laskarm, brembo w tanszej wersji juz zeszlo na psy. Tarcze sie wichruja bardzo szybko. Jak juz chcesz ATE to kupuj wszystko Ate. Caly przod i klocki tyl:)
Polecam od siebie na przod tarcze i klocki EBC ultimax. Jedyna wada to troche pyla, ale za to swietna skutecznosc!
_________________ .: Podpis użytkownika wymaga
edycji :.
brembo rzeczywiscie sie stoczylo troche juz
ate mi i znajomym piszcza
nie polecem jurid'a piszcza jeszcze bardziej
ostatnio wstawilem u siebie komplet TRW/Lucas
zadnych piskow skutecznosc dosc dobra
pozdrawiam
Co do piskow czy nie jest to kwestia posmarowania klockow pasta miedziowa na tych blaszkach podtrzymujacych? Ja po zalozeniu nowych ebc ultimax niemal po przejechaniu juz 300km zaczalem ostrzej hamowac i zaczaly mi popiskiwac. Nie sadze by byly zeszklone, a po prostu czasami jest wieksze tarcie miedzy klockiem a blaszka i stad pisk:)
Jak myslicie?
_________________ .: Podpis użytkownika wymaga
edycji :.
fearless [Usunięty]
Wysłany: Pią Cze 19, 2009 15:36
faecd napisał/a:
brembo w tanszej wersji juz zeszlo na psy.
Potwierdzam, jakiś czas temu zamontowałem kombinację Brembo+Ferrodo przód i tył, i już przód mam zwichrowany Nie polecam tego badziewia
Pomógł: 8 razy Dołączył: 21 Lut 2008 Posty: 125 Skąd: Kraków
Wysłany: Sob Cze 20, 2009 08:40
A czy klocki ATE 13.0460-2803.2 będą pasować do tarczy hamulcowej ATE 24.0121-0105.1 Klocki w opisie mają, że są do tarcz pełnych, a tarcza jest wentylowana. U siebie w aucie mam z przodu tarcze wentylowane. Na www.tomateam.pl nie znalazłem innych klocków hamulcowych.
Potwierdzam, jakiś czas temu zamontowałem kombinację Brembo+Ferrodo przód i tył, i już przód mam zwichrowany Nie polecam tego badziewia
W Poldoroverze mam tarcze Bremo i klocki Ferrodo. Tarcze i klocki zmieniłem we wrześniu 2005 roku i do dziś, przejechałem Poldasem na nich prawie 90 tysięcy km. Klocki ponownie zmieniłem w lato zeszłego roku tylko dla tego, że panu Oprawcy nie chciało się czyścić prowadników zacisków i prawy się zakleszczył na dolnym (zawsze dolny tylko, od soli i syfu) i wewnętrzny klocek na prawym kole zjadło do samej blachy, aż szorował niemiło przy hamowaniu. Zmieniłem na klocki TWR (czy TRW), nie pamiętam, ale porządne, za 70 PLN komplet. Tarcz nie dotykałem, mają 'wjechane' najwyżej na 1 mm, nie więcej, próg jest znikomy. Na spokojnie na tarczach zrobię magiczne sto tysięcy km i wiele więcej, myślę, że 150 tysięcy obskoczę na nich bezproblemowo. Tarcze nie biją, klocki nie piszczą, samochód hamuje bardzo dobrze, a zacisków nie ruszałem, wszystko oryginał, płyn hamulcowy zmieniłem tylko raz, rok temu.
Nie wiem, dla czego narzekacie na Bremo i Ferrodo, gdyby chciało mi się schylać rok temu i szorować prowadniki zacisków, na pewno jeździłbym na tamtych klockach, zresztą mam je w bagażniku i mogę Wam porobić fotki, w jakim są stanie.
Samochodem dojeżdżam do roboty i z powrotem, NDM- W-wa , NDM - Pruszków, idt.. dzienne przebiegi to co najmniej 100 km, zima lato, nie ma lekko ten trzynastoletni samochodzik. I chodzą heble jak trzeba. Odpowietrzałem je profilaktycznie na wiosnę, za pomocą własnoręcznie sporządzonego zestawu do odpowietrzania, ale nie było w nich bąbli.
Z tyłu zmieniłem tylko szczęki, bardziej z ciekawości niż z potrzeby, bębny cały czas oryginał. Rozebrałem zarazem w atomy te całe "samoregulatory" szczęk i stwierdzam z pełną odpowiedzialnością, że zupełnie nie spełniają swojej roli, jak się tego samemu nie podkręci śrubokrętem (radełkowanej nakrętki trzpienia śruby rozpieracza szczęk) to luz będzie się powiększał. Jest to nieco kłopotliwe, bo trzeba non stop zakładać i zdejmować bębny, sprawdzając, czy już się zakleszczają, czy jeszcze nie. Ale raz na pół roku mniej więcej tak sobie z tym robię (co jakieś 10 kkm).
Acha - po wymianie linki hamulca ręcznego (stara trzasnęła jak zacząłem się z nerwów na niej wyżywać), rzemiosło za magiczne 20 PLN, po rozebraniu szczęk i tych "samoregulatorów" o regulacji ręcznej, teraz, pedał hamulca wybitnie stracił na luzie jałowym (nie ma go praktycznie), a sam ręczny bierze też bez "luzu" i lewe koło zapina na sztywno w piachu. Prawe niestety nie i właśnie idę z tym się zabawić. Niemniej jednak, samochód nawet na stromym podjeździe stoi jak granit. Ręczny zrobiłem tak, że trzyma już na trzy zęby, praktycznie jest prawie "na styk".
_________________ Człowiek pochodzi od małpy. W czerwonym.
Ostatnimi czasy jakos w okolicach 2007 roku uzytkownicy brembo zaczeli sie skarzyc na tarcze. POdobno po 3 tysiacach, dwa trzy hamowania, do tego kaluza i tarcze bija!
A sluchajcie jak to jest z tym piszczeniem klockow? klocki piszcza jak sie zeszkla oraz jak nie sa nasmarowane pasta miedziowa na styku blaszka klocek?
Ktos moglby poradzic co tu zrobic z klockami ktore wymienione 1000km temu od czasu do czasu popiskują??
_________________ .: Podpis użytkownika wymaga
edycji :.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum