Pomógł: 37 razy Dołączył: 07 Sie 2008 Posty: 530 Skąd: Warszawa/Magdalenka
Wysłany: Pon Kwi 27, 2009 11:49 [mg zr 160] HGF
Witajcie Forumowicze . Dotknął mnie HGF,a raczej moje cacko ZR-a.Mnie dotknie raczej w kieszeń . Pytanie brzmi:
czy kupować śruby FAI czy jakiejś innej firmy?
Jakiej firmy uszczelkę pod głowicę? Elring? Czy u Tommyego LBV czy jakos tak ?Czy może jeszcze jakaś inna firma?
Może ktoś ma doświadczenia z HGF-em i pomoże w wyborze .Pozdrawiam
SPAMU¦
Wysłany: Pon Kwi 27, 2009 11:49 Post o charakterze reklamowym. Każde Twoje kliknięcie zwiększa nasze szanse przeżycia ;)
Pomógł: 37 razy Dołączył: 07 Sie 2008 Posty: 530 Skąd: Warszawa/Magdalenka
Wysłany: Pon Kwi 27, 2009 12:18
Czytałem,czytałem. I właściwie nic z tej dyskusji nie wynika. Wciąż pozostaje pytanie jaką uszczelkę kupić i gdzie. To samo ze śrubami. Magistralę już znalazłem za 214 zł.
Pomógł: 37 razy Dołączył: 07 Sie 2008 Posty: 530 Skąd: Warszawa/Magdalenka
Wysłany: Pon Kwi 27, 2009 12:33
Dobra tak zrobię . Właśnie rozmawiałem z Toma Team i co? Zdziwienie. Otóż zalecają uszczelkę starego typu FAI. Podobno na nowe są reklamacje
[ Dodano: Pon Kwi 27, 2009 15:42 ]
No to jeszcze lepiej . W Babicach w servisie polecają stary typ przy kiepskiej głowicy a nowy przy dobrej. Bądź tu mądry . Pomocy ! Help!!!
Dobra tak zrobię . Właśnie rozmawiałem z Toma Team i co? Zdziwienie. Otóż zalecają uszczelkę starego typu FAI. Podobno na nowe są reklamacje
[ Dodano: Pon Kwi 27, 2009 15:42 ]
No to jeszcze lepiej . W Babicach w servisie polecają stary typ przy kiepskiej głowicy a nowy przy dobrej. Bądź tu mądry . Pomocy ! Help!!!
Ja zastosowałem uszczelkę marki FAI, gdy zabawiałem się z hgf'em w moim poloneziku.
Po naprawie, którą sobie poczyniłem dwa i pół roku temu, przejechałem już prawie 60 kkm i jest super, nic się nie miesza, nic nie cieknie, nie dmucha, oleju nie przybywa, boryga nie ubywa, nie ma ponoć wiecznego majonezu na wnętrzu korka oleju, w zbiorniczku wyrównawczym zero tłustych prezentów. Jest wzorcowo. Silnik ma gaz, wstawiony jakieś 35 kkm przed wystąpieniem hgf'a.
Nieważne, jaką uszczelkę zastosujesz, nowy typ, czy stary, ważne, by przeprowadzić naprawę czoła głowicy i bloku odpowiednio oraz tak samo właściwie, dokonać dokręcenia śrub głowicy. Moje osobiste i z autopsji zdanie jest takie, że jedno i drugie nie ma nic wspólnego z zaleceniami instrukcji serwisowej do tych silników. Wystarczy kierować się rozsądkiem, a po naprawie przejedziesz dziesiątki tysięcy km i na lata będziesz miał spokój z tym podobno ustawicznym problemem w tych silnikach.
_________________ Człowiek pochodzi od małpy. W czerwonym.
Pomógł: 37 razy Dołączył: 07 Sie 2008 Posty: 530 Skąd: Warszawa/Magdalenka
Wysłany: Wto Maj 05, 2009 20:42
To teraz mam "zgryz". Majster zdjął głowicę i nie ma śladów HGF-u a woda w silniku jest. Fachman mówi że może poszły jakieś oringi uszczelniające cylindry? Co robić? Rozebrać silnik na części pierwsze czy założyć uszczelkę i czekać co będzie? Pomocy!
W zasadzie może się toto przydarzyć.
W tym silniku są tzw. mokre tuleje cylindrowe, żeliwne, osadzane w bloku silnika, który wykonany jest ze stopu aluminium.
Konkretnie są to uszczelki, o-ringi z angielska, uszczelniające dolne czoło tulei w jej gnieździe w bloku silnika. Jeśli owe połączenie popuściło, to może to być niestety powodem
przegrzania silnika, które powoduje, że blok jego (aluminium) się "rozłazi" i pierwsze, co puszcza, to głowica, jej uszczelka i właśnie owe o-ringi, czyli po polsku, uszczelki pierścieniowe.
Proponowałbym sprawdzić, czy silnik nie doznał wcześniej przegrzania. Są one na to, niestety, bardzo wrażliwe, a zarazem, taki defekt może w tych silnikach często się przydarzyć, od, chociażby z powodu "padania" uszczelki pod głowicą, albo problemów z samym układem chłodzenia, który w tych silnikach tez przysparza wiele problemów (jest on wg mnie, zagmatwany, powydziwiany i nietypowy) co powodować może powyższe defekty.
Są to dobre, mocne, trwałe, nowoczesne i oszczędne silniki, ale z racji nietypowej konstrukcji (silnik skręcany długimi śrubami na wskroś, uszczelka podgłowicowa niepodatna, tzn. nie "siadająca", zawiły układ chłodzenia oraz bardzo mała pojemność wodna bloku silnika, zaledwie 1,2 litra, i inne cuda), powoduje, że zarówno statystyczny użytkownik tego silnika jak i statystyczny mechanik, muszą znać odpowiednie podejście do tego silnika a zarazem, wiedzieć, jak sobie radzić z jego defektami.
Dla tego też, te silniki nie cieszą się dobrą opinią, wg mnie zresztą, całkiem niesłusznie, a wynika to właśnie z tego, że ludzie nie umieją kontrolować tych silników i naprawiać.
_________________ Człowiek pochodzi od małpy. W czerwonym.
OPRAWCA TROSZKĘ POCZYTAJ WIĘCEJ O TYCH SILNIKACH SĄ TULEJE MOKRE I SUCHE .JEDNE SA NA ORINGACH STARSZY TYP A NOWE TULEJE SA WKLEJANE .
CO DO WYMINA USZCZELKI POD GŁOWICA PLANOWANIE OBOWIĄZKOWE SPR SZPILEK EWENTUALANA WYMINA .TROSZKĘ TYCH SILNIKÓW I USZCZELEK I REMONTÓW I ROBIŁO SIĘ Z 3 JEDEN .TEN KTO WYMYŚLIŁ TE PROCEDURY MIAŁ TROSZKĘ OLEJU W GŁOWIE
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum