Pomógł: 12 razy Dołączył: 09 Cze 2008 Posty: 337 Skąd: Warszawa
Wysłany: Nie Lis 22, 2009 22:28 [R75] Próg po stłuczce - wymienić czy wyciągnąć
Typ: CDT Rodzaj silnika: diesel Pojemnosc silnika: 1.8 Rok produkcji: 1999
Witam. Od dzisiaj i mój samochodzik(niestety) będzie w temacie "Wypadki z udziałem samochodów Rover i MG " Jako totalny laik, mam pytanie jak w temacie. Zdjęć na razie nie mam, ale spróbuję słowami przedstawić sytuację. Gość prawie centralnie (kantem swojego auta) wjechał w drzwi od strony kierowcy i te są do wymiany. Tylne lewe - blacharsko prawie dobre, ale chyba przez wgnieciony próg(przy drzwiach kierowcy) wyglądają na nie domknięte i jak na razie nie można ich otworzyć. Nie wiem co ze słupkiem, w/w próg jest odkształcony/wgnieciony na ok.10cm.( tak mi się wydaje). I tak: kierowca holownika z pomocy drogowej, mówił coś o wyciągnięciu progu, natomiast mój kolega( nie widział samochodu) doradził mi wymianę tego elementu. Co o tym sądzicie? Wiem, że bez zdjęć ciężko jest postawić trafną diagnozę, ale ja nie mam żadnego pojęcia czy taki próg pełni jakąś ważną rolę w konstrukcji pojazdu i jak to ma się cenowo...
Samochodzik mam teraz na parkingu warsztatu, i jutro fachowiec ma się wypowiedzieć w temacie, więc chciałem chociaż mniej-więcej wiedzieć na co zwrócić uwagę.
Pozdrawiam
_________________ rover forever
Ostatnio zmieniony przez kasjopea Nie Gru 05, 2010 16:54, w całości zmieniany 2 razy
SPAMU¦
Wysłany: Nie Lis 22, 2009 22:28 Post o charakterze reklamowym. Każde Twoje kliknięcie zwiększa nasze szanse przeżycia ;)
ZTCW, to próg jest dość ważnym elementem konstrukcji. Ja bym tego nie 'drutował' tylko wstawił nowy/inny/zamiennik* . Prawdopodobnie cenowo, części + robota, wyjdzie podobnie, a przynajmniej wiesz, że masz sprawny samochód
Pomógł: 1 raz Dołączył: 31 Sie 2009 Posty: 10 Skąd: Bielsko-biała
Wysłany: Pon Lis 23, 2009 07:27
jak podłoga jest pozwijana to i tak czy siak muszą troche ponaciągać. Najlepiej znaleźć blacharzy którzy postawia auto na płyte, naciągną i wymienią próg.
Zdecydowanie bym wymieniał próg.
Koszt wymiana + lakier będzie porównywalny z klepaniem + szpachla + lakier.
Obecnie już mało opłacalne staje się klepanie elementów, coraz częściej nawet małe wgniecenia powodują, że bardziej opłaca się kupić element i lakierować.
Mnie do Mojego Freelandera udało się znaleźć błotnik w identycznym kolorze za uwaga -150zł (Model po lifcie)
2h i autko jak nowe.
Potem tylko polerka, bo na masce była rysa i auto sprawne.
Poszukaj może znajdziesz w tym samym kolorze.
Fakt, że ja czekałem ponad miesiąc szukając po allegro, ale opłaciło się.
Druga kwestia to to, że taki klepany próg wytrzyma góra 2 zimy i zacznie go żreć tak, że będziesz słyszał chrupanie
Cała powłoka konserwacyjna będzie naruszona a szpachla nic nie da.
Jest to ważny element konstrukcji auta, który cały czas pracuje.
Mikropęknięcia szpachli nieuniknione i po 2 latach, purchle wyjdą.
Miałem Golf'a MKII próg wgnieciony na około 6cm. (Wjechałem na taki głaz)
Wyciągnęli.
Autko było 92r. drugi próg jest oryginalny i do dziś znajomy jeździ i zero oznak korozji.
A na tym klepanym purchle wyszły po 2 latach i i tak musiał wymieniać.
Pomógł: 12 razy Dołączył: 09 Cze 2008 Posty: 337 Skąd: Warszawa
Wysłany: Sro Lis 25, 2009 16:30
Plusiki poszły. Dziękuję wszystkim za podpowiedzi Próg będzie wymieniony, do tego słupek i 2 szt.drzwi. Jak szaleć to szaleć Załączam fotki. Korzystając z chwili "nicnierobienia" podjechałem do warsztatu by sfotografować mojego biedaka
A będąc przy głosie/klawiaturze mam jeszcze jedno pytanko: czy instalować ponownie poduchę która wywaliła przy uderzeniu. Może pytanie będzie świadczyć o mojej lekkomyślności, ale np. w tym zdarzeniu nic mi nie pomogła. I powiem więcej: do póki w warsztacie nie odkleszczyli drzwi, w ogóle nie było jej widać i wszyscy byli zdziwieni, że żadna poduszka nie odpaliła Aha, mowa o poduszce w oparciu fotela kierowcy......
Pozdrawiam
Poduszkę musisz założyć bo w razie czego może uratować Ci życie a poza tym będzie paliła się kontrolka. Ubezpieczalnia powinna przyznać jeszcze poduszkę i poszycie fotela.
_________________ Koła wystarczą 4...cylindrów musi być 5
Pomógł: 12 razy Dołączył: 09 Cze 2008 Posty: 337 Skąd: Warszawa
Wysłany: Sro Lis 25, 2009 17:48
Zukowaty napisał/a:
Ubezpieczalnia powinna przyznać jeszcze poduszkę i poszycie fotela.
Niestety, winę mi przybito i za wszystko bulę ze swojej kieszeni. Dlatego chciałbym zminimalizować koszty naprawy ( w tym wypadku ktoś powie, że kosztem zdrowia lub życia )
I jak to w życiu bywa, akurat w tym roku zrezygnowaliśmy z AC !
Pozdrawiam
Pomógł: 54 razy Dołączył: 22 Maj 2008 Posty: 957 Skąd: Dąbrowa Górnicza
Wysłany: Sro Lis 25, 2009 18:56
Posypią się gromy,ale skoro musisz płacić i płakać,to ci powiem,że całe 33lata jeżdżę różnymi wynalazkami i nigdy wcześniej nie miałem kurtyn ani bocznych poduch.Jeśli jest możliwe,to zmostkuj poduszką i posuwaj autem.Na temat bocznych poduszek słyszałem już różne zdania.Moi niemieccy znajomi mają salon samochodowy w Harzu i kiedyś opowiadali o skuteczności bocznych poduszek.Ponoć,wg oficjalnych badań najważniejsze są poduszki przednie , zagłówki i pasy.Reszta to tylko współczynnik dobrego samopoczucia.
Wiem,że naraziłem się ogółowi,ale moje życiowe doświadczenie potwierdza co wyżej.
Pomógł: 12 razy Dołączył: 09 Cze 2008 Posty: 337 Skąd: Warszawa
Wysłany: Czw Lis 26, 2009 07:53
Zukowaty napisał/a:
przy kosztach naprawy dodatkowy koszt rzędu 100zł za poduszkę z alledrogo nie zrobi wielkiej różnicy.
Tak też mi powiedział pan co będzie naprawiał samochód, ale jeszcze dodał, że dojdą koszty jakiś sterowników(chyba) i jeżeli Go dobrze zrozumiałem to w sumie koszt tej poduszki może być ok.500. A np. wolałbym zrobić pas bezp. z tyłu. Zapomniałem o nim, a się okazało, że żona w momencie stłuczki nie była nim przypięta , a pas ten tak się zacisnął na oparciu fotela, że ledwo można palce pod niego wsadzić i nie można go wyciągnąć.
Pomógł: 12 razy Dołączył: 09 Cze 2008 Posty: 337 Skąd: Warszawa
Wysłany: Czw Lis 26, 2009 09:56
Rowan napisał/a:
gustav.pl, napinacze powystrzelały. Dlatego się tak napiął.
Tzn. co? ten stary będzie działać czy trzeba wymienić na nowy. I jeszcze pytanko poza konkursem: gdyby żona była w tym pasie to czy trzeba by było go ciąć by mogła wyjść. Bo teraz w ogóle się nie da wyciągnąć?
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum