Pomógł: 1 raz Dołączył: 06 Sie 2007 Posty: 42 Skąd: Janikowo
Wysłany: Czw Mar 26, 2009 19:23 [R416] Problem z termostatem???
Typ: Si Rodzaj silnika: benzyna Pojemnosc silnika: 1.6 Rok produkcji: 1996
Witam, jade sobie moim roverkiem a tu nagle wskazówka temp idzie w górę, zatrzymałem się patze pod maske i widze że gdzieś w okolicy zbiornika wyrównawczego jest rozpryskane toche płynu chłodniczego a zbiorniczek jest pełny. Odczekałem chwile i powoli wróciłem do domu ale temp juz była ok tylko że z nawiewu leciało zimne powietrze.
Mam pytanie czy to może być wina termostatu a jak tak to w którym o jest dokładnie miejscu w moim aucie.
Proszę o szybką odpowiedź jak to możliwe.
Ostatnio zmieniony przez kasjopea Pią Maj 20, 2011 23:38, w całości zmieniany 1 raz
SPAMU¦
Wysłany: Czw Mar 26, 2009 19:23 Post o charakterze reklamowym. Każde Twoje kliknięcie zwiększa nasze szanse przeżycia ;)
Pomógł: 63 razy Dołączył: 10 Sie 2007 Posty: 1453 Skąd: Busko-Zdrój
Wysłany: Czw Mar 26, 2009 19:29
Witaj, sprawdź najpierw dokładnie z kąd ucieka Ci płyn. Może Korek nie trzyma? Termostat jest z tyłu silnika, trochę niżej niż kolektor dolotowy. Szukaj go po lewej stronie silnika. Trochę słaby dostęp
_________________ >lepiej głupio zapytać, niż mądrze coś spie....lić<
patze pod maske i widze że gdzieś w okolicy zbiornika wyrównawczego jest rozpryskane toche płynu chłodniczego a zbiorniczek jest pełny
zacznij od sprawdzenia korka zbiorniczka wyrównawczego, podejrzewam, że to jest przyczyna Twojej niespodzianki
(osobiście zalecam wymianę ... koszt niewielki, a ewentualne uratowanie się przed HGF bezcenne)
MalyNicki napisał/a:
temp juz była ok tylko że z nawiewu leciało zimne powietrze.
koniecznie zerknij czy nie masz teraz zapowietrzonego układu
_________________ zanim się wygłupisz polecam: nasza strona główna, techniczny FAQ, forumowa szukajka, punkty pomógł ...
Pomógł: 1 raz Dołączył: 06 Sie 2007 Posty: 42 Skąd: Janikowo
Wysłany: Pią Mar 27, 2009 20:33
Ręce mi opadły tzn. Odebrałem autko od mechanika (wymienił termostat, odpowietrzył dolał płynu) wszystko cacy, temp. ok, ciepłe powietrze leci więc jade sobie, po ok 15 kilometrach wskazówka temp. idzie w góre jak oszlała, zjeżdżam na pobocze, odczekuje ale z nawiewu juz leci zimne powietrze (pomyślałem że to przez gas) więc przełączam na benzynke i wracam do mechanika całą droge powrotną wszystko ok. u mechanika tez wszystko ok na benzynie i na gazie (nie miał akurat nowego korka do zbiornika wyrównawczego więc wywiercił w nim małą dziurke) temp. dochodzi do połowy załacza się wentylator, schładza i tak kilka razy ale z nawiewów ciągle leci zimne powietrze zaznacze ze zwór regulujący temp w kabinie działa prawidłowo bo się otwiera i zamyka , do nagrzewnicy wchodzi płyn bo przewód jest gorący , z nagrzewnicy wychodzi też gorący a leci zimne powiertrze.
Pomocy bo nie wiem co robić....
nie miał akurat nowego korka do zbiornika wyrównawczego więc wywiercił w nim małą dziurke
to niech teraz ten korek sobie w d... wsadzi
Na sto procent płyn Ci się będzie gotował. Korek jest nie po to, żeby płyn nie wylatywał, tylko po to, zeby utrzymywać ODPOWIEDNIE ciśnienie w układzie bo przy normalnej pracy silnik temperatura płynu osiąga 112 stopni.
można też przypuszczać, że układ się zapowietrzył jak już się płyn zagotował
_________________ W przypadku obu Roverków w zasadzie mogę powiedzieć, że to spełnienie marzeń. Całe szczęście zostało jeszcze trochę do spełnienia
Pomógł: 1 raz Dołączył: 06 Sie 2007 Posty: 42 Skąd: Janikowo
Wysłany: Sob Mar 28, 2009 14:34
to dlaczego leci zimne powietrze?? jak dodaje gazu 3,5 tys obrótów to leci gorące a jak zdejme noge z gazu to już zimne. Kupie nowy korek to będzie ok?? Czy korek nic tu nie da.
Pomógł: 1 raz Dołączył: 06 Sie 2007 Posty: 42 Skąd: Janikowo
Wysłany: Pon Mar 30, 2009 12:59
Czy to możliwe aby samo się naprawiło?? Potrzymałem go wczoraj ok 1min na obrotach ok. 3.5 tys i dzisiaj leci juz ciepłe powietrze Mam coś robić jeszcze??
Pomógł: 1 raz Dołączył: 06 Sie 2007 Posty: 42 Skąd: Janikowo
Wysłany: Czw Kwi 02, 2009 17:59
Wymieniłem korek na nowy (ok 36zł) i wydaje się że wszystko ok. Odpowietrzyłem, temp. trzyma się ponizej połowy ale raz leci zimne raz ciepłe powietrze z nawiewu i nie wiem dlaczego. Jak potrzymam go na wysokich obrotach to leci gorące ale po jakimś czasie znów zime. Co mam jeszcze zrobić??
Bardzo prosto. Wystarczy otworzyć na maxa jej zawór (znaczy się dać ma maxa grzanie) i odpuścić korek zbiorniczka wyrównawczego. Odpowietrzy się samo, o ile było powietrze w nagrzewnicy.
_________________ Człowiek pochodzi od małpy. W czerwonym.
Pomógł: 1 raz Dołączył: 06 Sie 2007 Posty: 42 Skąd: Janikowo
Wysłany: Pią Kwi 03, 2009 11:15
dzięki za info, jak zadziała to napewno wcisnę pomógł tylko dla upewnienia się spytam silnik włączony jak bede odkręcał czy wyłączony, zimny czy rozgrzany?
dzięki za info, jak zadziała to napewno wcisnę pomógł tylko dla upewnienia się spytam silnik włączony jak bede odkręcał czy wyłączony, zimny czy rozgrzany?
Włączenie silnika ma sens, gdyż wtedy chodzi pompa wody, która pomaga mielić wodę.
Jeśli chodzi o rozgrzany czy nie - to jeśli termostat działa OK, to jak silnik zimny, to jest on zamknięty, przez co główny obieg wody nie pracuje w zasadzie, a jedynie woda mieli się w samym silniku i głowicy. Jakoże nagrzewnica działa na ciepłą wodę, to jej właściwe odpowietrzenie będzie w zasadzie pewne wtedy, gdy silnik będzie już nagrzany i obieg główny otwarty. Z tymże - tu trzeba uważać, bo jak silnik nagrzany - to chłodziwo ciepłe i do tego, jest pod nadciśnieniem, około 1 bar, czyli 100 kPa. Jeśli otworzyłbyś korek nagle, to mógłbyś mieć część tej cieczy chłodzącej od razu na facjacie i to w postaci pary, która, wiadomo, jest gorętsza od cieczy. Co to mogłoby spowodować - domyśl się sam. Korek na gorącym silniku odkręca się powoli. Najpierw musisz "zbić" ciśnienie cieczy - czyli odręcić go tak, żeby się ciśnienie cieczy "wysyczało". Wystarczy po prostu go odpuścić na tyle, żeby nie dociskał on do obrzeża zbiorniczka. Potem, gdy jest już pewność, że nie ma ciśnienia (czasami potrafi 'bultnąć' cieczą pomimo odkręcenia korka, w Nexii parę razy tak miałem, trzeba uważać), można się brać za odwietrzenie nagrzewnicy - czyli - po prostu - otwarcie jej na pełne grzanie. Wypadałoby na otwartym korku podnieść silnikowi obroty (można ręką za linkę przepustnicy), żeby pompa zamieliła porządnie wodą - i będzie OK. (o ile oczywiście, układ chłodzenia jest sprawny. W tych silnikach ten system przysparza wiele kłopotów i jest wg mnie, niezrozumiale zagmatwany i niepotrzebnie pokomplikowany).
Wczoraj, gdy wróciłem z nieudanej zabawy z próbą odkręcenia śruby koła pasowego napędu alternatora (by wymienić mocno nadwyrężony czasem i przebiegiem pasek rozrządu), wcześniej wyciągałem chłodnicę z mojego Poldorovera i parownik od gazowni.
Po poskładaniu tego, zalałem go borygiem, a on odpowietrzył się w zasadzie sam, bez konieczności włączania silnika. Mam co prawda ułatwione zadanie z tym, jakoże termostat nie do końca się zamyka i otwiera, trzynaście lat i ponad 160 kkm przebiegu wykończyło i jego. Ale jest przynajmniej plus - odpowietrza się układ wprost fenomenalnie i to sam.
Wyznacznikiem odpowietrzenia układu jest powietrze, idące przewodem nadmiarowym z chłodnicy. To ten, który idzie do górnej części zbiorniczka wyrównawczego. Zwyczajowo, na gorącym silniku, tamtędy zasuwają opary chłodziwa, które skraplają się w zbiorniczku. Istna łaźnia.
_________________ Człowiek pochodzi od małpy. W czerwonym.
Pomógł: 1 raz Dołączył: 06 Sie 2007 Posty: 42 Skąd: Janikowo
Wysłany: Pią Kwi 03, 2009 15:30
próbowałem zrobić tak jak pisałeś ale podczas odkręcania korka wraz z syczeniem podnosił się płyn w zbiorniczku i prawie się wylewał więc zakręciłem i wydawało mi się że temp. zaczęła rosnąć a zimne jak leciało tak leci.
próbowałem zrobić tak jak pisałeś ale podczas odkręcania korka wraz z syczeniem podnosił się płyn w zbiorniczku i prawie się wylewał więc zakręciłem i wydawało mi się że temp. zaczęła rosnąć a zimne jak leciało tak leci.
I słusznie. Woda gorąca, która jest pod ciśnieniem, gdy się owe ciśnienie, redukuje, zwiększa swoją objętość, fizyka się kłania.
Jeśli nie pomogło albo mało pomogło, to możliwe, że układ chłodzenia jest już zaświniony kamieniem kotłowym.
Co na niego pomaga - pisałem niedawno.
_________________ Człowiek pochodzi od małpy. W czerwonym.
Pomógł: 1 raz Dołączył: 06 Sie 2007 Posty: 42 Skąd: Janikowo
Wysłany: Pią Kwi 10, 2009 19:10
Już nie wiem co robić, kupiłem nowy korek odpowietrzyłem i było ok. Po kilku dniach jade sobie na prostej drodze ok 80km/h a wskazówka temp. nagle idzie w górę zjechałem na pobocze , zbiorniczek wyrównawczy pełny pod sam korek. Odczekałem 1,5h temperatura opadła i ruszyłem do domu. Po drodze wszystko ok jak gdyby nigdy nic. U mechanika stal włączony ok. 1,5 godziny i wszystko ok. zero podwyższonej temperatury. Nie wiem co może być. Jeżdżę jest ok, przyjdzie jakiś moment i się grzeje, przestygnie i przez jakiś czas moge jeździć. Stresująca jest jazda patrząc cały czas na wskazania temp.
Termostat wymieniony, układ odpowietrzony, korek nowy, po akcji z podwyższoną temp. zaczyna lecieć zimne powietrze z nawiewów, ale na drugi dzień już leci ciepłe i wskazanie temp. poniżej połowy. Do jakiegoś czasu który nie jest mi znany, boje się jeździćdalej bo nie wiem w którym momencie się zagotuje. Co robić?
Co to może być?? Czujnik jakiś albo co?
Proszę o pomoc.
Na zimnym silniku jak termostat jest zamknięty, to układ pracuje na tzw. małym obiegu czyli na nagrzewnicy. Dlatego też ona non stop jest ciepła i przepływa przez nią płyn.
Dopiero gdy silnik się zagrzeje to otwiera się termostat i płyn zamiast iść w cienkie rurki nagrzewnicy idzie w grube rury do chłodnicy bo tam ma lżej, ale w nagrzewnicę też idzie.
Odpowietrzenie przy napełnianiu - wystarczy odkręcić odpowietrznik na wężu nagrzewnicy i powoli nalewać płyn, on pomału będzie się odpowietrzał nie trzeba go popędzać bo to nic nie da. Po chwili z odpowietrznika poleci ciecz, to świadczy że jest już odpowietrzone.
Dopiero teraz morzesz przejechac się i zagrzać silnik, zatrzymać się wyłączyć go sprawdzić stan cieczy i napewno bedziesz musiał coś dolać. I jeszcze raz tak samo. A na drugi dzień przed wyjazdem koniecznie sprawdzić stan płynu i dolać.
Jako że nagrzewnica jest otwarta więc nie ma znaczenia czy włączysz ogrzewanie czy nie.
lepiej włączyć aby wiedzieć czy się nie zapowietrzyła na nowo, ale jezeli wszystko gra to nie powinna.
Jaki termostat masz założony ? oryginał czy podrubę ?
Miałem HGF-a przez termostat, za póżno się otwierał zamiast przy fabrycznej 87st to zaczynał dopiero przy 92 , przy 97 woda wrze a ten zaledwie na 2 mm jest otwarty.
Auto jeździło, ale nawet zimą w górach włączały mi się wyentylatory a było - 15 st
Po naprawie uszczelki zamówiłem oryginalny termostat LR , ale chwilowo nie mieli, więc mechanik mówi żeby go przerobić odrazu i termostat dać na wyjście z bloku. I tu pobawiłem się z termostatami tzw " zamiennikami ". Różnice pomiędzy temperaturą nabitą na termostacie a żeczywistą przy której się otwierał dochodziły do 8 st !! I zawsze w górę. Kupiłem 3 z rzędu i dopiero trafiłem na taki który działa prawie dobrze tzn powinien zacząć otwierać się przy 82 st a robi to przy 83 ( możliwy błąd pomiaru ), a pełne otwarcie osiąga przy 96. Gotowałem go 5 razy i za każdym razem tak samo.
Po założeniu do autka wszystko gra jak w zegarku i napewno lepiej niż wcześniej.
Jako że nie odmówiłem oryginalnego termostatu i dostałem go ( chciaż już nie jest mi potrzebny ) to muszę powiedzieć że te " zastępcze " ze sklepu to chała przy LR.
Wykonany prfekt, szczelny idealnie i otwiera się przy 87st, tak jak ma nabite.
A tak na marginesie to czy nie masz HGF-a bo kiedyś w innym autku miałem tak samo, jak silnik się nagrzał to spaliny szły w wodę i wszystko korkiem wywalało. I niedziało się to regularnie, ale zawsze wtedy znikało ogrzewanie w kabinie.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum