Wykluczając łożysko oporowe to może zaciera się łożysko na napinaczu paska klinowego? Gdy słychać piszczenie to polej wodą na napinacz i sprawdź czy piszczenie zmienia odgłos.
Dokładnie dzisiaj po raz pierwszy zaczelo sie dziać u mnie podobnie. Nie jest to dźwięk taki sam jak nie raz sie słyszy na ulicach jak np Jedzie Matiz i pasek mu sie slizga tylko jest to dźwięk bardziej podobny do pisku opon gdy auto nagle hamuje. Nastapilo to dzisiaj rano po odpaleniu silnika po nocy. Po otwarciu klapy dźwięk wyraźnie dochodził z lewej strony czyli okoline pasków. Po dojechaniu do pracy juz nic nie piszczało. Jak tylko mi bedzie piszczeć poleje wodą i posłucham(bede musial wozic butelke z wodą bo nigdy nie wiadomo kiedy zapiszczy )
Jednak nurtuje mnie pytanie. Czy można wymienić tylko sam pasek i ewentualnie napinacz(jeśli to łożysko)?
Czy wymiana paska i napinacza to jakaś ciężka filozofia? Np czy można to zrobić samemu?
SPAMU¦
Wysłany: Pon Sie 18, 2008 06:10 Post o charakterze reklamowym. Każde Twoje kliknięcie zwiększa nasze szanse przeżycia ;)
jedyneczka czasami nie chce wskoczyć -irytuje podświatłami czy jest jakiś sposób aby wyregulować to?
podłączam się do problemu. mam tak samo, czasami muszę na 2-3 razy próbować wrzucić jedynkę, a czasami wchodzi jak w masło. co może być tego przyczyną i jak z tym walczyć?
Jestem właśnie po polewaniu wodą paska i tak:
gdy polałem wodą pasek cały wraz z paskiem naciagających pompe od wspomagania w zasadzie nic sie nie zmienilo w dzwieku.
Jak polałem napinacz (jeśli to jest napinacz - >był miedzy blokiem silnika a alternatorem ) to niby dzwiek sie zmienil... ale nie wiem czy to przypadek czy na skutek polania go wodą.
jeśli to łożysko napinacza to za pewne trzeba by sie zaopatrzyc w takie cos?:
http://www.tomateam.pl/sk...ial=paski&c=822
i pasek? czy wystarczy wymienic tylko samą rolke?
Cholera pech to pech. musialo to sie stac przed wyjazdem na urlop i jazdą w długą trase...
Podepne się pod temat, u mnie zaczeło się dziać podobnie ale po tym jak mocno padalo i kaluzy duzo na miescie . Po wjechaniu w kałuże pasek zaczyna mi czesto piszczeć a także pojawia sie kontrolka "akumulator" a po chwili jest ok do dziś. Teraz coś cały czas piszy w silniku i to nie pasek ponieważ to jest inny pisk taki szumiący pisk. Czy to mogą byc te łożyska ? i czemu się to stało po wjechaniu w kałuże parokroć ?
Jeśli się pojawia kontrolka aku to znaczy ze nie masz ladowania odpowiedniego czyli pasek jest kiepsko naciągniety albo się ślizga.
Dzwięk szumiący? to rolki do wymiany.
Ja u siebie wymieniłem paski i rolki dwie i jest juz wszystko ok
najpierw sprawdz ktorą rolke musisz wymienic tj odpal silnik otworz maske wez buletke z wodą i polewaj ja najpierw na jedna rolke a potem na drugą i sluchaj w ktorej dzwiek się zmienia.
ja co prawda też tak robiłem ale potem sie wkurzyłem i kupiłem po prostu dwie rolki i dwa paski
jaki koszt?
www.tomateam.pl tutaj poszukaj
Pomógł: 47 razy Dołączył: 05 Mar 2008 Posty: 1080 Skąd: Częstochowa
Wysłany: Nie Paź 05, 2008 22:55
jaro92 napisał/a:
u mnie jedyneczka czasami nie chce wskoczyć -irytuje podświatłami czy jest jakiś sposób aby wyregulować to?
U mnie też czasami pierwszy bieg nie chce wskoczyć tak jakby nie trafiło w "tryby". Musze wtedy lekko popuścić pedał sprzęgła i wskakuje momentalnie. Dziwne to trochę.
Co do piszczenia to u mnie też występuje takie zjawisko i nikt nie wie co to. Znika jak się silnik nagrzeje choć nie zawsze. I nie jest to żaden z pasków.
No to już niewiem co się dzieje, piszczenie calkiem ustapilo tak jak ręką odjoł. Przejechałem z 30 km miałem ronbić testy wodne i nie piszczy no bezczelny samochód I o co tu chodzi ?
Witam,
Wg mnie, to objawy opisane przez jaro92 i Despera wskazują na zużycie łożyska wałka sprzęgłowego skrzynki przekładniowej, a nie łożyska wyciskowego sprzęgła, choć "pracują" obok siebie. Szum (chrobotasnie,pisk) zanika po wciśnięciu szprzęgła, gdyż ono (łożysko wyciskowe) chwilowo przejmuje obciążenie w/w wałka i odciąża padnięte (padajace) łożysko wałka. W czasie jazdy też chwilowo chrobot, szum itp. zanika, bo w/w łożysko jest smarowane olejem (dostaje oleju) i w zalezności od stopnia jego zużycia, jeszcze chwilowo pracuje "normalnie". Jego wymiana wiąże się z demontażem skrzynki przekładniowej, podobnie jak przy wymianie sprzęgła. Dodam,że razem z łożyskiem trzeba wymienić równiwż uszczelniacz wałka.
Pozdr.......
Przejechałem z 30 km miałem ronbić testy wodne i nie piszczy no bezczelny samochód I o co tu chodzi ?
U mnie też tak było że raz piszczało a raz nie dlatego uzbroiłem się w butelke z wodą i woziłem ją w bagażniku przez jakiś czas. A potem to tak jak pisałem wcześniej: się wkurzyłem i wymieniłem i już jest super
RaidenMax, a to piszczenie to miałeś tylko jak silnik był jeszcze zimny albo chłodny? czy niezależnie od tego?
Zanika za każdym razem kiedy wcisnę sprzęgło, a nawet wystarczy że pedał sprzęgła jest wciśnięty tylko do połowy (a nawet mniej)
Kiedy puszczę sprzęgło zdarza się że odgłos się nie pojawia (ale rzadko) po czym po ponownym wcisnięciu i puszczeniu sprzęgła - znowu to słychać
Witam.
Desper czy udało Ci się rozwiązać ten problem? Mam dokładnie to samo. Ok 3 miesiące temu wymieniłem sprzęgło i od niedawna coś zaczęło piszczeć jak wcisnę sprzęgło tylko troszkę przestaje, puszczam i znowu pisk.
Łożysko oporowe też wymieniłem. Gdyby to było łożysko oporowe to pisk czy szuranie byłoby słychać przy wciśniętym sprzęgle (przynajmniej u mnie tak było jak siadało) a tu jest odwrotnie, na luzie piszczy a jak wcisnę delikatnie sprzęgło przestaje.
Pomógł: 4 razy Dołączył: 09 Lut 2007 Posty: 73 Skąd: Trójmiasto i Hel
Wysłany: Pią Kwi 03, 2009 07:42
dabek17 napisał/a:
Witam.
Desper czy udało Ci się rozwiązać ten problem? Mam dokładnie to samo. Ok 3 miesiące temu wymieniłem sprzęgło i od niedawna coś zaczęło piszczeć jak wcisnę sprzęgło tylko troszkę przestaje, puszczam i znowu pisk.
Szczerze mówiąc: nie Od jakiś 2 lat z tym się kulam. Na początku baaardzo mi to działało na nerwy, ale jakoś nauczyłem się z tym żyć. Chyba poczekam aż mi się sprzęgło skończy, to wymienię komplet, w tej chwili się to chyba nie kalkuluje. Dźwięk się nie nasila, nic dodatkowego też nie zauważyłem. Stan pacjenta narazie stabilny.
Tylko w twoim przypadku jest to jakiś pisk, a u mnie nic takiego nie występuję. Jest delikatne terkotanie/chrobotanie, jak zwał tak zwał, ale napewno nie pisk. Więc niekoniecznie musi być to samo.
Olej w skrzyni jest napewno, bo sam wymieniałem. Z jedynką i wstecznym też nie mam większych problemów.
Co do sugestii Stacho też nie jestem tego pewien, aczkolwiek też rozważam taką ewentualność. W moim przypadku wystarczy tylko wybrać luz na pedale sprzęgła a dźwięk zanika. W tej pozycji sprzęgło przenosi moment na wałek sprzęgłowy więc jeżeli byłoby to łożysko w skrzyni, dźwięk powinien być dalej słyszalny. Tak podejrzewam.
Z innej beczki, czasami po wciśnięciu sprzęgła i odpuszczeniu dźwięk wraca, a czasami nie.
Z innej beczki, czasami po wciśnięciu sprzęgła i odpuszczeniu dźwięk wraca, a czasami nie
U mnie też tak jest, chociaż częściej wraca niż nie.
Poza tym zauważyłem, że jak na luzie dodam troszkę gazu tak do 1500 obrotów to przestaje piszczeć.
Pozdrawiam
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum