Wysłany: Nie Lis 29, 2009 19:00 [214Si 98r.] Prawdopodobnie uszczelka :(
Witam.
Prawdopodobnie borykam się z problemem uszczelki pod głowicą. Zakładam ten temat celem potwierdzenia lub nie moich przypuszczeń i wskazanie mi kogoś (lub siebie) w mojej okolicy kto by się podjął wymianie. No więc po kolei :
Jakieś 2-3 tygodnie temu było ochłodzenie i wtedy roverek zaczął mi świrować. Rano na zimnym silniku bez kręcenia nie było mowy o odpaleniu. Po odpaleniu roverek był bardzo słaby, chodził niestabilnie do czasu nagrzania. Początkowo uznałem, że to może coś z niedawno założonym gazem (sekwencja) zalewa się czy coś więc 2-3 razy wracając do domu 2-3km wcześniej przełączałem na benzynę, nie gasiłem silnika od razu po wjechaniu za bramę. Niestety nic to nie zmieniło, rano ciągle był problem z odpaleniem. Wskazywało by niby na zapłon ale w ciągu ostatniego roku wymieniłem kable,świece,kopułkę,palec więc trochę mało prawdopodobne. Byłem już wstępnie umówiony z mechanikiem ale ciężko nam było zgrać weekend a w tygodniu samochód jest dla mnie podstawowym narzędziem pracy Wyszło tak że się ociepliło (roverek odpala lepiej) i problem się odsunął w czasie.
No i ostatnio zauważyłem braki płynu chłodniczego. Znika jakieś 300ml na 700km.
Uszczelka pod kolektorem ssącym raczej odpada. Nie wiem czy to reguła ale u mnie zawsze (wymieniałem 2 razy) objawiało się to wyciekiem płynu podczas postoju w nocy i uciekał jakiś litr czy więcej. Plam pod samochodem nie ma. No ale pewności nie mam, bo teraz po założeniu gazu nie mam jak tam wcisnąć ręki żeby sprawdzić czy jest mokry.
Jeśli uszczelka pod głowicą to by dymił. No i dymi (na zimnym) , zawsze dymił (mam go od 2 lat). Zawsze zimą po odpaleniu był słaby, dymił, dziwnie pracował (praca na 3 gary?) dlatego też wymieniłem cały zapłon (nie ruszałem krokowca, przepustnicy) ale nic to nie zmieniło.
Mimo tych problemów nigdy nie było problemu z odpaleniem, nigdy nie ubywał płyn chłodniczy.
Nie wiem już co o tym myśleć ale wiem że za kilka dni przyjdzie ochłodzenie i jak tego nie rozwiąże to będę miał spory problem
Ja jestem z Konina ale z tych mechaników, których znam to bym żadnemu nie dał przełożyć uszczelki. Znacie kogoś z doświadczeniem z okolic? (Poznań, Toruń,Bydgoszcz,Kalisz,Ostrów wlkp)
SPAMU¦
Wysłany: Nie Lis 29, 2009 19:00 Post o charakterze reklamowym. Każde Twoje kliknięcie zwiększa nasze szanse przeżycia ;)
Dzisiaj mimo nie najniższej temperatury, za to wysokiej wilgotności (mżawka) roverek znowu odmówił posłuszeństwa pomogło dopiero odpalenie na hol.
Sprawdziłem świece tak jak sugerowałeś i wygląda to tak:
od góry:
1 - zalana olejem
2 - ok
3 - ok
4 - ok
od spodu: (udało mi się tylko 2 odkręcić - słaby klucz)
1 - w oleju ale elektroda sucha
3 - ok
Z tego co wyczytałem to (olej) może być ale nie musi objawem HGF.
O ile ja dobrze rozumuje to ten olej trafia do komory spalania i stąd ten biały dym.
Za HGF stoi jeszcze tylko znikający płyn chłodniczy ale z tego co widzę to on ubywa tylko do poziomu minimum na zbiorniczku wyrównawczym i dalej poziom stoi w miejscu.
Płyn jest czysty, olej czysty.
Więc może powinienem skupić się na zapłonie?
I jeszcze jedna rzecz mnie dzisiaj zaskoczyła, czy to normalne, że krokowiec na zapłonie od czasu do czasu bzyczy?
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum