Mieszkamy w różnych rejonach Polski, u nas niestety, handlarz rządzi co z tego, że Vectra ma wszytsko, począwszy od GPS'a, ksenonów, grzanych foteli, kończąć na nowych zimówkach i praktycznie wymienionej instalce gazowej. Co z tego, że rorząd, zawieszenie, rdza są zrobione? Ale nie ma 160kkm tylko 220kkm i nie świeci się jak psu jajca do tego brakuje cukierkowego opisu typu jeździła nim babcia 60 letnia do kościoła. taka jest niestety smuta rzeczywistość. U siebie tego auta nie sprzedamy, bo przecież napewno sprzedaje bo sie psuje!! no i ma malowany błotnik!! nie ważne, że ałdi u handlarza ma trylion kilometrów i jest złożone z 4 aut. Dlatego właściwie każde auto przez ostatnie 4 czy 5 lat szło w Polskę, Rybnik, Baranów itp, tam widać ludzie wolą kupic od normalnego człeka niz od handlarza...
Kurcze, że też ludzie ciągle się dają nabierać na zagrania handlarzy. U nas robią zdjęcia pod prywatnym garażem, potem udają, że zostawią u znajomego w komisie, bo mają ważny wyjazd i takie tam, żeby tylko wyglądało, że "prywaciarz" sprzedaje. Markzo, chyba pozostaje mieć nadzieję i czekać ze sprzedażą, aż znajdzie się rozsądny kupiec i zrozumie, że lepiej kupić za 3 tys. więcej, a mieć paragony na naprawy, wiarygodny przebieg itp. niż kupić okazyjnie i albo się oczyścić do cna z kasy po pół roku, żeby toto jeździło, albo szukać następnego kupca, bo auto wymaga kupę nakładów.
SPAMU¦
Wysłany: Czw Mar 05, 2009 23:30 Post o charakterze reklamowym. Każde Twoje kliknięcie zwiększa nasze szanse przeżycia ;)
Mieszkamy w różnych rejonach Polski, u nas niestety, handlarz rządzi co z tego, że Vectra ma wszytsko, począwszy od GPS'a, ksenonów, grzanych foteli, kończąć na nowych zimówkach i praktycznie wymienionej instalce gazowej. Co z tego, że rorząd, zawieszenie, rdza są zrobione? Ale nie ma 160kkm tylko 220kkm i nie świeci się jak psu jajca do tego brakuje cukierkowego opisu typu jeździła nim babcia 60 letnia do kościoła. taka jest niestety smuta rzeczywistość. U siebie tego auta nie sprzedamy, bo przecież napewno sprzedaje bo sie psuje!! no i ma malowany błotnik!! nie ważne, że ałdi u handlarza ma trylion kilometrów i jest złożone z 4 aut. Dlatego właściwie każde auto przez ostatnie 4 czy 5 lat szło w Polskę, Rybnik, Baranów itp, tam widać ludzie wolą kupic od normalnego człeka niz od handlarza...
-masz całkowitą rację i nie tylko u was tak jest.........sprzedawałem tołdiego 94 1.8 ,miał nakulane ponad dwieście tysięcy......i nikt nie chciał go kupić.......co ciekawe auto przy takim przebiegu jeździło na pełnym syntetyku 5w40 i nie brało oleju,zapało na "rysa",świeczki miały ładny kolor ,przy najwiekszych mrozach popychacze nie zastukały przy odpalaniu.............wnętrze wyglądało jak nowe,niestety ranty drzwi były"nieteges" (słaba blacha w tych autach była-zresztą i tak nienajgorzej było bo auto od nowości konserwacji nie widziało...).......no cóż "handlarze" sprzedają takie auta jakie kupcy chcą kupić.......10 -latki z przebiegiem stu tysięcy,bezwypadkowe,od starszego pana lub pani-oczywiście niepalących,idealnie zadbane i srututututut,a ludzie to łykają-wystarczy popatrzeć na przebiegi diesli w ogłoszeniach............
To ja też trochę w ten deseń... pamiętacie serial Czterdziestolatek I odcinek, w którym "śfagier" Stefana Karwowskiego (grał go Janusz Gajos) kupował auto na giełdzie Była tam "kobieta pracująca" i w tym odcinku akurat grała rolę antipicownika ... czyli ktoś, kogo się wynajmowało, żeby wykrywać wady i zbijać cenę na autach... Jak tak czytam nasze opinie o prezentowanych autach to się czuję jak taki antypicownik..
Właśnie przekonałem się, jak złudne mogą być zdjęcia. Sprzedajemy samochód żony. Jest absolutnie bezwypadkowy - mamy go od nowości 4 lata, więc wiem. W niedzielę na giełdzie zrobili nam zdjęcia do ogłoszenia w otomoto (zbierałem się, żeby to sam zrobić, ale jestem zajęty, pogoda marna i pewnie też bym lepszych zdjęć nie zrobił).
To fakt, gdybym oceniał Twoje auto, to dopisałbym właśnie, że środek kierownicy jak nówka i mógł być wymieniany wraz z poduchą... (z drugiej strony rozsądek podpowiada, że to inny rodzaj materiału i kierowca obmacuje kierownicę, a nie jej środek, stąd taka różnica...)
maciekmpl napisał/a:
Zwróćcie uwagę na zdjęcia prawego boku
Tu bym się do niczego nie przyczepił. Spasowanie OK, a różnica w odcieniach zawsze jest gdy słabe światło i badziewiasty aparat z lampą.
To jest właśnie przykład, że na podstawie fotki, można wysnuć tylko pewne sugestie dla pytającego; żadnych pewników (oczywiście pomijam wyposażenie i ewidentnie widoczne wady)
_________________ Lincoln Continental `77 *** M-B 320E *** M-B E500
Właśnie przekonałem się, jak złudne mogą być zdjęcia. Sprzedajemy samochód żony. Jest absolutnie bezwypadkowy - mamy go od nowości 4 lata, więc wiem. W niedzielę na giełdzie zrobili nam zdjęcia do ogłoszenia w otomoto (zbierałem się, żeby to sam zrobić, ale jestem zajęty, pogoda marna i pewnie też bym lepszych zdjęć nie zrobił).
Zwróćcie uwagę na zdjęcia prawego boku i zdjęcie kierownicy . A samochód jest naprawdę bezwypadkowy.
M
Dlatego zawsze wypowiadam się ostro jak widzę to co widzę
Tak na serio...żebym mi przyszło oceniać tą "szkodę" To nie podjął bym rękawic Bez urazy ale to kiszka po całości I zainteresownia nie wzbudza najmniejszego
Ps.Widzę że giełda w Chwaszczynie
_________________ HMMM czy dobrze zrobiłem???...Tak!-ale i tak chcę z powrotem Land Rovera
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum