Wysłany: Sob Maj 26, 2007 13:45 [R416] Jakie amortyzatory ??
Typ: Si Rodzaj silnika: benzyna Pojemnosc silnika: 1.6 Rok produkcji: wszystkie
Witam.
Jak wyżej w temacie.Jakie amortyzatory polecacie do tego modelu
Zależy mi przede wszystkim na komforcie tzn żeby auto dobrze tłumiło nierówności.
Pomógł: 3 razy Dołączył: 20 Maj 2006 Posty: 90 Skąd: Kutno
Wysłany: Sob Maj 26, 2007 21:46
Ostatnio wymieniałem wszystkie amortyzatorki w swoim R416 Si. Zakupiłem Kayaba Excel-G. Uważam ten zakup za udany - zawieszonko stało się twardsze, a autko w zakrętach z nierównościami bardziej "trzyma " się drogi....
Sam mechanik pytał, gdzie i za ile zakupiłem te amortyzatorki, stwierdził bowiem, że sam nie powstydziłby się takich w swoim aucie.
Amorki zakupiłem na allegro - sprzedającego poleciłem zresztą w dziale pod adresem:
Pomógł: 115 razy Dołączył: 09 Kwi 2007 Posty: 1079
Wysłany: Sob Maj 26, 2007 22:40
a ja kupiłem na tył Delphi de carbon comfort w Tomateam. i rzeczewiście są komfortowe (jak na ten samochód). Pierwsze ugięcie jest bardzo miękkie , czyli np podczas gwałtownego najechania na dziurę łatwo się poddają, ale każde następne ugięcia są już twardsze, tak jakby same się usztywniały więc na serii różnych wybojów autem nie buja.
odswieze troche temacik.czeka mnie wymiana amorow najlepiej ze sprezynami.podpowiedzcie co najlepiej wlozyc i w miare tanio zeby bylo.oczywiscie chodzi mi o wszystkie 4.
Wracając do tematu u mnie pojawił sie zonk - ukradli mi dokumenty no i ble ble miedzy innymi musiałem załątwić sobie zaświadczenie ze był przegląd więc podjechałem na swoją diagnostykę - a jako że za zaświadczenie dałem 20 zł to przy okazji w cenie posprawdzali mi to i owo. I teraz zonk - amorki - wszyscy fachowcy mówili że z przodu do wymiany (stoją w garażu nowe) a z tyłu takie sobie. co sie okazało wszystkie cztery w okolicy 50 % teraz czy to dobry wynik Diagnosta mówił ze spoko można śmigać. ehh teraz tylko dlaczego stuka z tyłu - pewnie jakieś gumy poszły
Nie patrz na te testy, sa nic nie warte. Ja ostatnio sprzedawalem auto, amortyzatory byly na wykonczeniu, test pokazal 80%. Wystarczy zmienic cisnienie w oponach i pokazuje co innego.
Nie patrz na te testy, sa nic nie warte. Ja ostatnio sprzedawalem auto, amortyzatory byly na wykonczeniu, test pokazal 80%. Wystarczy zmienic cisnienie w oponach i pokazuje co innego.
To na co w takim razie patrzeć? U mnie wyszło średnio po 75%, a na moje stwierdzenie, że samochodem buja na zakrętach i się zrobił taki twardy (zamiast płynnie przejechać przez dziurę to jest twardy skok) usłyszałem, że jestem przewrażliwiony
PS. Rzekomy test z naciskaniem tyłu pokazuje ładne i miękkie odbijanie amorów.
_________________ Pozdrawiam
KuBaB
fearless [Usunięty]
Wysłany: Czw Lut 12, 2009 10:46
No właśnie to jak sprawdzić, żeby wynik był rzetelny
Jak kupowałem autko to było 78% przód i 76% tył.
Teraz czekam do 26 lutego na badanie diagnostyczne i jeśli wynik będzie mierny to zamierzam wymienić amorki - tylko skoro Kolega pisze że te wyniki nie są miarodajne to co zrobić żeby wiedzieć czy wymieniać amorki ......
Mnie też się wydaje, że auto nie pokonuje już zakrętów tak jak na początku po kupnie, a przy prędkościach rzędu 140 - 160 km/h podnosi do góry - jakby zaraz miał się oderwać od asfaltu (na wybojach poprzecznych) - i to mnie strasznie irytuje
Zeby tak na prawde zbadac amortyzator trzeba go zdjac z auta i zbadac na specjlanej maszynie. w Polsce jest ich tylko kilka. Jest to raczej nieoplacalna zabawa. Dlatego ja traktuje amotyzator jak czesc ktora zmienia sie po pewnym przebiegu. Czlowiek sie przyzwyczaja do tego, ze amortyzator powoli coraz gorzej tlumi i dopiero po wymianie widac kolosalna roznice.
No ok wszystko rozumiem - to w takim razie jaka jest tolerancja +/- ile procent bo jakby to było do bani w ogóle to by tej czynności nie wykonywali. Tak przy okazji
fearless napisał/a:
to było 78% przód i 76% tył.
myśle że to wynik wręcz znakomity biorąc pod uwagę że nowe amo mają ok 85 % może 90. Przynajmniej po ja mam takie doświadczenia.
Sprawa 2 to że nasze autka mają wielo wahacz z tyłu więc zachowują się inaczej niż inne typy - zazwyczaj spotykane typu belka skrętna.
Noszenie tyłu może mieć związek z stanem elementów met - gum. Jak łapią luzu to może nosić - przynajmniej ja tak uważam. U mnie po zmianie tzw cukierków dużych już była zmiana (poprawa) jeden cukierek miałem już pęknięty.
Ja kupiłem na przód - KYB po 330 zł za sztukę jeszcze stoją w garażu więc nie wiem jaka jest różnica
Noszenie tyłu może mieć związek z stanem elementów met - gum. Jak łapią luzu to może nosić - przynajmniej ja tak uważam. U mnie po zmianie tzw cukierków dużych już była zmiana (poprawa) jeden cukierek miałem już pęknięty.
No właśnie chodzi o to, że przy moich ostatnich problemach z wahaczem przednim lewym, mój mechanior przeprowadził kontrolę całego układu zawieszenia - oprócz amorków i sprężyn, bo nie ma do tego sprzętu. Wszystko co było do zrobienia - zostało zrobione.....
Więc jak to nie amorki (a o tym przekonam się 26 lutego na badaniu technicznym) to najwyraźniej Rover-ek tak ma
[ Dodano: Czw Lut 12, 2009 21:40 ]
Poza tym - wydaje mi się że bardziej przodem nosi....
Witam.
Jak wyżej w temacie.Jakie amortyzatory polecacie do tego modelu
Zależy mi przede wszystkim na komforcie tzn żeby auto dobrze tłumiło nierówności.
W mojej 4-setce (aktuelnie żony), jest zastosowane cudowne połączenie, amorków KYB ze stabilizatorami od ZSa (przód, tył). Niestety nie wiem, jakie są sprężyny. Samochód jest bardzo komfortowy (każdy kto jeździł R400 i przesiądzie się do tej), twierdzą, że jest jakoś innaczej
Jeżeli zależy Ci na komforcie, wszedłbym tylko i wyłącznie w Kayabe.
Aaaa!! Dobrze by było, abyś trafił jeszcze japońskie a nie hiszpańskie.
P.S. Moje auto przejechało chyba z 80kkm na warszawskich drogach i nic nie straciło na tłumieniu.
No ok wszystko rozumiem - to w takim razie jaka jest tolerancja +/- ile procent bo jakby to było do bani w ogóle to by tej czynności nie wykonywali. Tak przy okazji
fearless napisał/a:
to było 78% przód i 76% tył.
myśle że to wynik wręcz znakomity biorąc pod uwagę że nowe amo mają ok 85 % może 90. Przynajmniej po ja mam takie doświadczenia.
Ja mialem 80% na wywalonych z czego jeden juz lal Przejechane mialy 120kkm + to co poprzedni wlasciciel. W sumie nie wiem po co oni robia te testy. Chyba na dobre samopoczucie.
Te testy są bez sensu. Ja wymieniłem amory-przód a na badaniu wyszło że mają prawie 90% sprawności masakra a bujało mi autem jakbym jeździł na samych sprężynach + jeszcze jeden amorek się zacinał i wtedy auto było cały czas przechylone na jedną stronę masakara. Kupiłem parę [2] firmy Gabriel po 200 zł za sztukę i jest ok choć może nie są zbyt komfortowe to dobrze trzymają sie jezdni.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum