskra jest. Nie mam już pojęcia w czym leży problem, rozrząd jest dobrze ustawiony wg. znaków.
Jedyne co zauważyłem że rozrusznik jakoś za szybko kręci silnikiem tak jakby sprężania nie było. przez co taki mały opór, ale jakim cudem mogło by nie byc sprężania skoro rozrząd jest ustawiony poprawnie???? Kable WN też są ok licząc od lewej 1,2,3,4 na kopółce zaznaczone 1,2,3,4 więc chyba ok.
Czy przy odkrecaniu koła pasowego można coś przestawić?? Odkręcałem w taki sposób: wrzuciłem autko na bieg, wcisnałęm na maxa hamulec i waliłem młotem w śrubę 22 trzymającą koło. Śruba wkońcu puściła ale miałem wrażenie że mimo auta na biegu wał obrócił się o kilkadziesiąt stopni. może poprostu sprzęgło delikatnie się uślizgło, albo coś sie przestawilo, już sam nie wiem co myśleć.....
SPAMU¦
Wysłany: Wto Sty 13, 2009 00:52 Post o charakterze reklamowym. Każde Twoje kliknięcie zwiększa nasze szanse przeżycia ;)
Hehehe, a kto naprawiał HGF'a? "szpecjaliści" z "warstatu" samochodowego? I po roku wylazł, czy sam Pan żeś się z tym męczył?
Jak "szybko" kręci rozrusznik - to albo przestawiony jest rozrząd i nie ma sprężanka w cylindrach bo się zaworki z tłokami mijają, albo niestety, tak jest spasowana głowica z blokiem, że całe sprężanko idzie na bok.
Kolejność zapłonów w tych silnikach to 1-3-4-2. Na kopułce (o ile ona jest) najwyżej położona końcówka to jest pierszy gar. Patrząc od strony rozrządu silnika, kręci się on w prawo. Czyli następna końcówka kopułki w prawo licząc będzie dla 3 gara, następna za nią dla 4 a ostatnia, dla 2 gara.
Acha - na kole pasowym wału korbowego (ja tam przynajmniej mam w swoim Poldoroverze rocznik 1996) są DWA znaki ustawcze. Jeden, naznaczony na obu krańcach tego koła jest znakiem NIEWŁAŚCIWYM, a dopiero drugi, naznaczony tylno na zewnętrznym kołnierzu koła, zresztą, jest płytszy i mniej zauważalny - jest tym pożądanym znakiem. Zdaje się, jest to celowa zmyłka angoli dla ludzi, który chcieliby sami sobie silniki naprawiać.
Świadczy o tym następny fakt - koła rozrządu - gdy synchronizuje się je z wałem korbowym, trzeba nastawiać napisem "ex" czyli wydech - exhaust - w kierunku na wałek ssący (alogiczne, nieprawdaż?). Całe szczęście, że mają one tylko dwie możliwości założenia (dwa gniazda na kołek wałków rozrządu, tu jest opisane poprawnie - "ex" dla koła pasowego wałka wydechowego i "in" dla ssącego.
WŁAŚCIWIE nastawione wałki - to moje "odktycie" są wtedy, gdy całkowicie otwarte sa zawory ssące (lewy wałek) na trzecim garze, a wydechowe (prawy wałek) na czwartym. To moja oberwacja z czasu, gdy sam zmagałem się z HGF'em (listopad 2006). Od tamtej pory prześmimgałem poldim już ponad 54 kkm ui nic złego z silnikiem się nie dzieje, choć, przyznaję się, na olejku (Lotos 5W40 syntetyk) przejechałem już prawie 29 kkm. Aż sam się dziwię, że toto się trzyma. A poldi codziennie pod parą, od 80 km dziennie i więcej, miesięcznie dostaje co najmnie 2 tysiące km. Robiąc HGF'a całkowicie olałem rave'a, zarówno jeśli chodzi o odkręcanie śrub silnika, poprawianie płaskości czół głowicy i bloku, jak i dokręcanie śrub (metoda, kolejność, sposób, wartość momentu, itd..). Pisałem o tym całe sążniste elaboraty.
Proponowałbym sprawdzić, czy wał korbowy względem wałków rozrządu nie nie jest nastawiony tym zmyłkowym znakiem. Świństwo zrobili angole, ale mi udało się to rozpracować i ominąć. Przy zmianie ustawienia rozrządu proponowałbym gorąco, by prewencyjnie (klucz nr 22) sprawdzić wał korbowy, obracając go za śrubę koła pasowego wału korbowego, czy nie ma przypadkiem kolizji tłoków z zaworami. W tych silnikach zawory prawie 'całują' tłoki, rozwiązanie konstrukcyjne jest prawie na 'styk'.
ps. Jeśli z HGF'em postępowałeś tak, jak Rave radzi - to wylezie Ci on niebawem. Taka jest smutna prawda jeśli chodzi o te silniki i ich pożal się Boże, instrukcję serwisową, czyli "rave".
_________________ Człowiek pochodzi od małpy. W czerwonym.
Naprawiałem sam z kolegą, było wszystko ok przez okolo 30tys km, do czasu oberwania się silnika. Głowice przykręcałem 4x po 90' nie 2x 180 jak to w rave, odkręcałem też inaczej dużo wolniej i małymi skokami .... tyle rożnicy...
Jakieś tam spręzanie chyba jest bo jak wykręce świece to kręci dużo szybciej, dzisiaj postaram się to sprawdzić. Głowica z blokiem mam nadzieje ze jest spasowana dobrze.... to wyjdzie wszystko przy sprawdzaniu ciśnienia w cylindrach....
Kolejność kabli WN jest ustawiona poprawnie na 100%
Rozrząd wg dwóch kropek pod kołem pasowym więc też powinien być w porządku.
Sprawdze dzisiaj ciśnienie i zobaczymy co dalej...
Jeszcze takie pytanko: jakie ciśnienie powinien utrzymywać cylinder
A docierałeś czoło głowicy i bloku? A uszczelka jaka dana (nowy typ, stary typ, producent)?
A tulejki olejowe dałeś nowe i jakie (plastikowe czy metalowe)?
Magistralę olejową i śubki zmieniałeś czy nie?
Jeśli mechanicznie silnik jest OK i poskładany rozrząd jest dobrze, a ten nie pali - to trzeba się wziąć za jego osprzęt - może wtyczki wtryskiwaczy pozamieniane, może złączka czujnika wału nie podpięta, wężyk podciśnienia do kompa, wężyk od regulatora ciśnienia paliwa, czujniki temperatury, czunik położenia przepustnicy, wiązka silnikcza krokowego, itede itepe.
_________________ Człowiek pochodzi od małpy. W czerwonym.
Głowica splanowana 0.11mm, blok silnika wyrównywałem ręcznie, uszczelka ELRING stary typ, tulejki metalowe bo niestety plastikowe uległy uszkodzeniu (możliwe ze tu leży problem, ale jeżeli ciśnienie będzie ok to nie to), szpilki zostały stare, miski olejowej nie odkręcałem.
Sprawdzałem wtyczki ale jeszcze została jedna rzecz, być może jeżeli to jest możliwe założyłem obrócone o 180' koło zębate na wałek rozrządu, zaraz to będę sprawdzał.
Masz napisy na kołach wałków rozrządu i dwie możliwości założenia - sa dwa miejsca dla kołków wałków - 'in' dla kola wałka ssącego i "ex" dla koła wałka wydechowego.
Gdy wał korbowy stoi na "znaku", to przy tym ma być otwarty całkowicie trzeci gar na wałku ssącym a na wydechowym czwarty gar. Krzywki maksymalnie mają wciskać popychacze.
Jeśli osprzęt i cała reszta jest poskładania OK - to silnik MUSI zapalić. I tyle.
_________________ Człowiek pochodzi od małpy. W czerwonym.
Przy ustawieniu kółka zębatego na wale wg znaku, wszystkie tłoki były na tym samym poziomie, a czy czasem nie powinno być tak że pierwszy ma być wysunięty na maxa w górę a drugi na maxa w dół. Bo przeciez ustawiając wszystkie tłoki w takiej samej pozycji nie wiemy czy pierwszy tłok będzie sprężał (podążał w górę) czy rozprężał (w dół). Czy możliwe jest że wystarczy obrócić wałem o 360' i wtedy założyc pasek wg znaków??? Chodzi mi o to że małe koło zębate na wale obraca się 2 razy szybciej niż znaki na dużych zębatych czyli możliwe jest że mam poprostu odwrotnie ustawiony rozrząd....
Mam nadzieje że rozumiesz mój bełkot, bo piszę co myśle.
Przy ustawieniu kółka zębatego na wale wg znaku, wszystkie tłoki były na tym samym poziomie, a czy czasem nie powinno być tak że pierwszy ma być wysunięty na maxa w górę a drugi na maxa w dó
, w serii K przy dobrze ustawionych znakach wszystkie tłoki są w połowie
bizon9ek napisał/a:
Chodzi mi o to że małe koło zębate na wale obraca się 2 razy szybciej niż znaki na dużych zębatych czyli możliwe jest że mam poprostu odwrotnie ustawiony rozrząd....
przecież to bez różnicy
w przeciwną strone sie nie zakręci a jeśli jest na znakach, to znaczy, ze tłok pójdzie w tą stronę co trzeba
można rozrząd ustawiać, albo znakami ex na kołach w stronę wydechu, a mozna w stronę dolotu, to to samo
nie panikuj
_________________ W przypadku obu Roverków w zasadzie mogę powiedzieć, że to spełnienie marzeń. Całe szczęście zostało jeszcze trochę do spełnienia
Baaaaaaaaaaaaardzo dziekuję Wam koledzy za pomoc, czeski błąd podczas składania rozrządu.... Zamieniłem duże koła zębate miejscami, a miałem zaznaczone mazakiem gdzie jest bolec od wałka rozrządu... Jak rok temu robiłem uszczelkę i rozrząd to bardzo dokładnie rozkładałem auto żeby nie popełnić jakiegoś błędu, a teraz na pewniaka machałem kluczami jak doświadczony mechanik... i takiego byka właśnie byka popełniłem....
Wszystko śmiga póki co rewelacyjnie, zastanawiam się czy nie lać teraz E98, większe sprężanie (w sumie głowica splanowana około 0,5mm) więc chyba na 98 będzie lepiej.
Jak widzicie kwestie dociągnięcia szpilek po przejechaniu np. 5tys km???
bizon9ek, a jak dokręcałeś przy składaniu koło pasowe na wale? Też zestawem klucz+młot czy klucz+przedłużka? Używałeś klucza dynamometrycznego? Smarowałeś gwint śruby jakimś Loctite'm, czy Threadlock'iem?
Tak z ciekawości pytam
_________________ Rover 25 1.4 1999/2001r. midnight blue 1.06.2006 - 7.05.2012
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum