Wysłany: Sob Lut 28, 2009 10:30 [R75] Duży brak mocy & gaśnie na drodze
Typ: CDT Rodzaj silnika: diesel Pojemnosc silnika: 2.0 Rok produkcji: 2001
Witam
Ja to chyba mam pecha lekko mówiąc. Dziś rano nie mogłem odpalić samochodu, który zaparkowany był lekko pod górkę po krótkiej chwili udało się więc ruszyłem. Co się okazało Rover nie wiadomo z jakich powodów stracił moc żadnego przyśpieszenia (obojętnie na jakim byłby biegu) - poruszałem się tym samochodem jak dziadek, który wyjeżdża co niedziele do kościoła - chyba możecie to sobie wyobrazić. Po czym po pewnym czasie, a dokładnie 5-10 minut później Rover zgasł (tak bez niczego sobie). Próbowałem go zaraz odpalić ale zero efektu, odczekałem krótką chwilę i odpalił. Więc ruszam znowu i tak jeszcze raz czyli zero mocy, zgasł, odpaliłem i tak dojechałem szczęśliwie do domu ehhhh ( z moich lamerskich obserwacji wynika, że pompka w baku się odzywa po przekręceniu kluczyka na drugą pozycję) dodam jeszcze, że według faktury z serwisu pompa w baku + przewody zostały wymienione przy przebiegu 76 289 mil włącznie z przeczyszczeniem baku. Aktualny przebieg to 100 000 mil. Mam zamiar wybrać się do mechanika bo nic innego mi chyba nie pozostaje. Czy on może sprawdzić po podłączeniu do komputera czy np. czujnik położenia wału, bądź też któraś z pomp jest do wymiany?, a może wtryski?, a może paliwo? (przedwczoraj zatankowałem samochód do pełna, aktualnie przejechałem 100mil na tym baku - rachunek za paliwo posiadam w razie czego).
Jeżeli ktoś z Was będzie mógł mi pomóc będę bardzo wdzięczny za każdą poradę.
Pozdrawiam
Pechowy właściciel
Ostatnio zmieniony przez kasjopea Pią Gru 10, 2010 20:03, w całości zmieniany 1 raz
SPAMU¦
Wysłany: Sob Lut 28, 2009 10:30 Post o charakterze reklamowym. Każde Twoje kliknięcie zwiększa nasze szanse przeżycia ;)
Pomógł: 166 razy Dołączył: 27 Mar 2007 Posty: 2965 Skąd: Sędziszów
Wysłany: Sob Lut 28, 2009 13:11
Mombrey, przepływka i czujnik położenia wału odpada. Na początek sprawdź, czy nie spadł wąż od turbiny, bo zastanawia mnie spadek mocy. Ale to byłoby byt proste. Problemem jest układ paliwowy, raczej ten wysokiego ciśnienia, jest kilka rzeczy do sprawdzenia. Polecam poszukać było spoooro tematow o tym.
No i krew mnie zalewa. Auto zostało odholowane na lawecie do mechanika - samochód nie odpalił. Kręcił, kręcił i nic. Wcześniej czyli jakieś 3-4 miesiące temu miałem wymienione ECU ze względu na zapchane kanaliki (nie odpalał). Mam nadzieję, że to nie będzie ta sama przyczyna (wysoki koszt naprawy) chociaż kanały teraz są drożne. Płacz i lament. Ehhh
ja przerabiałem temat pompki w baku w swoim R i to raczej bym wykluczył.
maiłem podobny problem, tyle, ze mój padł podczas jazdy i kapota, okazał się uszkodzony zawór egr, urwał się grzybek i silnik zasysał spaliny, dusił się.
a u Ciebie być moze, że zawór będzie zbyt mocno utwarty (coś sioę przyblokował) i do spalania dostaje zbyt mało tlenu, ssie spaliny z kolektora.
warto sprawdzić, tym bradziej, ze roboty na 5 minut.
no tego nie byłbym aż taki pewien, mój r kopcił jak stefan batory - dosłownie z tyłu czarno z MZK , ale winny okazł sie filt odpowietrzenia skrzyni korbowej tzw odma, po dokładnym wyczyszczeniu (wymyciu w benzynie ekstrakcyjnie) problem zniknał i jest OK.
kopeć idzie z rury przy ostrym butowaniu, a tu koledzie samochód prawie nie wkręca sie na obroty tym samym nie ma mocy.
objaw podobny jak u mnie, łącznie z czasem do powtórnego odpalenia, spaliny musiały ujść z kolekrora dolotowego. dokładnie pisałem o tym wcześniej.
oczywiście w tym przypadku moze być coś innego, jednakze do EGR warto zajrzeć, nic to nie kosztuje.
pozdrawiam
[ Dodano: Sro Mar 04, 2009 14:18 ]
Rowan napisał/a:
se7en86, ale od właściwego zasilania jest pompką przy aku. A pompka w baku jest tylko od wyrównania poziomu paliwa w komorach w baku.
dokładnie, ta pompoka jest przelewowa, ale i wspomgająca, jak ta padnie to silnik nie ma bata, ale nie zapali
ja wyeminiłem przesżło rok temu na podróbę i dziął bez zarzutu, to tak szybko się nie psuje, więc skoro była niedawno wymieniana to szukałbym gdzie indziej.
Pomógł: 10 razy Dołączył: 06 Sie 2007 Posty: 110 Skąd: Krakow
Wysłany: Sro Mar 04, 2009 16:15
Kurka wodna ja mam to samo
Znaczy prawie - bo nie gaśnie - odpala normalnie, za każdym razem.
I traci moc sporadycznie - co kilka dni - i to na 10-15 sekund, głównie przy ruszaniu spod świateł-choć zdarzyło mi się raz na autostradzie, przy ok setce - zupełnie nagle.
Czuć to jakby to było jakieś lewe paliwo-tzn chwile przymuli, zero mocy, obroty max do 2500 - i nagle wszystko wraca do normy
Pomógł: 10 razy Dołączył: 06 Sie 2007 Posty: 110 Skąd: Krakow
Wysłany: Sro Mar 04, 2009 16:53
Rowan, a myślisz można chwile tak z tym jeździć-czy się świat zawali? Jutro mam pilny wyjazd, niby niedaleko bo w sumie zrobię ze 300-400km we wszystkie strony - ale jechać muszę..
ernesto, to jest problem ze sterowanie EGR, lub turbiną, bądź z samym EGR-em.
warto sprawdzić EGR, a najprościej tego dokonać na nawet zgaszonym silniku.
zdejmujesz z niego gumową rurę od turbo, patrzysz do środka a przez wężyk podciśnieniowy wdmuchujesz lub wciągasz (juz nie pamiętam ) powietrze, zawór - grzybek musi swobodnie się ruszać i zamykać do końca, jeśłi jest inaczej (nie zamyka się) to na bank będzie uszkodzony. u mnie grzybek w ogóle gdzieś wsiąknął, nie wiem co się z nim stało, do silnika nie mógł się dostać (nie przeszedłby przez kolektor dolotowy, jest za duży). u siebie zaślepiłem egr na stałe z blachy cynkowej i jest cacy w poprzednim samochodzie też taki zabieg robiłem, nic się nie popsuje
turbinę raczej bym wykluczył, jak by padła, to na na amen, nie ma tak, ze raz daje duże ciśnienie, raz małe, albo dobija powietrze, albo nie. ponadto łatwo sprawdzić czy spełnia ona swoją rolę. ktoś w samochodzie dodaje gazu, a Ty ściskasz węże od niej, jak robią się twarde (praktycznei jak kamień) to jest OK.
jeszcze do turbiny: jest w niej zawór sterujący - moze on coś szwankuje ? powyżej miałem na myśłi, ze sama turbina jak się zepsuje to na amen, a zawór to inn a bajka
Pomógł: 166 razy Dołączył: 27 Mar 2007 Posty: 2965 Skąd: Sędziszów
Wysłany: Czw Mar 05, 2009 14:53
rolando napisał/a:
powyżej miałem na myśłi, ze sama turbina jak się zepsuje to na amen, a zawór to inn a bajka
Trochę żle napisałem, bo chodziło mi o sterowanie EGR-em i sterowanie turbiną, a nie samą turbiną. A co do twojego grzybka to mam chyba swoją tezę, bo o ile pamiętam to mówiłeś, że coś Ci wpadło do turbiny i musiałeś wymienić, to może właśnie był ten grzybek z EGR'a.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum