Wysłany: Sob Maj 30, 2009 20:27 [Immobilajzer] nie działa po wymianie baterii PILNIE PROSZE
Witam
Prosze o pomoc immobilajzer mi działał ale miał słaby bardzo zasięg wymieniłem więc baterie ale teraz za to wogole nie dziala umarł. Przypuszczam ze to problem z synchronizacja ale nie moge zsynchronizowac IMMO LUCAS 3TXB. Prubuje w ten sposub wyciagam baterie wciskam dwa przyciski na raz po 10 sekun kilka krotnie wkladam baterie otwieram kluczykiem auto otwieram drzwi i wciskam przycisk zamkniecia i nic kupa robie tak z 10 razy i nic robie cos zle? POMÓŻCIE !
SPAMU¦
Wysłany: Sob Maj 30, 2009 20:27 Post o charakterze reklamowym. Każde Twoje kliknięcie zwiększa nasze szanse przeżycia ;)
Po wyjęsiu bareri naciśni kilka razy guzik, aby rozładować pilota. Przy otwartych drzwiach naciśni 4 razy zamknięcie. Ja raz na miesiąć wynieniam baterie i jest OK.
_________________ ROVER 420 SDi zmienił właściciela 28.07.2012r.
Mazda 6 sport kombi
Wysłany: Sob Maj 30, 2009 20:50 [Immobilajzer] nie działa po wymianie baterii PILNIE PROSZE
wlasnie tak robilem i kupa nie reaguje mam kluczyk wyciagnac z drzwi po ich otwarciu czy nie bo juz na tyle sposobow robilem ze nie wiem co moze byc nie tak
Po wyjęsiu bareri naciśni kilka razy guzik, aby rozładować pilota. Przy otwartych drzwiach naciśni 4 razy zamknięcie.
I co dalej?
Ja mam ten sam problem. Juz podejrzewam uszkodzenie pilota bo nic mi nie wychodzi.
1. Ostroznie otwieram obudowe paznokciami.
2. Wysuwam baterie z uchwytu.
3. Naciskam jednoczesnie oba przyciski pilota 10 razy po 15 sek. w celu rozladowania (pierwszy raz zaczalem od dwa razy po 5 sek.)
4. Montuje dobra baterie.
5. Skladam ostroznie obudowe pilora.
6. Otwieram kluczykiem samochod i stojac w otwartych drzwiach naciskam 20 razy przycisk zamykania (pierwszy raz naciskalem 4 razy)
Robilem tak z 20 razy i lipa :-(
_________________ --== "Z mądrym człowiekiem to i pogadać ciekawie." ==-- Fiodor Dostojewski
martens, czytalem te posty. Jeden pilot mi dziala a drugi nie. Wiec jak odlacze akumulator i oba nie bede dzialac to moge Roverka na szrot oddac bo tu nia ma przemo285 ani PHJOWI :-(
[ Dodano: Sob Maj 30, 2009 21:25 ]
Na dodatek to zawsze owiera i zamyka za drugim razem. Nie wiem czy tak powinno byc.
_________________ --== "Z mądrym człowiekiem to i pogadać ciekawie." ==-- Fiodor Dostojewski
U mnie pierwszy pilot był w tak tragicznym stanie, że poodpadały od płytki te guziczki, którymi się uzbraja i rozbraja immo. Połamały się luty i pilot nie działał. Zauważyłam to dopiero kiedy chciałam zmienić obudowę, bo do wymiany baterii nie wyciąga się całej płytki z obudowy. Zerknijcie na swoje piloty czy coś się nie stało z ich "drugiej" strony.
Mombrey, linki podalam dla Krzysztof1982 - zrozumialam ze on ma jednego pilota ktorego nie moze zsynchronizowac i auto jest unieruchomione - jesli wyzej podane metody zawioda moze probowac odlaczyc akumulator. Rozumiem Twoje obawy - mi konczy sie bateria w jednym, drugi chyba nigdy nie byl uzywany/bateria od nowosci/ i mam jakies dziwne obawy przed jej zmiana. Testbook mam kilkaset km dalej...
Na dodatek to zawsze owiera i zamyka za drugim razem. Nie wiem czy tak powinno byc.
U mnie pilot działa praktycznie bez zarzutu od kilku miesięcy bez wymiany baterii, ale też zawsze muszę wciskać 2 razy. Kiedyś już się nad tym zastanawiałam i uznałam, że to może tak ma być... Mam pilota 17TN.
[ Dodano: Sob Maj 30, 2009 22:44 ]
Na czerwcowym zlocie chyba ma być T4. Można będzie odczytać kod immo, więc jeśli ktoś go nie ma to będzie okazja.
Mombrey, linki podalam dla Krzysztof1982 - zrozumialam ze on ma jednego pilota ktorego nie moze zsynchronizowac i auto jest unieruchomione - jesli wyzej podane metody zawioda moze probowac odlaczyc akumulator. Rozumiem Twoje obawy - mi konczy sie bateria w jednym, drugi chyba nigdy nie byl uzywany/bateria od nowosci/ i mam jakies dziwne obawy przed jej zmiana. Testbook mam kilkaset km dalej...
Sorry, rozdrazniony jestem tym pilotem. Mam obawy bo na stronie klubowej jest napisane:
"Trzeba miec troche szczescia"
A jak ja nie mam? Odlacze aku i ten drugi tez nie zadziala? Moze wezme go do Polski i dam komus do sprawdzenia. Ty nawet lutownicy i miernika nie mam. Lutownicy nie kupie bo takie lipne sa chyba prosto z Chin. A miernik? No sa jakies takie "w miare" ale do Lipca wytrzymam i przywioze swoja lutownice i miernik.
_________________ --== "Z mądrym człowiekiem to i pogadać ciekawie." ==-- Fiodor Dostojewski
Wysłany: Nie Maj 31, 2009 08:52 [Immobilajzer] nie działa po wymianie baterii PILNIE PROSZE
Sprostuje
Mi działały dwa piloty jeden kiepsko bo pewnie bateria padała i postanowiłem ją wymienić i teraz za cholere nie chce sie synchronizować ale nic kupa. Wczoraj wieczorem raz mi zadziałał i zamknoł za setnym razem ale w tedy wykonałem taki trik ze wyczytałem ze warto szybko wyciagnać i włozyc baterie ze trzy razy i w tedy raz zadziałał ale dalej nic prubowałem odobnei i nic ide zachwilke działać i poprubuje prosze o wasze rady jak wam sie to udaje!!
Podobno przy wkładaniu baterii dobrze jest ich nie dotykać gołymi rękami. Ma to rzekomo wpływ na ich żywotność lub w ogóle działanie - coś jak z halogenami. Ale powtarzam - podobno!
Ostatnio zmieniony przez namiko Nie Maj 31, 2009 11:08, w całości zmieniany 1 raz
Nie wiem jak jest ale ja wymieniłem baterie u zegarmistrza i bez żadnych ceregieli pilot działa i wszystko jest ok. chyba że u mnie jest coś zepsute a ja o tym nie wiem.Podpowiedzcie jak to sprawdzić.Pozdrawiam.
Wysłany: Nie Maj 31, 2009 15:20 [Immobilajzer] nie działa po wymianie baterii PILNIE PROSZE
DZIAŁA
Do wszystkich którzy mają taki problem co ja. Po pierwsze przeczysciłem immobilajzer i dalej nie działo. Przygladając sie dokładnie jemu zauważyłem ze blaszka która trzyma baterie ma trzy luty jeden u góry i jeden po prawej i lewej i jak sie przyjrzałem jeden z tych lutów u góry po prostu jakby się skruszył czego nie było prawie praktycznie widac przelutowałem i potem zrobiłem wszystko według instrukcji i smiga jak nic ! wrazie problemów służe radą
Krzysztof1982, po pierwsze gdybyś się pofatygował i poszukał to byś sięo takich usterkach dawno dowiedział , po drugie
popraw temat na zgodny z zasadami
_________________ W przypadku obu Roverków w zasadzie mogę powiedzieć, że to spełnienie marzeń. Całe szczęście zostało jeszcze trochę do spełnienia
Na czerwcowym zlocie chyba ma być T4. Można będzie odczytać kod immo, więc jeśli ktoś go nie ma to będzie okazja.
martens napisał/a:
Testbook mam kilkaset km dalej...
Na Zlocie bedzie T4 i będzie można przeprowadzić wszelkie czynności diagnostyczne oraz zwiazane z pilotami Przypomnę tylko, że podczas programowania niezbędne są oba piloty. Warto też przy okazji programowania wymienić baterię i sprawdzić stan elektroniki w pilocie
Połamały się luty i pilot nie działał. Zauważyłam to dopiero kiedy chciałam zmienić obudowę, bo do wymiany baterii nie wyciąga się całej płytki z obudowy. Zerknijcie na swoje piloty czy coś się nie stało z ich "drugiej" strony.
Krzysztof1982 napisał/a:
Przygladając sie dokładnie jemu zauważyłem ze blaszka która trzyma baterie ma trzy luty jeden u góry i jeden po prawej i lewej i jak sie przyjrzałem jeden z tych lutów u góry po prostu jakby się skruszył czego nie było prawie praktycznie widac przelutowałem i potem zrobiłem wszystko według instrukcji i smiga jak nic
Nie żebym się przechwalała ale nie mogę się oprzeć: a nie mówiłam?! Tylko bab się nie słucha, bo baby się nie znają...
Mały OT: przypomina mi się pewna sytuacja. Po przeprowadzce do nowego (czyt: kolejnego ) mieszkania okazało się, że nie działa mi gniazdko w przedpokoju. Zadzwoniłam więc po elektryka. Przyszedł w piątek wieczorem. Coś tam pogmerał - działa. W sobotę rano pakuję tam wtyczkę od odkurzacza i lipa! Prądu nie ma. No to dzwonię do elektryka. Przyszedł, sprawdza - prądu nie ma. Ale wczoraj był, przecież widziała Pani! - elektryk był wyraźnie zaskoczony. Rozebrał całe gniazdko, poprawił wszystkie śrubki, łącza itd., ale nadal nic. No to ja nieśmiało: wie Pan... wczoraj był wieczór jak pan przyszedł i świeciło się światło w pokoju obok, dziś nie jest włączone. Może włączyć i sprawdzić - może to jest przyczyną? Popatrzył na mnie jak na nienormalną. Ale ja niezrażona podeszłam do włącznika i włączyłam włącznik, który znajdował się po drugiej stronie ściany, na której było zamontowano feralne gniazdko. Elektryk wtyknął swój prądomierz i....? Prąd jest! Wyjaśnienie - wiadome. Morał? Trzeba słuchać kobiet nawet w kwestiach, na których się kompletnie nie znają.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum