Witam.
Zalozylem ten temat poniewaz nie znalazlem takiego ktory odpowiadal by akurat moim objawom. Przeczytałem już pełno wątków o problemach z trzepaniem, nierówną pracą itp. , ale rozwiązania nie znalazłem...
Opowiem może wszystko od początku : Z góry dziękuję za cierpliwość :
Po zakupie Roverka w kwietniu tego roku został wymieniony kompletny rozrząd oraz filtry powietrza i oleju. Samochód śmigał idealnie aż do listopada. Podczas niedłogiej trasy ( może z 25 km) samochód skoczył na obrotach z 2000 na 2200 po czym wszystko wróciło do normy na jakieś 2 km i auto padło. Pierwsze kilka prób odpalenia kończyło się na zaskoczeniu silnika na chwilkę i zgaśnięciu. Zostałem scholowany do domu ( przez R25 dziadka xD fajnie to wyglądało ) Zadzwoniłem do znajomego mechanika który przyjechal, odkręcił kilka śrubek i stwierdził że palec do wymiany... Kupiłem palec rozdzielacza za całę 23 zł, założyłem i odpaliłem auto od kopa. Przez kilka dni było super. Potem zaczęły się ponownie problemy ze skaczącymi obrotami bez względu na to czy auto było na luzie czy na biegu, na biegu dochodziło oczywiście trzepanie autem. Wymieniłem kopułkę za całe 35 zł. Pomogło na kolejne kilka dni. Następnie gdy objawi powróciły pojechałem do mechanika i pokazał mi że przewody świecą w nocy.. Wymieniłem więc przewody i świece wszystko marki NGK. I znów poprawa na jakiś czas. Samochód oddałem do zaufanego mechanika by wymienił kilka elementów tj :
- kilka pierdółek jak wachacze przednie, amortyzatory tylnie, klocki.
- wszystkie 16 samoregulatory ( dawniej klekotał, teraz klekocze dalej ale troszkę ciszej.... )
To teraz krótko podsumuje co zostało wymienione :
-Rozrząd kompletny, filtry oleju i powietrza (Czerwiec 2009)
-Swiece, palec, kopulka, przewody WN, Samoregulatory, Filtr paliwa (Pazdziernik 2009 )
Dokladnie przedwczoraj po kilkunastu dniach jezdzenia ze skaczacymi obrotami bez zadnej reguly kiedy i dlaczego samochod po przejechaniu 15 km a nastepnie postoju ok 40 minut, jeszcze cieply odpalil jak zawsze od kopa i po przejechaniu ok 1 km zaczal trzepac, skakac na obrotach i zgasl... Towarzyszyl temu dziwny dzwiek pracy pompki paliwowej. Gdy obroty silnlika spadaly slychac bylo jak pompka paliwa "zwalnia" . Na wlaczonym zaplonie i zgaszonym silniku rowniez bylo slychac nierowna prace pompki paliwa. Zalezna takze byla ona od poboru pradu. Ale problemu z aku nie mam bo przejechalem cholowany jakies 15 km na swiatlach i aku pozwolil odpalic auto od kopa ale o tym za chwile. Samochod scholowany do domu. Po ok 20 h zabralem sie za auto. Odkrecilem przewod paliwowy wchodzacy do filtru paliwa przekrecilem kluczykiem. Paliwo zdrowo trysnelo w powietrze. Zakrecilem przewod i wyjalem przewod z jednej ze swiec by zobaczyc czy jest iskra. Samochod odpalil na 3 cylindry.... Od tego czasu pali od kopa i kilka razy tylko delikatnie zachwial sie na obrotach. Czy ktos moze wie co to moze byc ? Bo juz powoli mnie trafia... Nigdy nie wiem czy dojade do celu, czy odpali rano.... Za wszelkie sugestie bede wdzieczny. Myslalem zeby jechac z nim na diagnostyke komputerowa ale dzwonilem po kilku warsztatach i mowili ze nie beda w stanie mi pomoc... Samochod naprawde fajny gdy dziala to wszystko chodzi super ale najmniejszy problem i auto staje i nie daje sie odpalic... Mamy w domu nawet kadetta z 89 r z 330 tys przebiegu i tamten zawsze odpali i zawsze dojedzie do celu ... Nie dziala juz wiekszosc elektryki ale silnik dziala.... Rovery sa strasznie wymagajace i czule .... Takie panienki...
P.S. Jeszcze sobie przypomniałem : Przewody WN były ok poza jednym który nie pasował, tzn końcówka była szersza niż w starym. NIe ważne było czy przewody Bosha czy Ngk końcówka na cewkę była szersza niż w starym przewodzie ( pomimo tego że są dedykowane do tego rocznika i silnika) Poradziłem sobie w taki sposób że gumę przełożyłem od starego przewodu a końcówke zacisnąłem na cewce. Siedzi mocno a w nocy nie świecił przewód więc wydaję mi się że jest ok...
_________________ Pozdrawiam Irek.
SPAMU¦
Wysłany: Sro Gru 09, 2009 11:20 Post o charakterze reklamowym. Każde Twoje kliknięcie zwiększa nasze szanse przeżycia ;)
Myslalem zeby jechac z nim na diagnostyke komputerowa ale dzwonilem po kilku warsztatach i mowili ze nie beda w stanie mi pomoc...
Zadzwoń do pawła Midowicza z ul. Krzyżtoporskiej (kontakt na stronie klubowej) to spec od Roverów w Kraku i ma spore doświadczenie z tymi silnikami oraz ma sprzęt do diagnostyki
Pomógł: 2 razy Dołączył: 18 Maj 2009 Posty: 93 Skąd: Kraków
Wysłany: Czw Gru 24, 2009 09:30
Witam.
Byłem u tego Pana Kazał wymienić wtyczkę wchodzącą na cewke bo stara zbyt luźno się trzyma. A więc wymieniłem i przy okazji wymieniłem cewkę bo stara padła i auto stanęło w trakcie powrotu do domu po zakupie wt yczki... Cewka wymieniona, wtyczka polutowana - auto odpaliło. Przejechałem nim już jakieś 60 km i nadal poszarpuje raz na jakiś czas... bez reguły. Przewody są nowe ale w nocy zauważyłem że też świecą, lekko ale jednak.... Czy ktoś może mi jeszcze podpowiedzieć co mogę sam sprawdzić ? Bo mechanicy nie mają czasu na takie roboty.... mówią tylko jeździć aż padnie... a co to za jazda jak nie wiadomo czy się dojedzie ? Auto od tego szarpania samo się rozleci... Wyjąłem wtyczkę od czujnika położenia wału i potraktowałem ją penetratorem, na nic to się nie zdało... Ja już nie mam pojęcia co mu może być ... Jeździł idealnie a jak zaczął się psuć to skończyć nie może....
P.S. Wszystkie wymienione podzespoły zostały wymienione na nowe firmy Valeo.
Pomógł: 14 razy Dołączył: 20 Kwi 2005 Posty: 143 Skąd: okolice Krakowa
Wysłany: Czw Gru 24, 2009 10:26
witam takie szybkie pytanie .Czy czasem jak przyspieszasz to wtedy poszarpuje
jak tak to ..........ale w sumie dla pewności możesz sprawdzić tą rurkę co idzie od kompa do kolektora dolotowego ja miałem w nim malusieńka dziurkę wszystko inne było sprawne a nie odpalał
Diagnostyka wirtualna przez ten portal jest raczej iluzoryczna, ale sprawdź czujnik położenia wału korbowego. W tych silnikach bardzo często wariuje, powodując różnorakie kłopoty z pracą silnika.
Także polecałbym sprawdzenie całej elektryki pojazdu - każda złączka do przeglądu, sprawdzenia, przeczyszczenia, podgięcia styków, itd.. W szczególności zaś przewody prądowe alternator-akumulator, połączenie akumulatora do masy, dobry docisk na klemach i przewód masowy buda pojazdu - zespół napędowy.
Wyjmij też każdy z bezpieczników i sprawdź, czy dobrze kontaktuje i czy nie jest "ugotowany" ani pogięty od ciepła i prądu.
_________________ Człowiek pochodzi od małpy. W czerwonym.
Pomógł: 2 razy Dołączył: 18 Maj 2009 Posty: 93 Skąd: Kraków
Wysłany: Pią Gru 25, 2009 12:39
No tak, ale pytanie dlaczego po wymianie cewki zaczął chodzić ? Gdy auto padło ruszałem czujnikiem położenia wału (wtyczką) wyjąłem ją i przeczyściłem. Nie pomogło. Auto nie odpaliło aż do wymiany cewki. Byłem na diagnostyce komputerowej - żadnych błędów.... Wczoraj po powrocie do domu auto mi zgasło i nie chciało odpalić. Odpalił bez problemu za 5 próbą, oczywiście od kopa jak zawsze kiedy pali.... Do teraz auto działa bez zarzutu... Czy na diagnostyce komp pokazałby że czujnik jest uszkodzony? Czy może to wina układu paliwowego ? Ale filtr dopiero co był wymieniany... Kiedyś miałem tak że odpalił dopiero po odkręceniu przewodu od filtru paliwa i podpompowaniu paliwa (nie był zapowietrzony - miał dużo benzyny... )
czujniki te sa bardzo zdradliwe.raz dzialaja raz nie.pojedziesz na komp i akurat bedzie dobrze,a w czasie jazdy z warsztatu bedzie to samo.to ze np wymieniles cewke to czesto tak bywa ze czujnik [przestygnie] i jest dalej dobrze.
nie mowie ze to to,ale moze byc cos innego uszkodzone
Pomógł: 2 razy Dołączył: 18 Maj 2009 Posty: 93 Skąd: Kraków
Wysłany: Pią Gru 25, 2009 23:02
A co jeśli podczas podpięcia pod komp silnik świruje ? bo tak właśnie było.. Teraz właśnie wróciłem z imienin i nie mogłem go odpalić. Z 15 minut prób,zaskoczeń i gaśnięć, szarpań i skakania na obrotach pokonał odcinek całych 4 km i wszystko się uspokoiło... Można jakoś sprawdzić czy ten czujnik jest sprawny??
tez to mam u siebie... jak stal nie jezdzony na deszczu to szarpal a jak go zgasilem to juz nie odpalil... na drugi dzien osuszylem cewke, kopulke i przewody( nie mialem nagrzewnicy to uzylem suszarki) i odpalil bezproblemowo
a standard sprawdzony czyli silnik krokowy i przepustnica? Mi to wygląda na problem z układem paliwowym a nie elektryką. Może po prostu pompka siada! Ja miałem podobne objawy i chociaz pompka pracowała to okazał sie koniec w końcu ze jest juz do wymiany!! NIe polecam zamiennikow! Lepiej kupic od pewnej osoby uzywaną!
A juz jestem pewien ze nie jest to wina zepsutego kompa
_________________ .: Podpis użytkownika wymaga
edycji :.
Pomógł: 2 razy Dołączył: 18 Maj 2009 Posty: 93 Skąd: Kraków
Wysłany: Wto Sty 05, 2010 15:22
Chodzi o to że iskra nie zawsze się pojawia. A za to odpowiedzialne są : cewka, komp i czujnik położenia wału. Wszystko sprawdzone poza kompem. Nie za długo ta pompka by się kończyła? już 2 miesiąc ma ten problem...
Pomógł: 2 razy Dołączył: 18 Maj 2009 Posty: 93 Skąd: Kraków
Wysłany: Wto Sty 05, 2010 18:28
Zdzwoniłem się z gościem znajomym szefa i zrobi mi to podobno za 250 zł (wymiana kompa, immo programowanie) plus mój stary komp bierze. jedyna różnica że nowy był z auta z klimą ale podobno to nie robi w tym przypadku różnicy... Zobaczymy....
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum