Wysłany: Pią Lip 17, 2009 20:31 [r216 coupe 97r] Grzanie się kół
Witam dziś zrobiłem sobie wycieczke moim wehikułem ( 40km) i po powrocie coś mnie tkneło żeby pomacać koła.
Okazało się, że 3 koła strasznie się grzeją!!
Jedynie prawy tył zimny.
Dziwi mnie to bo:
1. Żadnych pisków ani stuków ani w ogóle żadnych podejrzanych hałasów dobiegających z okolic kół
2. Nie czuć żadnego oporu na kołach nawet jak są w powietrzu hamulce też dobrze odbijają i bez zarzutu hamują.
3. mam co prawda nadal pomieszane felgi i mam po przekątnej założone 14 i 15 cali tak juz miał jak go kupiłem a felgi nowe jeszcze nie dotarły...
Czy zróżnicowanie rozmiarów może być powodem grzania sie kół???
a drugi problem mam następujący w przednim lewym kole nie mam nakreconej jednej sruby ponieważ jest zajechana szpilka. NIE DA SIE NIC NA NIA NAKRĘCIC!
Czy można ją jakoś wymienić czy jest ona sprzężona z piastą??? (tak wiem ze kolo na 3 srubach ma prawo sie grzac ale reszta kol jest bez szwanku)
P.S
Przyjrzałem się szpilce i jestem pewien że ktoś flexem wycinał nakrętke zabezpieczającą
SPAMU¦
Wysłany: Pią Lip 17, 2009 20:31 Post o charakterze reklamowym. Każde Twoje kliknięcie zwiększa nasze szanse przeżycia ;)
drugi problem mam następujący w przednim lewym kole nie mam nakreconej jednej sruby ponieważ jest zajechana szpilka. NIE DA SIE NIC NA NIA NAKRĘCIC!
Czy można ją jakoś wymienić czy jest ona sprzężona z piastą???
kup nowa szpilke nowa lub uzywana, nowka od 30-35zl uzywka taniej, i to sie da wymienic, ze tym, ze trzeba zdjac zacisk, tarcze, ewentualnie hamulec bebnowy:P
_________________ .: Podpis użytkownika wymaga
edycji :.
Dziś wyskoczyłem na autostrade i jechałem V max 120h przez 30min i co?
Koła się nie nagrzały były zaledwe lekko ciepłe jak po normalnej jeździe. W ogoóle dziś cały dzień gdzie nie jechałem to zawsze na koniec podróży macałem koła i zawsze były chłodne więc nie wiem co mu odbiło wczoraj ale chyba przeszło.
Mam za to pytanie z innej beczki.
Mam zajechaną pompe od wspomagania i strasznie hałasuje i pluje olejem. Jednym słowem jest na wymarciu i wspomaganie nie działa tak jak powinno.
Dziś na dziurach i koleinach zauważyłem że delikatnie próbuje mi ściągać kierwonice a na nie których dziurach to nie malze wyszarpywał mi kierwonice z rąk.
Czy jest to wina wspomagania czy raczej coś z układem jezdnym???
_________________ .: Podpis użytkownika wymaga
edycji :.
Pomógł: 15 razy Dołączył: 09 Kwi 2009 Posty: 307 Skąd: Grabów nad Prosną
Wysłany: Nie Lip 19, 2009 19:42
Vesper416 napisał/a:
Mam zajechaną pompe od wspomagania i strasznie hałasuje i pluje olejem. Jednym słowem jest na wymarciu i wspomaganie nie działa tak jak powinno.
Dziś na dziurach i koleinach zauważyłem że delikatnie próbuje mi ściągać kierwonice a na nie których dziurach to nie malze wyszarpywał mi kierwonice z rąk.
Czy jest to wina wspomagania czy raczej coś z układem jezdnym???
Raczej wspomagania, bo ja miałem identyczny problem, że moja pompa była na wymarciu, bo strasznie buczała podczas skręcania. Przed wymianą pompy również mi ściągało, jednak po wymianie pompy było już okej. Zabieraj się za wymianę pompy, bo jak padnie to za słodko nie będzie. Ja za używke dałem 90 zł.
Acha zapomniałem napisać że dziś wymieniłem płyn do wspomagania (wlałem specyfik o nazwie POWERWHELLING czy jakoś tak z uszczelniaczem) i problem zniknął całkowicie!!!
wyszedł natomiast inny ale o nim pisze w innym wątku
_________________ .: Podpis użytkownika wymaga
edycji :.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum