Czesc.
Jakies 2000 km temu pojawił się w moim roverze 220 sdi 105 KM problem. Auto przy 1800 obrotów zaczęło szarpać, silnik przebierał. Przy mocniejszym dodaniu gazu to ustępowało. Z czasem (tak na przestrzeni 1000 km) problem rozszerzył się i zaczął obejmować zakres od początku (800 rpm) do 2500 rpm. Wyglądało to tak, jakbym miał instalacje gazową słabej jakości, wlał benzyne zamiast ropy, albo miał niesprawną świece w motorowerze.
Objechałem 3 mechaników i były takie diagnozy: wtryski lub sprężynki w pompie paliwowej. Nikt jednak nie czuł się na silach aby to robić. Pojechałem do speca od diesli i zrobił mi to. Nie chciał powiedzieć co to (no masakra płace a on nie powie mi co było zepsute ), ale ostatecznie wydusiłem z niego, że na górze pompy jakiś elektromagnetyzer przyciągnął jakiś syf (opiłki żelaza) do siebie i tam był mniejszy przepływ paliwa. No tak mniej wiecej ja laik zrozumiałem. Wyczyścił to i zainkasował 300 zł. Od naprawy auto przez 1000 km jeździło znów super. Po tym 1000 km zauważyłem bardzo delikatne wahnięcia się silnika około 2000 rpm.Po następnych 500 km czyli teraz już zaczyna się problem od nowa. Znów mi zaczyna przerywać przy 1800-2000 rpm. Po maksymalnym przegazowaniu, tak do oporu (na luzie) problem znika na kilkanaście kilometrów i potem znów.
Mechanik powiedział, że znów mi wyczyści za 300 zł.
I co, będę tak co 2000 km wydawał 300 zł na czyszczenie pompy?
Pytanie moje brzmi: jak sądzicie, co to jest? Czy on ma racje, czy chce mnie jakoś oszukać (wsadził jakąś starą część i ona znow sie posypała?)?
Czy to moja wina że się tak stało? Przejechałem autem już 25 000 km i przyznam ze pomimo 20 lat na karku jeżdżę jak dziadek. Bardzo zależy mi na maxymalnej ekonomi. Jeżdżę od 1500 rpm do 2000 rpm. Czy ja ten silnik tak zadusiłem? Co prawda od czasu do czasu "czyściłem zawory" ale przyznam że chyba zbyt rzadko.
Kolejna sprawa to wentylator chłodnicy (wiatrak z przodu). Mechanik mówi, że on nie jest pewien czy to działa, sa jakies tam luzy itp. Mówi, ze on by to wymienił. Też nigdy nie zauważyłem, żeby (jak w innych autach) po zatrzymaniu się wentylator jeszcze pracował. Podczas jazdy to wiadomo, nie słychać. Jest jedno "ale" - mi nigdy nie wyskoczyła żadna większa temperatura, zawsze 70 stopni (równiutko połowa skali). Nigdy, czy to w korkach na upale, czy to w zime. No chyba w korkach na upale zagotowało by płyn jakby nie działał wentylator, tak?
I pytanie jeszcze jedno: ponoć to co strzela mi przy skręcaniu to " łożysko na kolumnie MC persona". Ile takie łożysko kosztuje, trudna jest tego wymiana?
bardzo proszę o pomoc
SPAMU¦
Wysłany: Wto Sie 11, 2009 19:15 Post o charakterze reklamowym. Każde Twoje kliknięcie zwiększa nasze szanse przeżycia ;)
" łożysko na kolumnie MC persona" Może to być to u mnie taki sam objaw tak zwana poduszka amortyzatora używka w granicach 50-70 + wymiana przynajmniej u Mariana ktorego pozdrawiam ~50 zł
_________________ .: Podpis użytkownika wymaga
edycji :.
Pomógł: 387 razy Dołączył: 15 Mar 2007 Posty: 4424 Skąd: Oświęcim
Wysłany: Sro Sie 12, 2009 08:14
Mechanik czyści Ci pewnie tylko elektrozawór odcinający paliwo, a powinien wyczyścić cały nastawnik (całą tą górę pompy). Za czyszczenie nastawnika i owszem cena by się zgadzała, ale czyszczenie tego elektrozaworu to można zrobić samemu w "trzy minuty".
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum