[rtoip24]

Witam. Problem stary jak świat i szeroko opisywany na forum. Od czytania naświetliłem już sobie oczy ale rozwiązania nie znalazłem.

W listopadzie i grudniu miałem rano sporadycznie podobne problemy z odpaleniem samochodu. Od kilku dni pomimo niezbyt niskich temperatur odpalenie auta to gehenna:
Pomimo długiego kręcenia rozrusznikiem -nie załapuje. Drugie "kręcenie" -nie załapuje. Trzecie podejście -zaczyna "kasłać", ale nie zapala. Po czwartej albo piątej próbie silnik zaczyna załapywać, ale chodzi jak na trzy tłoki i nie może nabrać obrotów. Czasem zgaśnie albo w końcu się rozkręci i jest już ok. Jak już zapali zachowuje się normalnie: po rozgrzaniu silnik pracuje równo, nie kopci, przyspieszanie i spalanie jak przed pojawieniem się usterki. Rozgrzany pali bez zająknięcia.

*Wymieniłem filtr paliwa, świece żarowe 3x Beru (tylko dwie były sprawne więc myślałem ze to koniec moich problemów ale nastąpiła jedynie nieznaczna poprawa 4/6 kręceń zamiast 6/8).
*Przekaźnik świec wyczyszczony, napięcie na świecach 11V, akumulator ma rok (Futura 72Ah/720A), cewka rozrusznika profilaktycznie wyczyszczona.
*Naprężenie pasków rozrządu sprawdzone, kąt wtrysku 3 stopnie -sprawdzony u mechanika testerem. Nie wybłyskało mi żadnego błędu.
Nie wiem co robić dalej żeby się niepotrzebnie nie narobić -trochę zimno na grzebanie przy samochodzie.
Dodam jeszcze że paliwo jest "pewne" i za każdym razem przed odpaleniem sprawdzam czy filtr paliwa nie jest zapowietrzony.

Myślałem o kontroli wtrysków i kompresji ale może jest jeszcze jakiś czujnik, który można by sprawdzić. Z góry dzięki za sugestie.
Pozdrawiam.

[SPAMU¦]