Wysłany: Sob Lis 29, 2008 00:38 [R416] Problem z immo, a może akumulator?
Typ: Si Rodzaj silnika: benzyna Pojemnosc silnika: 1.6 Rok produkcji: 1996
Witajcie
Postanowiłem napisać, bo już mnie dolina dopadła. Ale od początku. 2 tygodnie temu zacząłem używac autko rano i wieczorem na dojazdy do pracy (8km w jedną stronę). W zeszłą środę przyszedł mrozik, a w czwartek wieczorem nie mogłem odpalić auta (kontrolki się świeciły, rozrusznik kręcił). Kolega pociągnął na lince i odpalil. W piątek odpalił bez problemu, a w sobotę rano znowu nic. Podpiąłem się przez kable do busa i odpalił. Potem odpalałem w środku nocy i znowu w porządku aż do środy, kiedy odstawiłem auto pod domem. Nie było ruszane 5-6 dni i oczywiście znowu nic, nawet centralny ledwo co zamykał. Po podłączeniu przez kable od busa dalej nic, ale rozrusznik kręcił. Moje podejrzenie padło na stary akumulator (chyba od nowości jest jeszcze), więc zamówiłem nowy i dzisiaj odebrałem. Podpiąłem na razie przez kable (za ciemno, żeby zamienić) i rozrusznik zaczął kręcić, ale nie odpalil. Jak to w R, po kilku minutach nieodpalania przy otwarych drzwiach włącza się to śmieszne zabezpiecznie co piszczy i nie pozwala odpalić. Starym zwyczajem (np. przy tankowaniu) wkładałem kluczyk do stacyjki, naciskałem na pilocie przycisk otwarcia centralnego zamka i się "odblokowywał". Tym razem to nie pomagało, więc poszedłem po zapasowy kluczyk, który pomógł "odblokować", ale już rozrusznik nie kręci i co gorsza, wysiadł centralny zamek Za namową wild_weasela odłączyłem klemy akumulatora na 10 minut i znowu zaczął kręcić i działać centralny, ale nie odpalił. Aha, centralny nie zamknął jednych drzwi i kiedy pociągnąłem za klamkę, włączył się alarm, ale ledwo co wył i to jeszcze z przerwami (jednak słaby aku?) Dioda od immo się świeci.
Czy ktoś ma jakiś pomysł?
_________________ Pozdrawiam
KuBaB
Ostatnio zmieniony przez kasjopea Pią Mar 11, 2011 21:28, w całości zmieniany 2 razy
SPAMU¦
Wysłany: Sob Lis 29, 2008 00:38 Post o charakterze reklamowym. Każde Twoje kliknięcie zwiększa nasze szanse przeżycia ;)
KuBaB, kręci rozrusznik, więc immobiliser go nie odciął. Czy może jednak w 400 immo odcina tylko dopływ paliwa?
Jeśli rozrusznik kręci i jednocześnie immo nie odcina dopływu prądu ani paliwa (zakładam, że tak właśnie się dzieje), to może jest problem z iskrą lub pompą paliwa?
Nie wiem co myśleć o Twoim problemie... Przychodzą mi do głowy na upartego takie rzeczy jak CPWK (ale wtedy by odpalał i gasł), cewka/kable/świece/palec/kopułka, pompa/filtr paliwa, ale przede wszystkim ten nieszczęsny immobiliser... Kolega sTERYD powinien się chyba wypowiedzieć
Ciekawe, czy możliwe jest zwarcie w samym immo, wskutek którego nie odcina on rozrusznika, ale np. paliwo tak, i przez które immo zżera akumulator? W ogóle to akumulator jest rozładowany czy nie?
Co to za cyrk?!
czemu akurat ja?
wydaje mi się, że najpierw trzeba sieupewnić, ze akumulator jest ok,
odłącz go na trochę dlużej niż 10 minut (u mnie żeby się alarm rozladował potrzeba jakieś pół godziny)
CPWK też jak jest całkiem padnięty, to przecież bez niego komputer nie będzie sterował cewką-nie będzie iskry...
a właśnie, może sprawdzisz, czy jest iskra , czy silnik dostaje paliwo takie podstawy, a łatwiej będzie znaleźć dziurę, bo może cewka była troche mokra i na mrozie ją porozsadzało po prostu, a moze altek jest cały czas zwarty... sporo tych może...
_________________ W przypadku obu Roverków w zasadzie mogę powiedzieć, że to spełnienie marzeń. Całe szczęście zostało jeszcze trochę do spełnienia
Bo sTERYD wie wszystko, co potrzebne do naprawienia najdziwaczniejszej nawet usterki A ja jestem kompletnie zdurniały i już nie wiem czego się chwycić. Jedne poszlaki wskazują na usterkę przeczącą innym poszlakom.
KuBaB, wiem, że pewnie Ci to nie pomoże, ale najpierw właśnie podmieniłbym akumulator na ten nowy (a nie przez jakieś kombinowane kable). Potem masa, kabelki przy rozruszniku, itd. Po prostu łatwiej wykluczyć banalne usterki. Mam nadzieję, że okaże się to jakimś właśnie banałem i cały wielki stres jednak nie będzie potrzebny
nikt nie wie wszystkiego... takie jest moje zdanie, i takiego się będę trzymał
wild_weasel napisał/a:
Jedne poszlaki wskazują na usterkę przeczącą innym poszlakom.
jak mawiał sherlock herlock... "skoro wszystkie logiczne rozwiązania zawodzą, wówczas to co nielogiczne staje się logiczne, a za tym to co nielogiczne tworzy logiczny ciąg zdarzań prowadzący do sprawcy"... też nie rozumiem, ale myślę, że eliminując wszystkie ewentualne możliwości w końcu trafi się na taką, która zadziała... czasem prędzej, rzadziej później...
skoro silnik nie działa to musi mieć jakąś przyczynę... głupie pytanie- nie zalałeś diesla??
_________________ W przypadku obu Roverków w zasadzie mogę powiedzieć, że to spełnienie marzeń. Całe szczęście zostało jeszcze trochę do spełnienia
Odkopuję, bo aż wstyd, żeby nie odpisać Pomogło włożenie nowego akumulatora do komory silnika i bezpośrednie odpalenie z niego, a nie za pomocą kabli tesco itp. Nie trzeba było synchronizować centralnego, odpalił od razu.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum