Wysłany: Pią Cze 12, 2009 13:09 [R420 SDi `98] Problem z turbina.
Witam,
Po przeczytaniu niezliczonej ilosci postow na temat turbiny, wyprobowaniu/sprawdzeniu "n" rzeczy. Nadal mam ten sam problem - brak mocy.
Tzn. silnik ciagnie do ok. 2000 rpm, potem juz nie mam mocy. Pod gorke 2000rpm to max co z niego moge wyciagnac.
Oprocz tego w zakresie ok 1900-2000rpm, (tak w srodkowej czesci tego zakresu) troszke szarpie.
Nie jest to ciagle szarpanie, a tylko 2-3 skoki i na chwile wraca do normy... potem znow 2-3 szarpniecia. Najbardziej niepokoi mnie fakt, ze to mniej wiecej w zakresie obrotow, gdzie wczesniej wlaczala sie turbina.
Sprawdzilem juz nastepujace elementy:
1. kody bledow - teraz juz nic, wczesnie przeplywomierz - wymieniony na nowy.
2. cisnienie w wezach - puchna.
3. szczelnosc wezy - nie znalazlem nic.
4. olej w wezach - sladowe ilosci.
5. luzy na wirniku - delikatne, wirnik obraca sie bez problemu.
6. turbina na uruchomionym silniku kreci sie, ale wydaje mi sie ze nie osiaga prawidlowej predkosci obrotowej.
7. troszke kopci na niebiesko.
Nie mam juz wiecej pomyslow co mozna by jeszcze sprawdzic.
Wydaje mi sie, ze jednak 123k mil zrobilo swoje i zakonczylo zywot turbinki.
Bede wdzieczny za jakie kolwiek wskazowki.
Pozdrawiam.
SPAMU¦
Wysłany: Pią Cze 12, 2009 13:09 Post o charakterze reklamowym. Każde Twoje kliknięcie zwiększa nasze szanse przeżycia ;)
Pomógł: 21 razy Dołączył: 17 Maj 2009 Posty: 614 Skąd: Nowy Sącz
Wysłany: Pią Cze 12, 2009 13:49
Turbinka do regeneracji koszt około 700zł
_________________ Super wypas za małą kasę i oczywiście całkiem młode autko? Tylko Rover Ludzie skoro pomagamy to doceniajcie to opcją pomógł bo przestaniemy
Pomógł: 21 razy Dołączył: 17 Maj 2009 Posty: 614 Skąd: Nowy Sącz
Wysłany: Pią Cze 12, 2009 13:58
w Krakowie u znajomego
_________________ Super wypas za małą kasę i oczywiście całkiem młode autko? Tylko Rover Ludzie skoro pomagamy to doceniajcie to opcją pomógł bo przestaniemy
Pomógł: 21 razy Dołączył: 17 Maj 2009 Posty: 614 Skąd: Nowy Sącz
Wysłany: Pią Cze 12, 2009 14:07
Wysyłasz do gościa on ja regeneruje i odbierasz za pobraniem gotową
_________________ Super wypas za małą kasę i oczywiście całkiem młode autko? Tylko Rover Ludzie skoro pomagamy to doceniajcie to opcją pomógł bo przestaniemy
Pomógł: 21 razy Dołączył: 17 Maj 2009 Posty: 614 Skąd: Nowy Sącz
Wysłany: Pią Cze 12, 2009 15:43
Nie pamiętam ile brat czekał ale chyba coś ponad tydzień
_________________ Super wypas za małą kasę i oczywiście całkiem młode autko? Tylko Rover Ludzie skoro pomagamy to doceniajcie to opcją pomógł bo przestaniemy
Wysłany: Pią Cze 12, 2009 17:02 Re: [R420 SDi `98] Problem z turbina.
colorone napisał/a:
Witam,
Po przeczytaniu niezliczonej ilosci postow na temat turbiny, wyprobowaniu/sprawdzeniu "n" rzeczy. Nadal mam ten sam problem - brak mocy.
Tzn. silnik ciagnie do ok. 2000 rpm, potem juz nie mam mocy. Pod gorke 2000rpm to max co z niego moge wyciagnac.
Oprocz tego w zakresie ok 1900-2000rpm, (tak w srodkowej czesci tego zakresu) troszke szarpie.
Nie jest to ciagle szarpanie, a tylko 2-3 skoki i na chwile wraca do normy... potem znow 2-3 szarpniecia. Najbardziej niepokoi mnie fakt, ze to mniej wiecej w zakresie obrotow, gdzie wczesniej wlaczala sie turbina.
Sprawdzilem juz nastepujace elementy:
1. kody bledow - teraz juz nic, wczesnie przeplywomierz - wymieniony na nowy.
2. cisnienie w wezach - puchna.
3. szczelnosc wezy - nie znalazlem nic.
4. olej w wezach - sladowe ilosci.
5. luzy na wirniku - delikatne, wirnik obraca sie bez problemu.
6. turbina na uruchomionym silniku kreci sie, ale wydaje mi sie ze nie osiaga prawidlowej predkosci obrotowej.
7. troszke kopci na niebiesko.
Nie mam juz wiecej pomyslow co mozna by jeszcze sprawdzic.
Wydaje mi sie, ze jednak 123k mil zrobilo swoje i zakonczylo zywot turbinki.
Bede wdzieczny za jakie kolwiek wskazowki.
Pozdrawiam.
Miałem podobne objawy, przyczyną były przetarte przewody wiązki elektrycznej przy pompie wtryskowej.
Sprawdź u siebie albo daj elektrykowi do przejrzenia.
Turbinie narazie daj spokój
Dzieki za kolejne wskazowki. Wiazke przejrze dopiero w weekend. Jak cos znajde to dam znac.
Co do regeneracji turbiny, to moze ktos bedzie wiedzial, gdzie i czy zajmuje sie tym ktos na slasku w okolicy Katowic albo na dolnym slasku w okolicy Jeleniej Gory?
Z mojego doswiadczenia wiem ,ze wiekszosc firm regenerujacych turbo poprostu oszukuje trzeba wymagac gwarancji/niektorzy daja nawet 2 lata.Moj przypadek byl inny ,potrzebowalem zregenerowac turbo do benzyniaka,wiekszosc twierdzila ze tak na oryginalnych czesciach i takie tam.Trafilem jednak na 2 uczciwych ktorzy uswiadomili mnie ze tego sie nie robi,poniewaz producent kilka lat temu zaprzestal produkcji oryginalnych czesci do regeneracji.Po sprawdzeniu na stronkach Garretta,okazalo sie to prawda.Istnieje program #wymien stara na nowa #ale to tylko benzyna.Do diesla ostatnio bylo sporo na ebay i nawet nie drogo,bo nowa mozna bylo kupic juz za okolo 250euro.Sorry ale sie rozpisalem.
Okazalo sie, ze podczas pierwszych ogledzin nie zauwazylem niewielkiego przetarcia (od oslony silnika) na wezu od intercoolera.
Komputer wtedy pokazywal blad przeplywomierza i na tym sie skupilem.
Wymienilem przeplywomierz... a drgania i cisnienie nadal robily swoje.
Dzis po otworzeniu maski zauwazylem ze waz ma ok. 5cm rozciecie. Sami sie pewnie sie domyslacie co to powodowalo.
Dla pewnosci owinalem waz tasma klejaca.... i test.
Dziala znakomicie. Znow moge cieszyc sie przyjemnoscia jazdy jak wczesniej
Oby wszystkie usterki konczyly sie w taki nieskaplikowany sposob. A najlepiej by ich nie bylo wcale.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum