Wysłany: Pią Mar 27, 2009 18:33 [R214Si 103KM 96'] Kolejny raz nie odpala....
Witam serdecznie,
otóż moi drodzy forumowicze, ten problem już mam od jakiegoś czasu. Zaczęło się to dziać od czasu wymiany rozrządu czyli jakiś miesiąc temu. Przez jakiś czas było wszystko dobrze. Nagle po nocy nie odpalił... Próbowałem go odpalać aż mi padł akumulator. Nic. Zostawiłem go, a akumulator zabrałem do naładowania. Gdzieś tak po południu kiedy było sucho (w nocy padał deszcz) przyniosłem naładowany akumulator. Odpalił na dotyk. Kilka dni spokoju i znowu nie odpalił. Znowu naładowałem aku ale to już nie pomogło. Coś mnie tknęło i kupiłem klucz do świec żeby je sprawdzić. Wykręcam i wszystkie w fatalnym stanie... mimo że w zeszłym roku wszystkie wymianiałem! kable zresztą też wymieniłem w zeszłym roku. No to kupiłem nowy komplet świec i znowu odpalił na dotyk. Przez około tydzień miałem spokój. Potem nagle po nocy miał duże problemy żeby odpalić, ale odpalił. Na następny dzień po nocy już nie odpalił. Po południu znowu odpalił na dotyk. (z rana go katowałem aż znowu padł aku i go naładowałem i po południu podłaczyłem). Ze 2 dni spokoju. Nagle deszcze i d***. Pewna osoba mi poradziła żebym zrobił próbę. Wyjąć kable WN i zabrać je do domu niech przeschną. Położyłem je na grzejniku na trochę a potem leżały w ciepłym miejscu. Powiedział że jeśli po podłączeniu odpali to jest to wina kabli. Oczywiście odpalił na dotyk. No to poszedłem do sklepu i kupiłem kable NGK za około 130 zł (tamte z zeszłego roku były jakiejś marnej firmy i kosztowały z 60 zł już nie pamiętam dokładnie). Miałem na tydzień znowu spokój. Nagle wczoraj znowu nie wiadomo dlaczego nie odpalił z rana. A po południu odpalił... . Pojeździłem trochę silnik się nagrzał zgasiłem i poszedłem do domu. Dzisiaj rano znowu nie odpalił. Próbowałem aż znowu padł aku. Wziałem do domu, naładowałem. Po południu mając nadzieję że odpali jednak nie odpalił. Już mnie to doprowadza do szału i nie wiem co mam robić. A jest jeszcze jedna sprawa. Coś się stało że nie mogę więcej jak 110 km/h jechać... pedał normalnie czy w podłogę poprostu dalej nie przyspiesza. Próbowałem go na 4 biegu przeciągnąć i to samo, dalej jak 110 nie jedzie. Ostatnio byłem na przeglądzie i wykazało mi zbyt dużą emisję spalin na biegu jałowym i na podwyższonych obrotach. Czy to może być wina sondy lambda? Czy te spaliny mogą mieć związek z tym brakiem przyspieszenia i trudnością w rozruchu silnika?
Przejrzałem forum i pisali że przyczyną może być:
-świece (odpada bo wymieniane 2 tyg temu)
-kable (też odpada bo wymieniane tydzień temu)
-kopułka(wymieniana w zeszłym roku, sprawdzałem i w dobrym stanie)
-cewka(tego nie sprawdzałem)
-czujnik położenia wału korbowego
-czujnik temp. cieczy chłodzącej
-czujnik temp.
-sonda lambda
Proszę pomóżcie bo nie wiem co mam myśleć...
Mam multimetr więc w razie potrzeby mogę sprawdzać rzeczy które mi powiecie. Tylko musicie mi powiedzieć gdzie jest dana rzecz i jakie parametry powinna mieć w normie to sprawdzę.
Pozdrawiam i czekam na odpowiedzi i sugestie.
SPAMU¦
Wysłany: Pią Mar 27, 2009 18:33 Post o charakterze reklamowym. Każde Twoje kliknięcie zwiększa nasze szanse przeżycia ;)
Na benzyniakach się za bardzo nie znam ale kilka lat temu moja żona miala taki sam problem w mitsubishi colt.wymieniłem wszystko o czym Ty wspomniałeś ale ciągle nie było poprawy.objawy dokładnie takie same.w końcu ktoś mi podpowiedział że winny jest moduł w aparacie zapłonowym.kupiłem to i wymieniłem.15 minut roboty.misiek do dzisiaj śmiga bez problemu, ale to bylo mitsubishi.czy w roverach też jest coś takiego - nie wiem.
ale odnośnie do czego? nie uruchamiania się, braku przyspieszania powyżej 110 km/h czy wysokiej emisji spalin na biegu jałowym i podw. obr
a gdzie ona się znajduje i jak sprawdzić ją, i jak sprawdzić czy to ona jest tym problemem?
Ciufcia napisał/a:
piszesz że problemy zaczeły się po wymianie rozrządu, może źle ustawiony jest ?
wydaje mi się że jakby był źle ustawiany to problemy by były cały czas z rozruchem a są co jakiś czas. no teraz akurat drugi dzień z rzędu.
Witaj, miałem podobnie. Ani nie zapalał ani nie jechał. Nie badałem tylko spalin..
Ty tu jesteś po wymianie rozrządu, może tam masz przyczynę, czujnik Halla, cholera wie...
Powiem Ci tylko, że z autopsji i nieporozumienia z mechanikiem wiem, że może być tak, że jak ktoś pisze "kable srable blebleble" myśli tylko o czterech przewodach. Nawet komplety np na Allegro sprzedają przeważnie po 4 sztuki właściwie. U mnie problemy ustały po wymianie piątego kabla idącego z cewki na rozdzielacz. Wcześniej wymieniałem "kable" (4) i to nie pomagało.
Pozdrawiam
PS. Rowerki chyba nie lubią wilgoci De facto na cewke i kabel z niej wychodzący idzie zawsze najwięcej wody np przy przejeżdżaniu przez kałuże. Ja awarię "kabli" odkryłem w ten sposób, że przy pracującym silniku sprayem wody (np taki jak do sikania po kwiatach) sikałem na nie, cewkę itp. Auto po kilku sekundach zwyczajnie gasło. Nawet teraz jak mam nowe kable o kopułkę i siknę tam, to po chwili auto też zgaśnie... a przecież nie ma prawa tak być jak masz nowe kable! Musiał mi jakieś tanie szity założyć, ale na razie auto zachowuje się bardzo dobrze, więc nie wymieniam, bo mi się nie chce
Jak to Roverki nie lubia wilgoci? Moj R400 smiga az milo, niezaleznie od pogody, czy zimno czy mokro.
kopulke palec kable swiece to najlepiej kupic samemu, a nawet wymienic samemu jak ktos ma wszystkie narzedzia czyli sruboket i klucz do swiec
Co do cewki w R200 to z forum pamietam ze jest ona w kiepskim miejscu i jest podatna na dzialanie wody jak jest mokro. Osoby ktore sie z tym uporaly wziely cewke do domu, wysuszyly na pieprz, uszczelnily silikonem i zamontowaly i objawy ustapily. mozna tez cewke przeniesc gdzies wyzej, zeby nie poddawac jej dzialaniu wody
O ile dobrze doczytalem dzieje sie to w dni deszczowe/"wilgotne", a poniewaz wymieniles juz wszystko co chyba mozna bylo wymienic sproboj jedna rzecz ktora u nas mechanik wykryl przez czysty przypadek.
Kiedy samochod nie bedzie chcial odpalic, rozrusznik bedzie krecil, pompa paliwa bedzie slyszalna - czyli ze dziala, a samochod bedzie "stawal okoniem" klepnij lekko w modul kompa w swoim samochodziku. Jesli po tej operacji samochod zapali to znaczy ze przewod kabli "wchodzacy" do kompa jest poluzowany lub jeden z jego pinow.
O ile dobrze doczytalem dzieje sie to w dni deszczowe/"wilgotne", a poniewaz wymieniles juz wszystko co chyba mozna bylo wymienic sproboj jedna rzecz ktora u nas mechanik wykryl przez czysty przypadek.
Kiedy samochod nie bedzie chcial odpalic, rozrusznik bedzie krecil, pompa paliwa bedzie slyszalna - czyli ze dziala, a samochod bedzie "stawal okoniem" klepnij lekko w modul kompa w swoim samochodziku. Jesli po tej operacji samochod zapali to znaczy ze przewod kabli "wchodzacy" do kompa jest poluzowany lub jeden z jego pinow.
Pozdrawiam
No ok sprawdzę to. A pomożecie mi z tym?
Cytat:
A jest jeszcze jedna sprawa. Coś się stało że nie mogę więcej jak 110 km/h jechać... pedał normalnie czy w podłogę poprostu dalej nie przyspiesza. Próbowałem go na 4 biegu przeciągnąć i to samo, dalej jak 110 nie jedzie. Ostatnio byłem na przeglądzie i wykazało mi zbyt dużą emisję spalin na biegu jałowym i na podwyższonych obrotach. Czy to może być wina sondy lambda? Czy te spaliny mogą mieć związek z tym brakiem przyspieszenia i trudnością w rozruchu silnika?
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum