Wysłany: Sob Lis 14, 2009 16:17 [R214i 8V 97r] Po wymianie HGF nadal ubytki oleju i plamy
witam ponownie,
juz 2 miesiace minely jak oebralem auto od mechanika po wymianie uszczelki pod glowica... zrobilem przez ten okres 2tys km i niepokoi mnie fakt ze non stop ubywa oleju i w plynie chlodzacym sa plamy oleju... po wymianie uklad byl przeplukany... nawet kilka dni jezdzilem na wodzie destylowanej z mydlem by przeplukac uklad... zbiorniczek wymyty dokladnie a tu non stop takie cos... mechanik mowil ze moglo jeszcze cos zostac w wezach i moze przez to sie zanieczyszczac ciecz w zbiorniczku a ja sie zastanawiam czy dobrze wykonal swoja robote... jak bylem na przegladzie gosciu nic nie mowil ze jest jakis wyciek z silnika albo cos w tym stylu... jak auto stoi tydzien to tez nie ma sladu by cos z niego kapalo... wiec w czym szukac problemu ubywajacego plynu chlodzacego...
do ukladu chlodzacego po wielu meczarniach i postach jakie dalem na formum w koncu weszlo to 4,7l
Ostatnio zmieniony przez dziadekc1 Sob Lis 14, 2009 17:03, w całości zmieniany 1 raz
SPAMU¦
Wysłany: Sob Lis 14, 2009 16:17 Post o charakterze reklamowym. Każde Twoje kliknięcie zwiększa nasze szanse przeżycia ;)
zawsze staram sie aby poziom oleju byl w polowie skali... po przejechaniu ok.100km spadnie do minimum... dolewam jakies 2 setki i znowu polowa skali... jak duza plama... hmm... stosunkowo niewielka (2,3 plamy po 3cm srednicy) ale zbiorniczek caly w bardzo dziwnej lepiacej mazi...
wyczycilem go znowu dokladnie (zbiorniczek) i dolalem oleju
to niezbyt zadowalajaca odpowiedz...
niby glowica byla szczelna jak byla sprawdzana i co olej jednak znalazl dziurke??
poczatkowo myslalem ze brud w zbiorniczku to kwestia tego ze nie byl wystarczajaco przeczyszczony... ale te ubytki oleju...
Pomógł: 297 razy Dołączył: 24 Mar 2007 Posty: 1792
Wysłany: Wto Lis 17, 2009 13:12
dziadekc1 napisał/a:
niby glowica byla szczelna jak byla sprawdzana i co olej jednak znalazl dziurke??
Jak robota skopana to i szczelna glowica na nic sie nie zda.
Mechanior wziol kase a Ty powinienes od niego wyjechac sprawnym, niecieknacym z dobrze wyplukanym ukladem samochodem (przeciez nie pojechales do niego kol pompowac).
a co moge zrobic by byc na 100% pewien ze spiepszyl robote?? nie chce wjechac mu na warsztat i zrobic porzadku jezeli nie bede mial pewnosci ze to jego wina...
pewność masz, bo po tym jak odebrałeś samochód usterka nie została wyeliminowana...
skoro wziął pieniądze, to masz prawo do żądania wykonania usługi za którą zapłaciłeś ni mniej ni więcej, tylko w 100%... i to bez dodatkowych opłat z Twojej strony
_________________ W przypadku obu Roverków w zasadzie mogę powiedzieć, że to spełnienie marzeń. Całe szczęście zostało jeszcze trochę do spełnienia
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum