Witam Was drodzy Rowerzyści .
Na pewno nie jeden z Was wymieniał samemu rozrząd i już wie jak to poprawnie zrobić.
Ja jestem na etapie próby odkręcenia śruby 22 na wale korbowym i ani drgnie. Próbowałem na ręcznym, biegu ale nie udało mi się. Proszę napiszcie jak można zblokować silnik, aby można było tą śrubkę odkręcić:) Pozdrawiam i życzę bezawaryjnego podróżowania. Michał
SPAMU¦
Wysłany: Czw Lip 23, 2009 19:03 Post o charakterze reklamowym. Każde Twoje kliknięcie zwiększa nasze szanse przeżycia ;)
Hehehe, ja się z tym zmagam od pół roku. I ni cecha, nie chce pójść.
A robiłem już zabawy łamanym kluczem nr 22/24, porządnym, z obręcznym zapieraniem się, połączonym z wrzuceniem piątego biegu, zablokowaniem hamulców (dechą), zaciągnięciu na amen ręcznego (a działa mi po wymienieniu linki jak żyleta), potem z numerem na "rozrusznik", tj. ten sam klucz oko łamane nr 22, założony na tą porąbaną śrubę, ustawiony o walnięcie o podłużnicę (mam Poldorovera, tam silnik jest podłużnie), naładowaniu bestii, tj. akumulatora o pojemności 62 Ah, jaki w nim od trzech lat posiadam, i.. NIC! Silnik na rozruszniku stanął, nie męczyłem tego dalej, żeby nie spalić uzwojeń rozrusznika, bo to komutatorowy silnik szeregowo-równoległy prądu stałego, każde parę sekund zatrzymania na "amen" wirnika pod obciążeniem to zwędzenie uzwojeń.
Mało tego, nawet podnosiłem silnik, odkręcając go z poduch podłużnicy, żeby móc podejść nasadką profesjonalną do tej śruby (normalnie wypada ona czołem do pada przedniego samochodu, idzie podejść tylko łamanym okiem nr 22/24. Zakładałem na przedłużkę do klucza rurkę 3/4 cala, zapierałem się oburącz, dawałem pałera z obu nerek na raz, przez co udawało mi się rękami (!!) zerwać przyczepność sprzęgła (aż mnie to zdziwiło, że posiadam aż taką moc w rączynach) ale ta śrubka - ni cecha, ani na milimetr.
Doszło do tego, że zaniechałem jej odkręcenia, a paseczek rozrządu posiada co najmniej 96 kkm przebiegu, acz niektórzy mi mówią, że nie był on nigdy wymieniany, czyli ma lat trzynaście lat i ponad 163 kkm przebiegu. I w zasadzie, nawet zgadzało by się, bo jest on tak wyciągnięty, że nie dość, że nie ma mowy z ustawieniem rozrządu (wał korbowy względem kół wałków jak trzeba) na znakach, to nawet między kołami rozrządu widać gołym okiem jego wyciągniecie. Oczywiście, napinacz paska podciągnięty jest na "maxa" na półksiężycu (moimi paluszkami, osobiście) a i tak pasek jest luźnawy.
Generalnie, myślę, że nie uda mi się tej śruby odkręcić i kiedyś (a chyba, z racji wyglądu niedługo to będzie) pasek wreszcie trzaśnie i rozwiąże moje z tą materią starania, raczej dość szybko i definitywnie.
_________________ Człowiek pochodzi od małpy. W czerwonym.
A czy ta śruba nie jest przykręcona na jakiś klej??? Gdzieś mi sie obiło o uszy że trzeba ja potraktować dużą dawką ciepła żeby puściła chociaż nie wiem teraz czy o tę śrubę chodziło
_________________ .: Podpis użytkownika wymaga
edycji :.
Widzę że nie tylko ja mam z tym problem:/. Właśnie też tak słyszałem że klei się te śruby i zapewne tak jest:). W końcu musi to pójść, przecie to mechanicy wymieniają rozrządy w tych silnikach. Słyszałem też że można próbować kluczem pneumatycznym na mocnym sprzęgle, ponoć idzie, ale nie mam dostępu:(. Proszę o dalsze sugestie:)
Witam Was drodzy Rowerzyści .
Na pewno nie jeden z Was wymieniał samemu rozrząd i już wie jak to poprawnie zrobić.
Ja jestem na etapie próby odkręcenia śruby 22 na wale korbowym i ani drgnie. Próbowałem na ręcznym, biegu ale nie udało mi się. Proszę napiszcie jak można zblokować silnik, aby można było tą śrubkę odkręcić:) Pozdrawiam i życzę bezawaryjnego podróżowania. Michał
jak jest dojście to nic innego jak klucz pneumatyczny i pójdzie nie ma mocnych edit. to wrzuć bieg, załóż klucz na śrubę i pierdzielnij parę razy młotkiem nie ma siły, że pójdzie
dojście jest, wystarczy kolo ściągnąć.
A co sądzicie, jeśli ruszę tą śrubę, np. na warsztacie pneumatem i skręcą mi to, to mogę jechać do garażu i kontynuować prace, czy może się odkręcić ? Pzdr.
dojście jest, wystarczy kolo ściągnąć.
A co sądzicie, jeśli ruszę tą śrubę, np. na warsztacie pneumatem i skręcą mi to, to mogę jechać do garażu i kontynuować prace, czy może się odkręcić ? Pzdr.
a dlaczego nie? tylko niech nie dokręcają kl. pneumatycznym tylko ręcznie i sobie spokojnie w domu odkręcisz
Pomógł: 47 razy Dołączył: 05 Mar 2008 Posty: 1080 Skąd: Częstochowa
Wysłany: Czw Lip 23, 2009 23:00
Nie sądzę, żeby taka encyklopedia wiedzy jakim jest kolega oprawca_1978 nie wiedział jaki gwint ma ta śruba.
Chociaż te silniki są jedyne w swoim rodzaju jeśli chodzi o konstrukcję i może tak jest w co wątpię.
Mam tylko nadzieje, że u mnie nie będzie z tym problemu bo mnie chyba coś trafi.
Hehe, teoretycznie na pewno, ale w przypadku mojego Poldorovera nie odkręca się ani nie odkręca, jak zamurowana jest, dosłownie.
Ciekwe, widziałem gdzieś na Allegro klucz do rusztowań, ma rozmiar z jednej strony nr 22. Wygląda porządnie i ma zarazem, długa nasadkę o porządnej grubości ścianek, jak i zapadkę wbudowaną w trzon klucza. Czy aby ten kluczyk nie byłby panaceum na moje (i innych) problemy ? Popatrzcie sami:
http://www.allegro.pl/ite...owan_19_22.html
(myślę oczywiście jedynie o chwilowym pożyczeniu tego klucza, gdyż jego koszt - prawie 400 PLN to teraz połowa wartości mojego samochodu Polonez Atu 1.4 MPI-K-16 rocznik 1996, przebieg prawie 164 kkm, bez przeglądu i ubezpieczenia.
_________________ Człowiek pochodzi od małpy. W czerwonym.
No pewnie, że trzeba zablokować wał porządnie. Ja siłą dwóch rąk + wkurw... dawałem radę zrywać przyczepność sprzęgła, a mam je prawie nowe, bo zmieniałem w lipcu 2008, przejechałem na nim do dziś jakieś około 20 kkm.
Ten klucz do rusztowań jest porządny, oczywiście, byłby skuteczny wespół z założoną nań rurką, co najmniej o średnicy 3/4'' a najlepiej calową, o długości co najmniej metra.
Ja silnik będę blokował poprzez wyjęcie rozrusznika i wsadzenie na jego miejsce zdjętego z trzonka młotka (mam kilka, na pewno któryś przypasuje) a jak nie, to odkręcę miskę olejową i podeprę korbę wału klockiem. Wtedy będzie musiała śrubka puścić. Albo się w cholerę zerwie i będzie po problemie. Nie zależy mi już za mocno, poldi stoi już na trawniku i nie będzie nigdy już ubezpieczany ani robił przeglądu w nim też nie będę.
Ale pasek rozrządu, pompę wody i przedni uszczelniacz wału w nim zmienię, żebym miał to gryźć gołymi zębami.
ps. Ja niedawno kombinowałem jeszcze tak, choć nie zrobiłem tego docelowo, bo nie miał mi kto w tym pomóc, żeby założyć nasadkę nr 22 na tą śrubę z porządną przedłużką, zablokowaną na amen do podłużnicy, wrzucić piąty bieg, wepchnąć sprzęgło, podłączyć samochód do innego, który by poldasa lekko rozpędził i wtedy, puścić lekko sprzęgło na moment, by w taki sposób tą śrubę poruszyć. Silnik akurat kręci się w tą stronę, że jazda do przodu umożliwia jej odkręcenie. Numer na "rozrusznik" w przypadku mojego poldasa nie powiódł się, rozrusznik stanął w miejscu a śruba ani na milimetr nie poszła.
_________________ Człowiek pochodzi od małpy. W czerwonym.
Witam jestem nowy. Też miałem problem z odkręceniem śruby koła pasowego, poradziłem sobie wykorzystując do blokowania koła zamachowego przednią część obudowy rozrusznika i bendiks (miałem drugi uszkodzony rozrusznik). Skręciłem to wszystko na sztywno śrubą i wkręciłem w miejsce rozrusznika działa wzorowo, a do tego mam pewność, że po wymianie paska solidnie tą śrubę przykręciłem. Nieraz słyszałem o obrobinych kołach napędzających pasek i wałach korbowych co prowadziło w skrajnych przypadkach do uderzania tłoków w zawory, czego nikomu nie życzę, a przyczyną może być słabo dokręcona śruba.
Widziałem ostatnio w warsztacie mechanicznym, jak odkręcano tą śrubę, co prawda w innym aucie, ale zasada ta sama przecież. Autko na biegu, na podnośniku, jeden gościu zakłada klucz paskowy do filtrów na koło pasowe, zapiera się dość ostro a drugi męczy śrubę pneumatem, parę chwil i odkręcone. Z tego co zauważyłem to większość dużych śrub w moim Roverku klejona jest na czerwonym Loctite, czyli nie na "śmierć" ale może sprawić kłopot. Przy tylnej belce wykręciłęm wszystkie śruby oprócz jednej, ruszyłem ją 2 metrową brechą, ale po kilku obrotach urwał się gwint. To co odkręcałem poprawiałem niebieskim, samo się na pewno nie odkręci, a wykręcić będzie łatwiej.
P.S.
Sory za wykopki, ale sądze że mogłem coś dodać do tematu
Pozdrawiam
M.U.
Edit:
Z tego co pamiętam to ta śruba dokręcona jest momentem 210Nm, dodać do tego klej, zapieczenie, to trzeba użyć zdecydowanie większej siły i męczenie się narzędziami ręcznymi raczej jest bez celowe
Pozdrawiam
M.U.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum