Forum Klubu ROVERki.pl :: [R620] Piszczące klocki ate i tarcze mikoda
GarażTechniczny FAQSzukajFAQRejestracjaZaloguj





Poprzedni temat «» Następny temat
[R620] Piszczące klocki ate i tarcze mikoda
Autor Wiadomość
dexter182 



Dołączył: 17 Lip 2007
Posty: 9
Skąd: Lublin



Wysłany: Wto Wrz 01, 2009 15:22   [R620] Piszczące klocki ate i tarcze mikoda
Typ: i Rodzaj silnika: benzyna Pojemnosc silnika: 2.0 Rok produkcji: 1996

Witam
Mam pytanko jak w temacie, założyłem na przód nowe klocki ATE i tarcze Mikoda. Przy nawet spokojnej jeździe jak hamuje to strasznie piszczą a nawet jak nieraz ruszam i jade wolno to mi popiskują.
Czekam na jakieś porady i wskazówki.
Ostatnio zmieniony przez kasjopea Sob Lut 05, 2011 01:06, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
SPAMU¦






Wysłany: Wto Wrz 01, 2009 15:22   Post o charakterze reklamowym. Każde Twoje kliknięcie zwiększa nasze szanse przeżycia ;)




 
 
Raptile 




Pomógł: 73 razy
Dołączył: 15 Maj 2008
Posty: 2710
Skąd: Warszawa

Rover 200

Wysłany: Wto Wrz 01, 2009 17:52   

dexter182, po 1 ile na nich jezdzisz ? Klocki muszą sie dotrzeć.
_________________
.: Podpis użytkownika wymaga edycji :.
 
 
 
dexter182 



Dołączył: 17 Lip 2007
Posty: 9
Skąd: Lublin



Wysłany: Wto Wrz 01, 2009 18:51   

... no tak mi się też wydaje, że muszą się ułożyć, ale kumpel podpowiedział mi również, żeby podszlifować te pazurki z farby co wchodzą w te blaszki/zaciski.
Przesmarowałem te mijsca smarem miedzianym ale nic to nie dało.
 
 
staf 




Pomógł: 241 razy
Dołączył: 28 Maj 2009
Posty: 1758
Skąd: Ludwikowo/k.Płocka

Rover 75

Wysłany: Wto Wrz 01, 2009 19:23   

dexter182, Jeśli piszczenie nie ustąpi musisz rozebrać i zobaczyć skąd ten hałas. Ja tak miałem w Nissanie. Robili mi je w serwisie, po pierwszej wizycie powiedzieli mi ze muszą się dotrzec, ułożyć. Jednak pisk (czasami) nie ustępował. Na kolejnej wizycie zostawiłem samochód wymienili na inne i było dobrze. Więc z tym układaniem bywa róznie.
_________________
www.w-mp3.pl
Nie trąb, robię co mogę :papieros:
 
 
 
dexter182 



Dołączył: 17 Lip 2007
Posty: 9
Skąd: Lublin



  Wysłany: Wto Wrz 01, 2009 19:25   

ok dzieki za rade.
A teraz może ustalimy ile te docieranie powinno trwać: 500 km, 1500km ?? ?

może zrobimy ankietę :grin:
 
 
phoenix123 



Pomógł: 2 razy
Dołączył: 06 Sie 2008
Posty: 100
Skąd: Łomianki



Wysłany: Wto Wrz 01, 2009 19:31   

Ja założyłem u siebie klocki kashiyama, mam je od 10 czy 15tysi km i nadal czasem popiskują;/ Może u Ciebie będzie lepiej;P
 
 
staf 




Pomógł: 241 razy
Dołączył: 28 Maj 2009
Posty: 1758
Skąd: Ludwikowo/k.Płocka

Rover 75

Wysłany: Wto Wrz 01, 2009 19:31   

dexter182, Odpowiem bez ankiety. :razz: U mnie trwało to ok dwóch miesięcy. Przejechałem ok 2tyś km. Pamiętam bo moją rozmowe z majstrm trudno nazwać miła :wink:
_________________
www.w-mp3.pl
Nie trąb, robię co mogę :papieros:
 
 
 
blue827 



Pomógł: 115 razy
Dołączył: 09 Kwi 2007
Posty: 1078



Wysłany: Wto Wrz 01, 2009 20:14   

Zdawało mi się że wszyscy chwalą klocki ATE ?? ciekawi mnie temat bo też niedługo będę musiał wymieniać, przód mi czasami popiskuje ale to dlatego że już prawie na zero zdarte.

Odnośnie docierania hamulców, to polecam artykulik: http://www.zeckhausen.com/bedding_in_brakes.htm
Już raz tak docierałem nowe tarcze i klocki, czyli seria ostrych hamowań, ale bez zatrzymywania. I na koniec ważne aby długo jechać aby hamulce spokojnie wystygły.
 
 
filo 




Pomógł: 54 razy
Dołączył: 23 Maj 2008
Posty: 942
Skąd: Zabierzów



Wysłany: Wto Wrz 01, 2009 20:38   

Wymieniałem ostatnio klocki (textar) i na opakowaniu producent napisał, że klocki mogą się docierać około 500 km.
A co do piszczenia to czy założyłeś te duże blaszki na klocki?
Nie ma ich raczej w zestawie z klockami.
Chyba one są odpowiedzialne za to aby klocki nie piszczały bez hamowania.
Ja zawsze zdzieram farbę z tych "pazurków" i ewentualnie podszlifuję aby klocek luźno wchodził.
Ale nie za luźno i nie za ciasno.
 
 
thef 



Pomógł: 387 razy
Dołączył: 15 Mar 2007
Posty: 4424
Skąd: Oświęcim



Wysłany: Wto Wrz 01, 2009 20:49   

KLocki tak na prawdę nie piszczą poprzez tarcie tylko wpadają w rezonans. Aby to zlikwidować trzeba użyć blaszek pomiędzy zaciskiem a klockami (są w oryginale, ale nie spotkałem się z możliwością ich dokupienia) lub tak dopasować (zeszlifować) te pazurki, żeby swobodnie poruszały się w zacisku.
 
 
keczu 




Pomógł: 121 razy
Dołączył: 05 Wrz 2008
Posty: 1141
Skąd: Ostroleka/Dublin



Wysłany: Wto Wrz 01, 2009 22:53   

thef napisał/a:
KLocki tak na prawdę nie piszczą poprzez tarcie tylko wpadają w rezonans. Aby to zlikwidować trzeba użyć blaszek pomiędzy zaciskiem a klockami (są w oryginale, ale nie spotkałem się z możliwością ich dokupienia) lub tak dopasować (zeszlifować) te pazurki, żeby swobodnie poruszały się w zacisku.
Jasne ze tak,kolega dobrze radzi,w zastepstwie blaszek mozna uzyc smaru miedziowego na zewnetrznej stronie klocka(miedzy klockiem i tlokiem) tez eliminuje rezonans na baaaardzo dlugo,blaszki lepsze bo na stale,ale ze smarem latwiej :wink:
 
 
blue827 



Pomógł: 115 razy
Dołączył: 09 Kwi 2007
Posty: 1078



Wysłany: Sro Wrz 02, 2009 06:48   

Można spray miedziowy ale jest dedykowana pasta montażowa do tych celów ATE 03.9902-1002.2 (24zł intercars)


Ma konsystencje lepkiego smaru ale wogóle się nie rozpuszcza i nie spływa z klocków, przeżył nawet zagotowanie świeżego płynu ATE TYP200, więc mogę go polecić.

Smar miedziowy niby wytrzymuje wysokie temperatury rzędu 1000 stopni, ale w tym sensie że miedź zostaje natomiast smar się niestety wytapia. Używam go np na szpilki w piaście (co się przykręca koło) i później po feldze mam zacieki bo smar się wytapia. Jest jeszcze smar ceramiczny , nawet do 1400 stopni, nie wytapia się tak jak miedziowy ale bardziej mi przypomina pastę termoprzewodzącą niż śliski smar, dlatego stosuje go pomiędzy tarczę hamulcową a felgę, tzn aby felga łatwiej odbierała ciepło.
 
 
dexter182 



Dołączył: 17 Lip 2007
Posty: 9
Skąd: Lublin



Wysłany: Sro Wrz 02, 2009 08:47   

ja u siebie blaszki zostawiłem od starych klocków dokładnie je wyczyściłem i posmarowałem pastą miedzianą ale może kupie tą tubkę co na zdjęciu i zeszlifuje z klocków farbe gdzie dotyka blaszek.

[ Dodano: Sro Wrz 09, 2009 22:50 ]
no ! panowie daliśmy rade, przesmarowałem pazurki i wierzchy klocków od strony tłoczka, no i w końcu jest ta boska cisza :rotfl: :rotfl: .
Kupie tą pastę z firmy ate, a ponieważ klocki się troszkę brudzą to może strzele felgi na czarny chrom :P



jeszcze raz dzięki!! daliście rade
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Nie możesz ściągać załączników na tym forum

Wersja do drukuWersja do druku
Dodaj temat do ulubionych

Skocz do:  

Podobne Tematy
Temat Autor Forum Odpowiedzi Ostatni post
Brak nowych postów [R620] piszczące sprzęgło
voodo Rover serii 600, Honda Accord 9 Sro Kwi 03, 2013 10:18
Mariusz27
Brak nowych postów [Accord 2.0 TDI] Jakie tarcze i klocki na przod?
NocnyDrwal Rover serii 600, Honda Accord 3 Sob Wrz 03, 2011 11:55
Perez
Brak nowych postów [R620] Klocki hamulcowe
Marcines Rover serii 600, Honda Accord 2 Sro Sie 05, 2009 19:43
Marcines
Brak nowych postów [R620] Klocki przód - tył
Artur_1988 Rover serii 600, Honda Accord 3 Sro Paź 15, 2008 11:07
giewu
Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi [R620] Klocki hamulcowe
Pokal1 Rover serii 600, Honda Accord 4 Pon Kwi 23, 2007 10:40
maciej



Forum Klubu ROVERki.pl  
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group | © klub ROVERki.pl
Hosted by NETLink