Wysłany: Sro Mar 04, 2009 00:11 [R600] Usuniecie katalizatora
Typ: SDi Rodzaj silnika: diesel Pojemnosc silnika: 2.0 Rok produkcji: wszystkie
Witam!
Moj silnik ma ok 250tys przebiegu i mam z nim kilka problemow, ktore pasuja do uszkodzonego lub zuzytego katalizatora.
Czytam juz od jakiegos czasu rozne fora gdzie roznie radza w tym temacie.
Chcialem zapytac czy sa na forum osoby, ktore usunely katalizator ze swojego auta (R600 SDI) i czym to skutkuje?
Ostatnio zmieniony przez kasjopea Pon Sty 31, 2011 21:28, w całości zmieniany 1 raz
SPAMU¦
Wysłany: Sro Mar 04, 2009 00:11 Post o charakterze reklamowym. Każde Twoje kliknięcie zwiększa nasze szanse przeżycia ;)
usunąłem katalizator w moim poprzednim aucie (toledo tdi) przy 170tyś. przebiegu.teraz to auto ma 300 tyś i ma się dobrze. na pewno mu nie zaszkodzilo.
Firq napisał/a:
pewnie bedzie wiecej kopcił
nie kopci więcej
Firq napisał/a:
Skutkuje Niemozliwością przejścia badań technicznych (przegląd)
nie przesadzaj.badania przechodzi co roku bez problemu
usunąłem katalizator w moim poprzednim aucie (toledo tdi) przy 170tyś. przebiegu.teraz to auto ma 300 tyś i ma się dobrze. na pewno mu nie zaszkodzilo.
Pomógł: 54 razy Dołączył: 23 Maj 2008 Posty: 942 Skąd: Zabierzów
Wysłany: Sro Mar 04, 2009 10:59
NocnyDrwal napisał/a:
a co wstawiles zamiast kata. rure w obudowie
Ja wstawiłem rurę o takiej średnicy jak reszta wydechu i chodzi.
Ewentualnie można wypchać bebechy z katalizatora i zamontować samą obudowę lub do pustej obudowy wspawać rurę,żeby wyglądało tak,że niby auto ma dalej katalizator...
a nie że na pewno! Następnie Jesli auto nie posiada katalizatora i przechodzi badania techniczne bez problemu To świadczy że przegląd robisz w ten sposób ze jedziesz z dowodem od auta podbijaja ci przeglac dajesz w łape i cieszysz sie ze auto ma przegląd Sumienny diagnosta nie przepuści auta bez kata nie mówiąc juz o emisji spalin!!
Kolega thef, Podsumował to najlepiej
Cytat:
A nie da się dokupić jakiegoś katalizatora?
a nie jakieś strumiennice w obudowie kata i oszukiwanie samego siebie Chyba że wycinacie dla $$ To juz może ja się nie wypowiem na ten temat
Pomógł: 54 razy Dołączył: 23 Maj 2008 Posty: 942 Skąd: Zabierzów
Wysłany: Sro Mar 04, 2009 12:42
thef napisał/a:
A nie da się dokupić jakiegoś katalizatora?
A po co?
Firq napisał/a:
Następnie Jesli auto nie posiada katalizatora i przechodzi badania techniczne bez problemu To świadczy że przegląd robisz w ten sposób ze jedziesz z dowodem od auta podbijaja ci przeglac dajesz w łape i cieszysz sie ze auto ma przegląd
Nie zgodzę się.
Jak byłem we wrześniu na przeglądzie to diagnosta nie badał składu spalin.
Wszedł pod auto i zapewne widział,że jest rura wstawiona ale słowem się nie odezwał.
I nie dawałem mu "w łapę".
Podbił i tyle.
Dość duża stacja diagnostyczna w Krakowie.
Firq napisał/a:
Sumienny diagnosta nie przepuści auta bez kata nie mówiąc juz o emisji spalin!!
Skoro podbił to może nie był sumienny.Jego problem.
Firq napisał/a:
Chyba że wycinacie dla $$ To juz może ja się nie wypowiem na ten temat
Nie wyciąłem dla $$.Zrobiłem to bo był zapchany.
A katalizator leży w garażu jak by sie znalazł jakiś
Firq napisał/a:
Sumienny diagnosta
Widząc typowe szroty na kółkach na drodze zastanawiam się kto im podbił przegląd.
Nie które auta jeżdżą tak zdezelowane,że przy nich mój brak katalizatora to jak spalona żarówka w lewym bocznym kierunku...
Pomógł: 387 razy Dołączył: 15 Mar 2007 Posty: 4424 Skąd: Oświęcim
Wysłany: Sro Mar 04, 2009 14:01
filo napisał/a:
A po co?
No jak to po co? Żeby wymienić zużytą część na działającą poprawnie. Ja rozumiem, że rura będzie tańsza od katalizatora, ale czy na prawdę nie lepiej wydać troszkę kasy i mieć tak jak powinno być? W ogóle to moje słowa, to było pytanie czy można, da się dobrać spośród uniwersalnych lub jakichś zamienników, bo oryginał to pewnie w tysiącach się liczy?
Widząc typowe szroty na kółkach na drodze zastanawiam się kto im podbił przegląd.
Nie które auta jeżdżą tak zdezelowane,że przy nich mój brak katalizatora to jak spalona żarówka w lewym bocznym kierunku...
Ale musisz Porównywać sie do lepszych a nie do Szrotów na kółkach!!
BO jeśli będziesz sobie myślał ze "e co tam katalizator" potem bedzie następna jakas droga cześć i powiesz "e po co mi to??" To Twoje auto powoli sie zmieni w szrot na kółkach o którym Ty mówisz
ale to jest tylko moje zdanie
A czy możesz coś szerzej napisać? Albo dać jakąś alternatywę?
alternatywa jest taka że zakładamy w wydech tylko dedykowane elementy pod daną markę i model auta
wiem z autopsji że zakładanie takich pierdułek made in uniwersalne nie zbyt dobrze się kończy
Pomógł: 54 razy Dołączył: 23 Maj 2008 Posty: 942 Skąd: Zabierzów
Wysłany: Sro Mar 04, 2009 16:57
thef napisał/a:
Żeby wymienić zużytą część na działającą poprawnie
Jeśli było by to auto warte tej nowej części (katalizatora) to owszem.
Rozumiem,że części które są odpowiedzialne za bezpieczeństwo trzeba wymieniać.
Ale katalizator taką częścią nie jest i jest wymysłem ekologów tak jak i EGR.
Firq napisał/a:
BO jeśli będziesz sobie myślał ze "e co tam katalizator" potem bedzie następna jakas droga cześć i powiesz "e po co mi to??" To Twoje auto powoli sie zmieni w szrot na kółkach o którym Ty mówisz
ale to jest tylko moje zdanie
Rozumiem i szanuję Twoje zdanie ale wiecznie tym autem jeździł nie będę...
w sumie ja tez się z tym zgadzam że jak kat wysiądzie to go wywalamy i kawał rury i po sprawie
nikomu prezentów robił nie będę bo to i tak ceny nie podniesie jak będę z czasem opylał auto
Pomógł: 54 razy Dołączył: 23 Maj 2008 Posty: 942 Skąd: Zabierzów
Wysłany: Sro Mar 04, 2009 17:06
szosownik napisał/a:
nikomu prezentów robił nie będę bo to i tak ceny nie podniesie jak będę z czasem opylał auto
Też tak myślę.
A w ogłoszeniach o sprzedaży aut ludzie piszą,że auto tydzień po wymianie płynów,pasków,klocków itp. Nie wierzę w świętego Mikołaja.
Kto,przy zdrowym umyśle wydawał by na to kasę,że by auto sprzedać za tydzień albo dwa?
Pomógł: 63 razy Dołączył: 10 Sie 2007 Posty: 1452 Skąd: Busko-Zdrój
Wysłany: Sro Mar 04, 2009 17:20
Koledy, przypominam że żywotność nowoczesnego katalizatora to około 10 lat, lub około 80 kkm. Później są nieefektywne i nadają się do wymiany bo lubią się zapychać.
Ale Różnie jest z tymi wymianami. Jak z moim będą większe problemy to go poprostu wybiję z obudowy.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum