Wysłany: Wto Sie 04, 2009 11:31 [R400 lpg 99r] Znów blokująca się przepustnica:/??
Witam!
Mam problem następujący, jakiś czas temu kupiłem Roverka 400 świetny model z 99 roku. Jestem z niego szalenie zadowowlony, ale...
W listopadzie tamtego roku zaczął mi się zawieszać na obrotach w dużych korkach. Zajechałem do mojego mechanika w celu diagnozy. Określił, że przeczyści Silniczek Krokowy i że powinno być ok. Spoko w tym samym czasie zbadałem samochodzik znowu w korkach i niestety okazało sie, że obroty w dalszym ciągu zawieszają się. Pojechałem tym samym do Serwisu Rovera we Wrocławiu do Fatimex'u. Tam oczywiście stwierdzili, że nie są pewni czego kolwiek jeżeli nie podłączą pod komputer. Ok zgodizłem sie mimo, że skasowali za to 180 zeta. Tym samym stwierdzili, że przepustnica jest już walnięta. Wymiana z regulacją i tym wcześniej wspomnianym podłączeniem do kompa razem 380 zeta. OK przebolałem to, wszystko było wporządku do czasu...
Wyjechałem szczęśliwy na urlop nad nasze kochane polskie morze. Przed wyjazdem założyłem nówkę instalacje gazową więc cieszyłem sie jak dzieciak, że jadę półdarmo. Ale neistety stojąc przed Władysławowem około 1 h znowu zaczął mi zawieszać się w obrotach. Co gorsze przy tych zacinaniach dźwięk w środku kabiny był wyczuwalny taki jakby "gotowała się woda" albo taki metaliczny dźwięk zużywających się klocków hamulcowych przy hamowaniu. Nie wiem czy dobrze to wyjaśniłem.
I teraz moje pytanie czy ten dźwięk to ta niesczęsna przepustnica?
I po drugie pojechałem odrazu do swojego mechnaika który stwierdził, że trzeba wymienić już ta przepustnice i czyszczenie nic już nie da bo są luzy. Hmm czy mówił prawdę, że w takiej sytuacji trzeba już tylko wymieniać? Stwierdził żebym znalazł najlepeij nową przepustnicę i on mi wymieni. Tyle że jak się okazało nowa jest dostępna tylko w serisie o krtórym mówiłem wyżej, za 1400 zeta...
Z drugiej strony w serwisie powiedziano mi, że po wymianie i tak dosć długo na niej jeżdziłem skoro prawie rok minął i żebym spokojnie u nich wymienił znowu tak samo czyli podłączając do komputera i wymienić na jakąs używkę. Koszt około 400 zeta...
Tym samym facet w serwisie powiedział mi że wymienić mogę tylko u nich bo i tak trzeba podłączyć przepustnice wymieniona do komputera w celu regulacji. Więc teraz pytanie jak niby ten mój mechanik mógł wymienić skoro nie miał podłączenia pod kompa? Zadzowniłem do niego i powiedział, że rzeczywiście wymiana to jedna a regulacja drugie i kazał mi zrobić to w serwisie...
No i teraz moje pytanie.
Co zrpobić i czy rzeczywiśćie wymiana przepustnicy musi wiązać się z jej regulacją w kompie? To w takim razie jak Wy sobie z tym radzicie gdy wqymieniacie sami? Aha i czy wstawienie gazu mogło spowodować szybszą" śmierć" tej przepustnicy?
Aha i czy koniecznie wstawiać aluminiową skoro gościu w serisie powiedział, że rto nie ma więklszego znaczenia tylko ma znaczrenie zużywający się Potencjometr Przepustnicy, który nie ma większego znaczenia czy aluminiowa czy plastikowa.
Poradzcie mi bo nei wiem co tak naprawde zrobić. Ale jak tak co roku maja mnie tak kasować to ja dziękuje...
I z drugiej strony sorry że tak długo pisałem, ale musiałem wszystko dokładnie opisać...
Pozdrawiam ToMaSs1986
SPAMU¦
Wysłany: Wto Sie 04, 2009 11:31 Post o charakterze reklamowym. Każde Twoje kliknięcie zwiększa nasze szanse przeżycia ;)
Pomógł: 297 razy Dołączył: 24 Mar 2007 Posty: 1793
Wysłany: Wto Sie 04, 2009 11:52
dajesz sie strzyc jak owca z tymi wymianami i kompem.
Kup jakas uzywke w aluminium za 100 i bedzie hulala az milo, potencjometr nie ma sie co zuzywac (albo chodzi albo jest padniety) a i wymiana przepustnicy to tylko 4 srubki.
Kolega Lechos ma racje kup sobie jakąś używaną z allegro (coś około 100pln) i będziesz miał po kłopocie. Plastikowa przepustnica pod wpływem wyższej temperatury potrafi się przycinać miałem ten sam problem wymieniłem na luminiową i po kłopocie . Sama wymiana jest banalnie prosta odkręcasz 4 śrubki zakładasz nową przykręcasz i cała wymiana.
No dobra każdy mówi o aluminiowej a jakoś takiej nie mogę znaleźć na allegro. Poza tym jaką mam pewność że taka zamówiona zaraz się nie zablokuje- jak np ta wymieniona w serwisie?
Poza tym to jak z tym komputerem? Trzeba go podłączać i coś regulować czy to zwykłe nacinanie hajsu? Jak tak to czemu mój mechanik mi powiedział, że trzeba podłączyć...?
Pomógł: 297 razy Dołączył: 24 Mar 2007 Posty: 1793
Wysłany: Wto Sie 04, 2009 21:03
Dla pewnosci spytaj sprzedajacego czy wewnetrzna gardziel (otwor) ma 48mm i czy motylek w gardzieli calkowicie ja otwiera (ma sie ustawic z pionu do poziomu) czyli ma sie przestawic o 90 stopni. Reszta jest taka sama.
No ale jak to jest z podłączeniem do tego kompa i tą regulacją?
Skoro w tematach o prezpustnicy często o tym się wspomina więc coś w tym musi być. Tymbardziej jak pamiętam w ostatniej wymianie po podłączeniu używki obroty rzeczywiście bez regulacji były przekosmiczne.
Także jak to sie ma do wymiany odkręceniu przykręceniu i już skoro i komputer chyba musi wyregulować? Wspomina o tym chociażby BRT.
Hmm jak możecie doradźcie bo już sam zgłupiałem...
Mam jeszcze pytanko co do przepustnicy. Mam ten sam problem z wieszającymi się obrotami. Jestem pewien że to przepustnica, bo jak ją przeczyściłem to parę dni silnik elegancko chodził. Czy do mojego silnika 1,4 8v będzie pasowała aluminiowa z 16v?
Gdy zamontowałem u siebie używaną aluminiową przepustnicę i odpaliłem silnik obroty podskoczyły do około 2500 po rozgrzaniu zatrzymały się na 2100 (na starej plastikowej wszystko było ok) podmieniłem czujnik położenia przepustnicy na ten z plastikowej i wszystko wróciło do normy. Działa do tej pory beż żadnych przycięć, nic nie regulowałem nie podłączałem pod żaden komputer.
Mialem ten sam problem do wczorajszego dnia - na szczęście mamy w Warszawie magika Mariusza - 40 minut : wymiana przepustnicy (używana), regulacja, podlaczenie do komputera i ponowna regulacja i pozbycie sie wszystkich błędów - 270 zeta !
Codzi jak....sam nie wiek jak, chyba ja knowy, bo nigdy nie bylo tak płynnie, bez skokow obrotow (mialem to samo - w korkach czy na swiatlach po dluzeszej jezdzie- musialem znosic ryki i podnoszenie noga pedala gazu do gory).
Mialem ten sam problem do wczorajszego dnia - na szczęście mamy w Warszawie magika Mariusza - 40 minut : wymiana przepustnicy (używana), regulacja, podlaczenie do komputera i ponowna regulacja i pozbycie sie wszystkich błędów - 270 zeta !
Codzi jak....sam nie wiek jak, chyba ja knowy, bo nigdy nie bylo tak płynnie, bez skokow obrotow (mialem to samo - w korkach czy na swiatlach po dluzeszej jezdzie- musialem znosic ryki i podnoszenie noga pedala gazu do gory).
400 ? bardzo drogo
No ale właśnie czyli prosty wniosek, że nawet jak sam wymienie to ttrzeba podłączyć do kompa w celu regulacji? Czy tak czy nie? bo już sam nie wiem.
No ale właśnie czyli prosty wniosek, że nawet jak sam wymienie to ttrzeba podłączyć do kompa w celu regulacji? Czy tak czy nie? bo już sam nie wiem.
a w jakim celu? przecież to jest mechaniczne urządzenie. jak będą problemy z nową przepustnicą, wrzuć czujnik od starej i zapomnij o tym problemie...
...nie wiem skąd ta "magia" komputera w samochodach, to chyba prosty sposób na wyciąganie kasy od klientów albo sposób na wytłumaczenie problemów, o których mechanik nie ma pojęcia skąd się biorą
No ale właśnie czyli prosty wniosek, że nawet jak sam wymienie to ttrzeba podłączyć do kompa w celu regulacji? Czy tak czy nie? bo już sam nie wiem.
a w jakim celu? przecież to jest mechaniczne urządzenie. jak będą problemy z nową przepustnicą, wrzuć czujnik od starej i zapomnij o tym problemie...
...nie wiem skąd ta "magia" komputera w samochodach, to chyba prosty sposób na wyciąganie kasy od klientów albo sposób na wytłumaczenie problemów, o których mechanik nie ma pojęcia skąd się biorą
podłączany był do komputera z innego powodu a przy okazji wyregulowal komputerem przepustnice. chodzi jak nowa
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum