Jestem NOWY i proszę o wyrozumiałość. Kupiłem ROVER-ka 400 z niemiec po wymianie silnika w polsce (chyba ?). Spodobał mi się gdyż był w bdb stanie. Jednak teraz (kilka dni po zarejestrowaniu) okazuje się że leci z niego olej jak z kaczej d.........py. Mechanik który wymieniał mi rozrząd olej itd powiedział że z pod głowicy ale sie nie podjął naprawy (rover-badziewie). Poszukałem w necie i już w ogóle się załamałem. Dodam że samochód zapala , pracuje ok, ale ma maź w zbiorniczku wyr. (podobno po wymianie silnika układ zabrudzony), i wycieki oleju w okolicach 2 "lewych"cylindrów. Olej spływa na kolektory wydechowe i czuć go w kabinie. Na dodatek , po numerach silnika 14K4FP82 nie mogę stwierdzić co to za motor ,a dziś zauważyłem że nie ma na nim napisu ROVER . Całe święta tłumaczę żonie że prezent kapie i nie może jeździć .W załączniku zamieszczam zdjęcie podobnego silnika. Proszę o porady - Darek
SPAMU¦
Wysłany: Pią Gru 25, 2009 23:38 Post o charakterze reklamowym. Każde Twoje kliknięcie zwiększa nasze szanse przeżycia ;)
Na zdjęciu jest silnik Rovera z założoną nieoryginalną osłoną na świece - właśnie na niej znajduje się napis Rover. Co do cieknięcia oleju - jeżeli cały silnik byłby szczelny olej prawdopodobnie znalazłby się w układzie chłodzenia a nie wyciekał na zewnątrz. Możesz mieć pęknięty blok silnika, głowicę, głowica może być źle splanowana, śruby do przykręcenia głowicy mogą być nieprzydatne, ew jakiś partacz wymieniał silnik. Jedno jest pewne - naprawa na pewno nie będzie tania.
nie chce ci nic doradzac,ani do niczego namawiac.musisz zlokalizowac gdzie ten olej leci.i czy uklad zabrudza sie od tego silnika czy byl taki od poprzedniego.moja hipoteza jest taka. stary silnik zabrudzil uklad.wmontowali nowy,a olej cieknie spod pokrywy dolnej walkow rozrzadu.poniewaz jest to silnik od nowszego rovera[bez kopulki]to ktos mu zmienial walek rozrzadu na wersje z palcem.czyli rozkrecal napewno i moze skrecil bez uzycia zadnego uszczczelnienia.nie mowie ze tak moze byc,bo moze byc tak jak pisal poprzednik.jesli tak by bylo to wejdz na allegro i kup silnik od poloneza i w jeden dzien zrobi ci ktos przekladke.silniki te kosztuja w granicach 500zl
edytuje- skoro leci na kol.wydechowyto napewno nie z glowicy!!!! laczenie glowicy z blokiem jest ponizej! ani napewno nie z tulei! tuleje sa jeszcze nizej
Wysłany: Sob Gru 26, 2009 11:56 [ROVER 400]Brak napisu ROVER na silniku
Cześć. Piszę odnośnie waszych porad .Właśnie -mój motor ma palec i kopułkę ,a wydaje mi się że kredą było napisane na nim kiedyś rover 2004 r. Daliście mi dużo do myślenia- chyba macie rację, gdyż w bagażniku (po kupnie) była głowica i kolektor dolotowy. Pojechałem po mazde 323 i chyba ten kolo nie był przygotowany na sprzedaż tego rovera. Powiedzcie mi ,czy rozbierając to wszystko nie trzeba zmienić uszczelki pod głowicą ? bo mój mechanik boi się tych tulei jak ognia .
Wysłany: Sob Gru 26, 2009 12:30 [ROVER 400]Brak napisu ROVER na silniku
A czy taki silnik złożony z trzech będzie jeździł ? - Bo wydaje mi się że brakuje mu mocy. Nie mam porównania ,ale wolno się wkręca na obroty i wolno też z nich schodzi -dla żony starczy ale ja lubie jak wsio chodzi . Komputer chyba też został od starego motora .
Wysłany: Sob Gru 26, 2009 12:58 Re: [ROVER 400]Brak napisu ROVER na silniku
zmierz mu przyspieszenie od 0-100 i bedziesz wiedzial.tylko tyle ze te silniki lubia obroty powyzej 4 lub nawet 5tys obr. jesli jezdziles innym samochodem to bedziesz musial sie przyzwyczaic do innej charakterystkyki mocy.
a odkręć ten dekiel na świece, i sprawdź, jak jest zaślepiony otwór na czujnik położenia wałka rozrządu...? (o ile w ogóle jest)
powinni Ci przełożyc starą pokrywę wałków,
może też być nieszczelność w rozpołowieniu głowicy, ale raczej cieknie gdzieś z góry...
_________________ W przypadku obu Roverków w zasadzie mogę powiedzieć, że to spełnienie marzeń. Całe szczęście zostało jeszcze trochę do spełnienia
Wysłany: Sob Gru 26, 2009 14:40 [ROVER 400]Brak napisu ROVER na silniku
CHŁOPAKI - WIELKIE DZIĘKI !.W bagażniku miałem szpilki kolektor i głowice -ale wałki były poodkręcane i kółka rozrządu oddzielnie . Muszę zaczekać do poniedziałku , aby sprawdzić to wszystko. W firmie mam narzędzia i zobaczę. Dodaliście mi otuchy - Jeszcze raz wielkie dzięki.
[ Dodano: Sob Gru 26, 2009 14:40 ]
WARTO MIEĆ TAKIE AUTO ! ZE WZGLĘDU NA WAS
hvil [Usunięty]
Wysłany: Sob Gru 26, 2009 14:54
dzieki naszym autom jestesmy my:-D ona zrzeszaja ludzi:-D jakby co jednak wiecyj bylo pisz sie pomoze:-)
Witam. No więc poświeciłem tu i tam i stwierdziłem że olej zap...dala między obudową rozrządu a górą silnika. Zdjąłem kółko rozrządu (to bliżej chłodnicy) i wymieniłem zimering. Niestety nic to nie dało .Po szczegółowych oględzinach postanowiłem zdjąć pokrywę wałków i chyba tu jest problem, po prawej stronie przy pasku rozrządu był jakiś pyper (kawałek jakiejś uszczelki) który zrobił nawet zrobił odcisk w pokrywie wałków. Myślę że tędy kapało. Pytanie jest takie " nie mam tam żadnego uszczelnienia,nic, metal na metal.Nie wierzę że tam nic nie powinno być !. Pomożecie ?
powinna tam być tylko uszczelka w płynie... poszukaj uszczelniaczy do połączeń kołnierzowych typu Loctite 510, 518, 542, itp. Nie są strasznie drogie, a na prawdę warto
_________________ W przypadku obu Roverków w zasadzie mogę powiedzieć, że to spełnienie marzeń. Całe szczęście zostało jeszcze trochę do spełnienia
Witam . Chyba zamkniemy temat ,gdyż dzięki Waszej pomocy uporałem się z problemem (sam !). Kupiłem po długim poszukiwaniu loctite 542 (510 nie znalazłem na miejscu - a zależało mi na czasie). Wyczyściłem wszystko jak zegarmistrz i złożyłem na 542 z uwzględnieniem połączeń w gniazdach świec zapłonowych, gdyż tam też "pociło się" .Do uszczelnienia pokrywy górnej oprócz uszczelki dałem troszkę silikonu bo była odciśnięta. Rozrząd se poznaczyłem cały markerem i nic nie ruszałem (musiałem poluzować pasa).W przyszłości czeka mnie wymiana siemeringa na wałku bo się lekko poci - ale to pikuś jest.I jeszcze jedno - uważajcie przy myciu silnika aby nie nalać wody w otwory na świece, sam tak zrobiłem jak myłem go z oliwy i silnik oszalał póki nie wyschło (nerwówka była straszna zanim zdjąłem pokrywę i zobaczyłem o co idzie), NIE MYJCIE ZRESZTĄ JAK NIE TRZA !.Bardzo dziękuję za pomoc i pozdrawiam cały "PELETON" === STARYKURA
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum