Witam. Kolejna juz usterka w mojej 45-ce w ciagu ostatniego tygodnia..Zaczynam nie lubić mojego samochodu.. Ale do tematu... Podjeżdzam dziś pod miejsce pracy, wysiadam z autka i czuje zapach jakiejs jakby spalenizny. Z początku myślałem,że instalacja elektryczna gdzieś się mi kopci.( mojemu koledze zjarala się doszczętnie 600-ka pod hipermarketem..) ale pochodziłem w koło autka i okazało się,że lewe tylne koło było bardzo gorące. Okazuje się, że po zaciągnieciu hamulca ręcznego zacisk nie puszcza tak jak powinien i trzyma koło. Jak ściągne koło i postukam młotkiem to zacisk to puści i jest OK do następnego zaciągnięcia hamulca ręcznego. Dziś ściągnąłem koło łudząc się ,że jak popsikam zacisk i okolice WD 40 to pomoże. Niestety nadzieja okazała sie złudna. Czy zna ktoś jakiś banalnie prosty sposób aby pozbyć się tej delegliwości unikając wizyty u mechanika...?
SPAMU¦
Wysłany: Sro Lip 01, 2009 10:17 Post o charakterze reklamowym. Każde Twoje kliknięcie zwiększa nasze szanse przeżycia ;)
Sprawdź mocowanie pancerza linki hamulcowej przy kole. W Corelli miałem taki przypadek ze uchwyt pancerza został przeżarty przez korozję, w związku z czym po zwolnieniu hamulca linka nie do końca odpuszczała i koło dość mocno się blokowało. Lekarstwem była wymiana linki na nową.
_________________ Rover 25 1.4 1999/2001r. midnight blue 1.06.2006 - 7.05.2012
Prawdopodobnie masz zapieczony tłoszek i nie odbija,u mnie zrobiło sie tak po wymianie klockow.Raczej nie obejdzie sie bez wizyty u mechanika,ale nie przejmuj sie to nic powaznego,poprostu trzeba rozebrac zacisk i obejrzec.
Witam. Kolejna juz usterka w mojej 45-ce w ciagu ostatniego tygodnia..Zaczynam nie lubić mojego samochodu.. Ale do tematu... Podjeżdzam dziś pod miejsce pracy, wysiadam z autka i czuje zapach jakiejs jakby spalenizny. Z początku myślałem,że instalacja elektryczna gdzieś się mi kopci.( mojemu koledze zjarala się doszczętnie 600-ka pod hipermarketem..) ale pochodziłem w koło autka i okazało się,że lewe tylne koło było bardzo gorące. Okazuje się, że po zaciągnieciu hamulca ręcznego zacisk nie puszcza tak jak powinien i trzyma koło. Jak ściągne koło i postukam młotkiem to zacisk to puści i jest OK do następnego zaciągnięcia hamulca ręcznego. Dziś ściągnąłem koło łudząc się ,że jak popsikam zacisk i okolice WD 40 to pomoże. Niestety nadzieja okazała sie złudna. Czy zna ktoś jakiś banalnie prosty sposób aby pozbyć się tej delegliwości unikając wizyty u mechanika...?
zacisk do regeneracji mialem to samo w sumie koszt operacji wyniósł 70 zeta
Pomógł: 3 razy Dołączył: 25 Kwi 2009 Posty: 75 Skąd: Radom
Wysłany: Nie Lip 05, 2009 09:17
a ja powiem tak... mi w R600 nie odpuszczał prawy zacisk.. zdjąłem koło, polałem naftą techniczną(!) (mam dobrą jeszcze z fabryki broni się ostało), żadne tam wd40, miejsce w którym pracuje dźwigienka ciągniona przez linkę, zaciągnąłem ręczny i odpuściłem, jak nie puścił, druga osoba mu "pomagała" i tak kilka razy. Cały proces powtórzyłem 4 razy. Ręczny pięknie pracuje już dwa miesiące. Warunek, że to nie zeżarta linka co łatwo sprawdzić.
_________________ był R600 sDI potem R416 lpg potem R600 lpg
teraz służbowa beemka
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum