Jak w temacie, przy prędkościach małych są mało odczuwalne, bardziej czuje się je przy małej prędkości jak jadę po jakiejś kostce brukowej, czy drodze która ma dość nieciekawe wyboje, tak samo jak podjeżdżam pod krawężnik czuje takie puknięcie i drgnięcie kierownicą w tym samym momencie, przy prędkości 100 i więcej to kierownica mi pływa... wtedy czuć dość mocno luz.
Co sprawdzić i co może być powodem na pierwszym miejscu?
SPAMU¦
Wysłany: Pią Kwi 10, 2009 20:23 Post o charakterze reklamowym. Każde Twoje kliknięcie zwiększa nasze szanse przeżycia ;)
Siemka podepne się mam problem z układem kierowniczym, są luzy przy ruszaniu kołem w poziomie, w pionie nie są odczuwalne przy samej jeżdzie przy większych prędkościach tak od 100km wzwysz auto jest nie stabilne że tak powiem pływa na boki. Dodam że końcówki były wymienone jakieś porady? z góry dzieki.
Pomógł: 4 razy Dołączył: 30 Maj 2006 Posty: 118 Skąd: Lublin
Wysłany: Czw Maj 07, 2009 12:00
Nie wiem czy to w czymś pomoże ale miałem kiedyś taką sytuację że kilka dni po wymianie końcówek drążków zaczęły się pojawiać luzy na kierownicy. Najpierw małe, potem coraz większe aż w końcu kierownica zaczęła latać na wszystkie strony.
Latała bo się odkręciła
Nie wiem czy to w czymś pomoże ale miałem kiedyś taką sytuację że kilka dni po wymianie końcówek drążków zaczęły się pojawiać luzy na kierownicy. Najpierw małe, potem coraz większe aż w końcu kierownica zaczęła latać na wszystkie strony.
Latała bo się odkręciła
Nie widzę związku. Chyba że jakiś pseudomechanik zdejmował kierownicę aby ją prosto ustawić po wymianie drążków
_________________ Rover 25 1.4 1999/2001r. midnight blue 1.06.2006 - 7.05.2012
Pomógł: 25 razy Dołączył: 08 Maj 2008 Posty: 387 Skąd: Wrocław / Lubrza
Wysłany: Sob Maj 23, 2009 07:28
i jak tam ywis, poradziłeś sobie z tymi luzami?? co było nie tak?
muszę się przyjrzeć również temu bliżej, bo wczoraj jak jechałem po kostce brukowej powolutku to podobnie było jak u Ciebie.
Nikt nic nie znajduje, nie wiadomo skąd się biorą te luzy i to mnie strasznie dziwi. Raz jest tak, że kompletnie ich nie ma, a raz to aż mi ochota przechodzi do jazdy moim R.
Jest dziwna zależność, że zawsze na zimnym silniku są namniejsze te luzy, prawie zerowe.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum