Typ: Si Rodzaj silnika: benzyna Pojemnosc silnika: 1.6 Rok produkcji: 1996
Witam dziś ciekawostka.
Rano sprawdzając stan oleju i płynu chłodzącego zauważyłem wilgotne ślady na pokrywce pod którą znajdują się fajki świec [FOTO 1].
Mówię sobie a zajrzę tam to tylko dwie śrubki. Odkręcam a tam niespodzianka. jedna z fajek wygląda jak by ktoś ją zgniótł [FOTO 3].
Teraz fakty:
silnik rozbierany w listopadzie - od tamtej pory nic się nie działo - nikt nie zaglądał a jak ja składałem silnik to wszystko było ok.
Silnik pracuje normalnie nie szarpie nie przerywa i nie chodzi na 3 tłokach.
Jak było -20 to przez 20 sek potrafił nie zawsze pracować gorzej ale zaraz było ok.
Po oględzinach zamówiłem już nowe kabelki. Ale drapię sie po głowie cały czas - co sie przytrafiło temu kabelkowi
Może ktoś zna odpowiedz
[FOTO 2] reszta kabelków normalna.
Sorki za jakość fotek to telefon i bardzo bliskie ujęcia.
Pierwszy tłok od kierowcy czyli od kopułki - uszkodzenie typu docisk nie wchodzi w grę miałem czasu jak lodu w wiśle na składanie i robiłem to powoli i starannie bez pośpiechu i nic na siłe
Pomógł: 2 razy Dołączył: 23 Wrz 2008 Posty: 101 Skąd: Kraków
Wysłany: Wto Sty 27, 2009 22:24
greg_szczytno, kolego ja ostatnio wymienialem kabelki i tez mialem jeden zmiazdzony tylko nie pamietam ktory dokladnie, z moich obserwacji wynika ze to poprostu temperatura daje swoje ze te oslonki plasykowe poprostu pekaja podwplywem takich temperatur, pozdrawiam
sTERYD, ehh nikt tam nie zagladał od złożenia w listopadzi. Chyba seryjnie musiało samo popękać od temperatury bo innego wytłumaczenia nie mogę znaleść.
Teraz czekam na kabelki - i tak myslę że od razu świece wymienie.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum