Jadąc samochodem nie dostosowalem prędkości do warunków panujących na drodze i doprowadziłem do kolizji.Pomimo przyznania się do winy poszkodowany postanowił wezwać policję.Policja przyjechala i zostałem ukarany mandatem z Art. 86. § 1. Kto, nie zachowując należytej ostrożności, powoduje zagrożenie bezpieczeństwa w ruchu drogowym,
podlega karze grzywny.Taryfikator przewiduje za to mandat karny od 200 do 500 zł
Dostałem łącznie 300 zl i 6 pkt. policjant powiedział mi że 200zł za Art. 86. § 1 a 100 zł za spowodowanie kolizji nie pamiętam juz z jakiego art.
Czy jest jakiś przepis pozwalający im na kumulowanie kary bo wydaje mi się że skoro stworzyłem zagrożenie w ruchu i doprowadzilem do kolizji to w sumie mogłem dostać mandat tylko za spowodowanie kolizji która była jakby konsekwencją nie zachowania należytej ostrożności
Pytam o to z czystej ciekawości bo mandat przyjąłem i odwolywal się nie będę ale chciałbym wiedzieć na przyszłość
SPAMU¦
Wysłany: Sob Paź 10, 2009 23:28 Post o charakterze reklamowym. Każde Twoje kliknięcie zwiększa nasze szanse przeżycia ;)
Za spowodowanie zagrożenia (nawet bez kolizji) i tak byś dostał, gdyby Cię nakryli
więc gdyby zmierzyli ślady hamowania i stwierdziliby że jechałem szybciej niż dozwolona prędkość to mogli by mnie ukarać za przekroczenie prędkości itd...itd...
Chore te polskie prawo.
więc gdyby zmierzyli ślady hamowania i stwierdziliby że jechałem szybciej niż dozwolona prędkość to mogli by mnie ukarać za przekroczenie prędkości itd...itd...
Chore te polskie prawo.
Dlaczego chore?
Dostałeś w sumie dwa mandaty po jednym za każdy przepis, który złamałeś - jeden za spowodowanie, a drugi prawdopodobnie za wykroczenie przeciw art. 19 PoRD:
Art. 19.
1. Kierujący pojazdem jest obowiązany jechać z prędkością zapewniającą panowanie
nad pojazdem, z uwzględnieniem warunków, w jakich ruch się odbywa, a w
szczególności: rzeźby terenu, stanu i widoczności drogi, stanu i ładunku pojazdu,
warunków atmosferycznych i natężenia ruchu.
2. Kierujący pojazdem jest obowiązany:
1) jechać z prędkością nieutrudniającą jazdy innym kierującym;
2) hamować w sposób niepowodujący zagrożenia bezpieczeństwa ruchu lub
jego utrudnienia;
3) utrzymywać odstęp niezbędny do uniknięcia zderzenia w razie hamowania
lub zatrzymania się poprzedzającego pojazdu.
Sytuacja jest identyczna, jak wtedy, gdy namierzy Cię videoradar, a Ty nie dość, że jedziesz np. 130/90, to jeszcze wyprzedzasz na podwójnej ciągłej albo gdybys spowodował kolizję wjeżdżając na czerwone.
W tej chwili taka jest praktyka, że wszystkie wykroczenia (w tym spowodowanie kolizji) się sumują.
_________________ Pozdrawiam, Maciek (podWawa - WPR)
Obecnie MX-5 NC '07, XC60 'Słoń 2' i wózek na zakupy (Fabia III)
Były 2*R623Si Lux '95 LPG, R827Si '93 LPG, R416 Si '99 LPG, MX-5 '92 i kilka innych nieroverków
W tej chwili taka jest praktyka, że wszystkie wykroczenia (w tym spowodowanie kolizji) się sumują.
że tak robią to wiem ale czy jest jakaś podstawa prawna że tak mogą?
Kilka lat temu gdy policja dopiero zaczynala zabawę w videoradary i tego nie było.
Jechali za mną kilka kilometrów.Gdyby wszstkie wykroczenia sumowac uzbierałbym wtedy conajmniej 50 pkt a zapłaciłem tylko za najgorsze wykroczenie
że tak robią to wiem ale czy jest jakaś podstawa prawna że tak mogą?
To nie w tą stronę.
Trzeba raczej znaleźć uzasadnienie dlaczego mieliby tak nie robić.
Skoro były dwa wykroczenia, to dlaczego nie ma być dwóch kar?
magneto napisał/a:
Kilka lat temu gdy policja dopiero zaczynala zabawę w videoradary i tego nie było.
Tak, ale potem zmieniono zasady.
magneto napisał/a:
Jechali za mną kilka kilometrów.Gdyby wszstkie wykroczenia sumowac uzbierałbym wtedy conajmniej 50 pkt a zapłaciłem tylko za najgorsze wykroczenie
Teraz sytuacja jest taka, że powinni "dążyć do zatrzymania" po ujawnieniu pierwszego wykroczenia, ale wlepić mandat mają prawo sumując wszystkie ujawnione wykroczenia.
W opisanej sytuacji na miejscu straciłbyś prawo jazdy.
Ostatni rekordzista jedną jazdą Porsche Cayenne załatwił sobie 119 pkt.
_________________ Pozdrawiam, Maciek (podWawa - WPR)
Obecnie MX-5 NC '07, XC60 'Słoń 2' i wózek na zakupy (Fabia III)
Były 2*R623Si Lux '95 LPG, R827Si '93 LPG, R416 Si '99 LPG, MX-5 '92 i kilka innych nieroverków
maciej, wielkie dzięki za wyjaśnienie.mam jednak jeszcze jedno pytanie w tej kwestji a nie chcę nowego tematu:
pieszy został zatrzymany za przechodzenie drogi w miejscu niedozwolonym.
teren zabudowany,droga dwujezdniowa oddzielona torami tramwajowymi.Czy w tym wypadku też można kumulować wykroczenia?Dostał 250zł bo funkcjonariusz wytłumaczyl mu że nieprawidłowo przeszedł przez jedną jezdnię,potem nieprawidłowo przez tory a następnie przez kolejną jezdnię.Czy to jest normalne czy już nadużycie ze strony SM?
Czy to jest normalne czy już nadużycie ze strony SM?
IMHO ewidentne nadużycie
To tak, jakby niebieski chciał Cię skasować za przekroczenie ciągłej podwójnie, bo przecież raz przekroczyłeś a potem wracałeś na swój pas
Na zdrowy rozum tak, ale jeśli chodzi o definicje to niestety nie.
Chodzi o art. 13, a dokładniej o poniższe jego fragmenty:
Art. 13.
5. Na obszarze zabudowanym, na drodze dwujezdniowej lub po której kursują
tramwaje po torowisku wyodrębnionym z jezdni, pieszy przechodząc przez
jezdnię lub torowisko jest obowiązany korzystać tylko z przejścia dla pieszych.
6. Przechodzenie przez torowisko wyodrębnione z jezdni jest dozwolone tylko w
miejscu do tego przeznaczonym.
8. Jeżeli przejście dla pieszych wyznaczone jest na drodze dwujezdniowej, przejście
na każdej jezdni uważa się za przejście odrębne. Przepis ten stosuje się odpowiednio
do przejścia dla pieszych w miejscu, w którym ruch pojazdów jest
rozdzielony wysepką lub za pomocą innych urządzeń na jezdni.
A w opisanym przypadku, szczególnie patrząc przez pryzmat punktu 8 (choć jest to tylko interpretacja, a nie bezpośrednie odniesienie) są dwie osobne jezdnie i torowisko.
Oczywiście jest to naciąganie prawa, ale obawiam się, że zgodnie z literą prawa to może tak działać.
_________________ Pozdrawiam, Maciek (podWawa - WPR)
Obecnie MX-5 NC '07, XC60 'Słoń 2' i wózek na zakupy (Fabia III)
Były 2*R623Si Lux '95 LPG, R827Si '93 LPG, R416 Si '99 LPG, MX-5 '92 i kilka innych nieroverków
Pomógł: 28 razy Dołączył: 12 Lip 2007 Posty: 564 Skąd: Wysokie Mazowieckie
Wysłany: Nie Paź 11, 2009 19:19
maciej napisał/a:
8. Jeżeli przejście dla pieszych wyznaczone jest na drodze dwujezdniowej, przejście
na każdej jezdni uważa się za przejście odrębne. Przepis ten stosuje się odpowiednio
do przejścia dla pieszych w miejscu, w którym ruch pojazdów jest
rozdzielony wysepką lub za pomocą innych urządzeń na jezdni.
Natomiast wydaje mi się, że w tym punkcie jest mowa o przejściu dla pieszych, a sytuacja dotyczy nie przechodzenia po przejściu a przechodzenia nie po przejściu.
Zastanowić by się należało za co należy się mandat. W taryfikatorze jest zapisane coś w rodzaju:
Naruszenie obowiązku korzystania z przejść dla pieszych podczas przechodzenia przez jezdnię lub torowisko- 50zł
Więc kara jest za przechodzenie w niewłaściwym miejscu przez jezdnię, a nie przez drogę. A na drodze dwujezdniowej przechodzi się przez 2 jezdnie... Torowisko należy traktować analogicznie. Zgodnie z prawem wychodzi więc, że wypisanie sumarycznego mandatu nie jest nadużyciem...
_________________ Hasła są jak majtki. Nie zostawiaj ich w miejscu, w którym inni mogą je zobaczyć, zmieniaj je regularnie ...i lepiej nikomu nie pożyczaj.
Pomógł: 74 razy Dołączył: 28 Maj 2007 Posty: 625 Skąd: Opole
Wysłany: Nie Paź 11, 2009 23:16
z logiki dla lub prawdą jest:
przejście tylko przez jezdnię lub przejście tylko przez torowisko lub przejście przez jedno i drugie (podczas "jednej czynności przejścia").
Wykroczenia różne się sumuje, stąd rekordy ponad 100pkt, w tym wypadku wydaje się być proste (nawet wobec SM) wykazanie, że było to jedno wykroczenie.
Jeżeli wideoradar zarejestruje wyłącznie przekroczenie prędkości, to mandat może być wymierzony od największego zarejestrowanego przekroczenia, nie sumuje się poszczególnych "ujęć". Chyba, że delikwent zostanie zatrzymany, ukarany i po ruszeniu ponownie przekroczy prędkość.
kolego, można wystawic mandat za 2 wykroczenia, jest to tak zwany zbieg wykroczen i mozna dostac nawet do 1000zl (2x500zl) bo 500zl to max za jedna wykroczenie na mandacie.
Kilka miesięcy temu miałem kolizję dostałem 500zł i 6pkt za spowodowanie kolizji,strasznie padało,jechałem Scorpio taty ok + - 60km/h,0,5 km od domu na ostrym łuku w dół facet w golfie II zaczął nagle gwałtownie zwalniać czy hamować ja nie zdążyłem próbowałem się jeszcze ratować ale wpadłem w poślizg w wyniku czego uderzyłem lekko o jadącą przeciwnym pasem Toyotę Yaris,oczywiście zjechaliśmy na pobocze jak się okazało kierowcą Yaris'a była pani w średnim wieku,była tak wściekła że zadzwoniła po panów misiaczków tylko po co? pytam,skoro nikt nie był poszkodowany,kolizja to kontakt fizyczny samochodów i niema potrzeby zawiadamiać policji,w moim przypadku otarty lekko zderzak i zerwane lusterko z zaczepów,natomiast Yaris nieco bardziej ucierpiał,roztrzaskane lusterko i otarty i wgięty bok na całej długości,jakież było zdziwienie pana sierżanta po oględzinach samochodów gdyby nie wiszące na kablu od sterowania el. lusterko przy Scorpio taty to nie wiedziałby o którym aucie mowa dopiero gdy zobaczył Yaris,a zobaczyłem na jego twarzy taki uśmieszek i z jego ust usłyszałem tekst "chłopie taką gablotą to mógłbyś zgarniać wszystkie samochody na drodze" ,oczywiście doszło do konfrontacji kierowców wyjaśniliśmy każde swoją wersję oczywiście warunki pogodowe winne ale spowodowanie kolizji przypadło mnie,nie zaprzeczałem zresztą po spisaniu oświadczenia o kolizji pani nic nie zyskała bo koszt nie przekroczył 1300zł a ubezpieczyciel orzekł że winne były warunki pogodowe,także złośliwość nie popłaca bo choć dostałem mandat a mogło się bez tego obyć to pani i tak musiała ze swojego OC wyłożyć ,Scorpio dostało nowy wkład lusterka i 2tyg później się sprzedał kupujący nawet nie zauważył cy coś że samochód mial bliskie spotkanie po prostu po złozeniu lusterka nie było nic widać,koleś jeździ i jest zadowolony
Pomógł: 17 razy Dołączył: 21 Lip 2007 Posty: 292 Skąd: Kraków
Wysłany: Pią Paź 30, 2009 10:02
zuber84cool napisał/a:
a ubezpieczyciel orzekł że winne były warunki pogodowe
i to jest właśnie bandytym. Dziwisz się, że pani wezwała policję. Ja nie, bo jeżeli TU potrafi robić takie wałki to jedyną podstawą do odwolania się pozostaje notatka policyjna.
Troche to dla mnie dziwne. Kobieta jedzie sobie spokojne a tu nagle z przeciwnego pasa wyjeżdza jej Scorpio
I rozwala jej ślicznego Yariska który od tej pory jest mniej lub więcej szpachlowozem. Walić lusterko ale bok cały do roboty. A sprawcy prawie nic sie nie stało.
Winne są warunki pogodowe, trzeba pokryć z własnego OC.
Równie dobrze mogłeś mieć po prostu słabe opony albo nie dostosować prędkości/odległości od golfa i to też nie jej wina.
Źle Ci oczywiście nie życze ale na jej miejscu ja też bym sie wkurzył....
No ok tylko jeśli ja podchodzę do kobiety upewniam się że nic nikomu się nie stało staram się dogadać aby spisać oświadczenie o mojej winie to ta wyjeżdża z pyskiem i jeszcze straszy i grozi gdy ja jej podaje nr ubezpieczenia i dane ,rozumiesz co jej z tego przyszło że wezwała policję? wtf? a co ja mogłem więcej zrobić,sam się ratowałem ale waszym zdaniem mogłem puścić kierownicę rozpiepszyć siebie i 10 samochodów przed sobą,no sorry trudno zatrzymać ponad 1,5 tonową gablotę na odcinku ok 20m w deszczu na zakręcie choćby z 50km/h nawet gdybym się nazywał Colin McRae,sam sierżant uchylił się za mną jak zobaczył miejsce kolizji i dziwił się jak z tego wyszłem w takich warunkach i ośmieszył panią kierowniczkę że nie było potrzeby wzywania no chyba gdyby ktoś ucierpiał lub próbował zwiać czy nie przyznać się do winy itp. ,jeżdżę już 7lat i to było moja pierwsza kolizja.
zuber84cool, czyli twierdzisz że mogę się odwołać bo wtedy też padalo i winne były warunki pogodowe?
Winny zawsze jest kierowca ktory powinien dostosowac prędkość do warunków na drodze.
zuber84cool napisał/a:
no sorry trudno zatrzymać ponad 1,5 tonową gablotę na odcinku ok 20m w deszczu na zakręcie choćby z 50km/h
warunki pogodowe byly złe i zatrzymanie auta z prędkości 50km/h było problemem więc trzeba było jechać 20km/h może byś się ztrzymał bo jak napisałem wcześniej trzeba dostosować prędkość.
zuber84cool napisał/a:
ta wyjeżdża z pyskiem i jeszcze straszy i grozi
miala prawo być wkur@#na bo jechała przepisowo a Ty rozwaliłeś jej auto.
zuber84cool napisał/a:
rozumiesz co jej z tego przyszło że wezwała policję?
to jej przyszło że ma papierek na to co się stało. sam miałem kiedyś problem z kolesiem ktory mi rozwalił auto.najpierw miało być załatwione polubownie.ja jednak wezwalem policję a i tak miałem problem z odszkodowaniem bo pomimo notatki z miejsca zdarzenia koleś w ubezpieczalni się wypierał że to nie on a auto komus pożyczył.kasę odzyskałem po 3miesiącach walki. co by było gdybym wtedy nie wezwał policji?
zuber84cool napisał/a:
oczywiście warunki pogodowe winne
najlepiej stworzyć prawo zabraniajace występowania opadów atmosferycznych nad ulicami.
zuber84cool, a drzewa też ci wbiegają przed maskę?
zuber84cool napisał/a:
złośliwość nie popłaca bo choć dostałem mandat a mogło się bez tego obyć
magneto, to co piszesz to jest jedno wielkie nieporozumienie,chłopie przeczytaj to jeszcze raz,kur... przecież wiem że TO JA byłem winny tylko tłumaczę ci jak dziecku po co wzywała policję skoro nie było ofiar ani poszkodowanych tylko doszło do kolizji,Rozumiesz czy trzeba ci to jakoś jeszcze rozrysować,poczytaj trochę prawo drogowe,jeśli niema poszkodowanych ani ofiar a winny w tym przypadku ja i się do tego przyznaję i idę kobiecie na rękę jak mogę a ta do mnie z pyskiem i groźbami po to tylko żebym dostał mandat ciekawe jak by ona była na moim miejscu,jeśli by była taka sama sytuacja i ona przyznała by się do winy podała swoje dane i nr OC to po co miałbym wzywać policję? po to by się zemścić czytaj między wierszami,ubezpieczyciel orzekł że winne były warunki pogodowe to raz,dwa to że koszt naprawy Yaris'a nie przekroczył 1300zł czy jakoś tak więc nie było podstaw aby ściągać ze OC taty a jak sobie łatwo policzyć te 1300zł to niewiele i możesz sobie teraz wyobrazić jak to to bardzo roztrzaskałem tego Yaris'a ledwo liznąłem a pewnie byłoby gorzej gdybym sam nic nie zrobił i nie pisz mi jakichś głupot o dostosowaniu prędkości czy oponach bo nie wczoraj wsiadłem do samochodu.Ta dyskusja zmierza do nikąd niema sensu cokolwiek jeszcze pisać.
Rozumiesz czy trzeba ci to jakoś jeszcze rozrysować
zuber84cool, wyhamuj i nie łam pkt. 7 regulaminu.
Jak dla mnie chyba Ty nie zrozumiałeś i atakujesz kolegę:
magneto napisał/a:
sam miałem kiedyś problem z kolesiem ktory mi rozwalił auto.najpierw miało być załatwione polubownie.ja jednak wezwalem policję a i tak miałem problem z odszkodowaniem bo pomimo notatki z miejsca zdarzenia koleś w ubezpieczalni się wypierał że to nie on a auto komus pożyczył.kasę odzyskałem po 3miesiącach walki. co by było gdybym wtedy nie wezwał policji?
Wiem, że w tej chwili jeden z kolegów ma podobny problem, bo postanowił pójść na rękę sprawcy i ma tylko oświadczenie, którego sprawca nie chce potwierdzić, więc ubezpieczyciel się wypiął...
zuber84cool napisał/a:
poczytaj trochę prawo drogowe,jeśli niema poszkodowanych ani ofiar a winny w tym przypadku ja i się do tego przyznaję i idę kobiecie na rękę jak mogę
No sorry - nie idziesz, tylko postępujesz zgodnie z prawem - nie idealizuj się tak.
zuber84cool napisał/a:
a ta do mnie z pyskiem i groźbami po to tylko żebym dostał mandat ciekawe jak by ona była na moim miejscu,jeśli by była taka sama sytuacja i ona przyznała by się do winy podała swoje dane i nr OC to po co miałbym wzywać policję?
Po to, żeby nie zdarzyła się jej sytuacja opisana powyżej - chyba jesteś tak zacietrzewiony, że nie widzisz, że, szczególnie w Polsce, można się bać, że ktoś nawet podpisze oświadczenie, a potem się tego wyprze i ubezpieczyciel pokaże figę.
zuber84cool napisał/a:
ubezpieczyciel orzekł że winne były warunki pogodowe to raz,dwa to że koszt naprawy Yaris'a nie przekroczył 1300zł czy jakoś tak więc nie było podstaw aby ściągać ze OC taty a jak sobie łatwo policzyć te 1300zł to niewiele i możesz sobie teraz wyobrazić jak to to bardzo roztrzaskałem tego Yaris'a
To co orzekł ubezpieczyciel to oszustwo ścigane z urzędu z par. 286 KK i mam nadzieję, że pani nie podda się i uderzy wprost do prokuratury. Jeśli była Policja, a Ty przyjąłeś mandat, to ubezpieczyciel nie ma nic do orzekania i mam nadzieję, że ta pani go tego nauczy.
A wycena ubezpieczyciela nie jest świadectwem skali zniszczeń - sam mam w rękach wycenę mojej stłuczki na 1300 zł - wycena realna to co najmniej 6000 zł, ale przecież ubezpieczyciel będzie naciągał jak mógł, żeby jak najmniej wypłacić, więc nie powołuj się na taką wycenę jako na obraz skali zniszczeń.
Jak widać z Twojego opisu, być może panią poniosły nerwy w czasie zdarzenia - zdarza się, ale Ciebie ponoszą tu już drugi lub trzeci post, a to była Twoja wina, więc chyba trochę zbastuj, bo zaczynasz prowokować i łamać regulamin.
zuber84cool napisał/a:
nie pisz mi jakichś głupot o dostosowaniu prędkości czy oponach bo nie wczoraj wsiadłem do samochodu
I jeszcze mieszasz wypowiedzi dwóch różnych osób - jak widać niewiele trzeba, żeby nerwy poniosły - nie tylko panią z Yaris'a, ale i Ciebie...
Tak do przemyślenia.
_________________ Pozdrawiam, Maciek (podWawa - WPR)
Obecnie MX-5 NC '07, XC60 'Słoń 2' i wózek na zakupy (Fabia III)
Były 2*R623Si Lux '95 LPG, R827Si '93 LPG, R416 Si '99 LPG, MX-5 '92 i kilka innych nieroverków
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum