Pomógł: 2 razy Dołączył: 01 Maj 2008 Posty: 366 Skąd: Nowa Huta
Wysłany: Sob Sty 09, 2010 21:58 [R25, 1.4, 103 KM, 2001r] szarpanie
Witam. Mam problem ze swoim Roverem. Ma 100 tysiecy kM, reszta jak w temacie. Pierwszy raz mi sie to w maju ubiegłego roku działo. Przy niskich obrotach (ponizej 2 tysiecy) wciskajac gaz auto zaczyna szarpac lekko. Przy około 2 tysiacach wszsytko wraca to normy. Wiem ze ponizej 2tysiecy zawsze auto bedzie zmulone, to sie nie dziwie, ale mulic nie oznaczy szarpac. Byłem z tym w maju u mechanika (p. Midowicz - psize zeby nikt nie zarzucił ze jakis mecher sprawdzał co snie nie zna na R). przejechal sie, poczuł to i sprobowaismy swiece i kable wymienic, ale nic to nie dało. Najpierw oczywiscie sczytał błędy komputera (raz przy takim szarpaniu wyskoczył mi check i mrugał przez minute w czasie jazdy po czym zniknał). Wyszedł błąd sondy na wylocie. (stad pomysły zła mieszanka lub nie przepalił dobrze- dlatego sprawdzilsimy kable w siwece)
Po dwóch tygodniach wróciło do normy, zwaliłem wszsytko na Shelowska benzyne (zatankowałem v-powera pierwszy raz jadac w trase do pełna bo tak to zawsze była suprema 95 ze statoil- niby shell to marka, ale pasowało do scenariusza ze to to).
Problem wrócil miesiac temu i od tego czasu bak sie opróznił i kilka razy dotankowywałem troche i w koncu do pełna, i dalej to mam. Jezdzic sie da po prostu nie jezdzac na emeryta ale co jakis czas jak to wyskoczy to krew mnei zalewa, bo po prostu tak byc nie moze. Maciej akies poysły.
Kable ngk i swiece ngk platinum wymieniane rok temu (sprawdane ale tak dla pewnosci pisze)
Rozrzad zrobiony.
Olej wymieniony.
Pisze zeby uprzedzic pytania.
Ostatnio zmieniony przez piter34 Pią Lut 26, 2010 11:26, w całości zmieniany 1 raz
SPAMU¦
Wysłany: Sob Sty 09, 2010 21:58 Post o charakterze reklamowym. Każde Twoje kliknięcie zwiększa nasze szanse przeżycia ;)
Miałem podobnie w moim Poldoroverze, ale szarpanie silnika było duże, tzw. "gubił" zapłony.
Pomogło wykręcenie świec i wyregulowanie przerw na elektrodach. Zrobiłem je na grubość stalowego pilniczka do paznokci (ma dokładnie 0.8 mm). Jak ręką odjął. Cewkę mam orygialną, palec też, kopułkę zmieniałem na używaną, w średnim stanie, przewody mam podróby, JanMory, a świece mają prawie 89 kkm przebiegu i ponad cztery lata. Ale sama regulacja przerw pomogła.
Jeśli nie będzie to wina świec - to za coś takiego odpowiadać będzie któryś z czujników silnika. W tych silnikach dość często zawodzi czujnik położenia wału korbowego, czujnik temp. cieczy chłodzącej (ale nie bierze on udziału w zapłonie, a tylko w dozowaniu ilości paliwa do silnika - długość i moment wtrysku) oraz czasami silniczek krokowy zaworu obejściowego przepustnicy, z tymże nie tyle on zawodzi, co blokuje się od zanieczyszczeń.
Wypadałoby zatem profilaktycznie sprawdzić wszystkie czujniki silnika i jego osprzęt.
_________________ Człowiek pochodzi od małpy. W czerwonym.
Pomógł: 2 razy Dołączył: 01 Maj 2008 Posty: 366 Skąd: Nowa Huta
Wysłany: Nie Sty 10, 2010 22:36
Hmm ale siwece były zmieniane i nic to nei dalo, a przecierz i na tych było ok pozniej sie zepsuło znow ok i teraz spowotem zle wiec dziwne gdyby to zwalic na swiece.
Krokowy wyczysciłem dopiero co (przy odpalaniu nie chciał odpalic bez dodania gazu - teraz wssytko gra[nawiasem mówiac]).
No a te czujniki to sa zpespute do wymiany czy przesmarowania czy co? Sam to moge zrobic czy u mechanika? Gdzie je znajde? (wolałbym sam bo zazwyczaj radze sobie z takimi rzeczami z kumplem)
Dzięki. Nikt z forum nie miał takich objawów jeszcze?
Oprawca: ale u Ciebie tez tak był oprzy niskich obrotach tylko? Zamuleniu?
I czy te czujniki co napisałes miałyby prawo działac roznie w zaleznowci własnie od obrotów?
Mi poldeusz przerywał różnie, na niskich, na wysokich obrotach. Po prostu miałem za dużą przerwę na świecach i zapłon oddawał swą energię zamiast na nich, to na palcu pod kopułką, i od tego silnik "słabował".
U Ciebie wypadałoby sprawdzić działanie wszystkich czujników silnika oraz jego automatyki. Także i linie sygnałowe czujników warto sprawdzić, wszak są to urządzenia niskoenergetyczne (mała moc i napięcie sygnału), przez co są wrażliwe na najmniejsze zanieczyszczenia na ich łączach.
Czujników tam jest kilka - czujnik położenia wału (działa na zasadzie indukcji, ale czy jest on czujnikiem pasywnym, czy aktywnym, nie wiem), czujnik podciśnienia w dolocie (to chyba tensometr oporowy, ale czy drutowy, czy węglowy - nie wiem), czujnik temp. cieczy chłodzącej i temp. powietrza w dolocie - oba to termistory negatywne, mają taką samą charakterystykę, są to elementy znormalizowane i można je podmienić z seryjnymi termistorami elektronicznymi), czujnik położenia przepustnicy to nic innego, jak potencjometr węglowy, banalnie prosta rzecz. Dochodzi jeszcze sonda (sondy) lambda, to już są ogniwa galwanotermoelektryczne (szczególny rodzaj termopary), acz fizycznie jest to źródło SEM o bardzo małej mocy, acz dającej się zmierzyć mało obciążającym miernikiem (elektronicznym, stare, z galwanometrem, powodują za duży spadek mocy sygnału i przekłamania).
Wypadałoby każdy z tych czujników sprawdzić, odłączywszy od jego linii, by wykluczyć, czy jest to jego wina, czy może jego linii sygnałowej. I już, tak myślę.
Oczywiście, na wstępie mając pewność, że silnik jest w co najmniej średnim stanie technicznym (ciśnienie sprężania, szczelność zaworów, brak przedmuchów, drożny dolot u wydech, itd..).
_________________ Człowiek pochodzi od małpy. W czerwonym.
Pomógł: 2 razy Dołączył: 01 Maj 2008 Posty: 366 Skąd: Nowa Huta
Wysłany: Nie Lut 21, 2010 23:35
http://forum.roverki.eu/v...light=r25+cewki
Ten temat rozwiał wszelkie możliwosci, nei mogłem sie z kumplem dogadac na probna zmiane cewke od niego z auta, wiec nie bede czekał dłużej tyko kupuje cewki, koszt nie wielki (nie aż tak!) a chyba nie mam mowy o pomylce, bez tego wszsycy stawiali na zapłon/cewki.
Na tomateam.pl sa cewki Beru (170zl), Bremi (140zl) i Landrover (260zl) do mojego modelu, ktos miał jakies doswiadczenia w tej sprawie, albo chociarz z samymy firmami bo ja tych pierwszych nie znam (choc Beru chyba o uszy mi sie obiło) a nie ukrywam ze wolałbym te tansze. Dzięki z góry.
P.S. Przy tej Beru taki komentarz: Uwaga!!! Dostawca tego elementu na pierwszy montaż.
Co to oznacza?
Pomógł: 2 razy Dołączył: 01 Maj 2008 Posty: 366 Skąd: Nowa Huta
Wysłany: Pon Lut 22, 2010 12:15
PHJOWI napisał/a:
25+szarpanie = wymiana sondy lambdy
Dlaczego tak sądzisz? W temacie który wkleiłem chłopak miał DOKŁADNIE te same objawy (ten sam zakres obrotów, gwałtowne dodawanie) poleciłes wymienic cewki i było to własnie to. Tu cytat:
nie jest to problem pękniętej głowicy , raczej bym obstawiał cewki na świecach, cewki można sprawdzić za pomocą oscyloskopu.
To dlaczego napisałes teraz to co napisałes? Bo juz miałem zamawiac i mnie zatrzymałes? Mi wyskoczył błąd sobdy lambda dlatego sie wstzrymuje, ale jakby z winy cewek niedopalał to miesznaka zła i sonda by dawała błąd czyz nie?
Pomógł: 317 razy Dołączył: 02 Kwi 2007 Posty: 2766 Skąd: NOWE MIASTO N/W wlkp
Wysłany: Pon Lut 22, 2010 13:45
generalnie jeśli wystąpił błąd sondy lambdy pierwszej tj górnej , to należy tutaj sprawdzić ponieważ auto będzie się właśnie tak zachowywało z walniętą sondą , co do cewki musiał by być błąd wypadania cewki , a tamten temat to zupełnie inne objawy miał .
_________________ SERWIS ROVER MG TESTER MG ROVER T4 TEL:
0504045682 Z BRAKU CZASU RZADKO JESTEM NA FORUM , NAJLEPIEJ DZWONIĆ PO 18
Pomógł: 2 razy Dołączył: 01 Maj 2008 Posty: 366 Skąd: Nowa Huta
Wysłany: Pon Lut 22, 2010 15:30
Nie pamietam której sondy błąd wyskoczył, ale wydaje mi sie tej ostatniej to po pierwsze. A po drugie objawy są identyczne jak widze z opisu tamtego uzytkownika, wiec na jakiej podstawie sądzisz ze inne? Napisałem ze objawy identyczne bo tamte co do joty zgadzaja sie z moimi. Cewka chyba mogłaby byc lekko nie diząłajaca, nie tylko jewj wypadanie skutkowało by jej złą pracą, czyz nie?
Więc dlaczego uporczywie odciągasz mnie od tych cewek skoro juz wczesniej one były wskazywane jako powód takeigo szarpania auta?
I ogolnei jestem żły bo juz sie napaliłem ze to to miałem zamawiac, ale oakzuje sie ze nie koniecznie. Wiem, że to dla mojego dobra, zebym sie nie przejechał
Siema! w moim dieslu miałem podobny przypadek,przy dodawaniu gazu na 1 i 2 biegu pojawiało sie szarpanie,póżniej jak auto sie rozpędzało było wszystko ok.Postanowiłem zawitać do mechanika i oto odpowiedz: ".... diesel w rowerze 200 po przejechaniu 100 mil-siadły poduszki pod zawieszeniem silnika,są już wybite,diesel jest cięzszym silnikiem od benzyny,a osprzęt do rovera 200,jest raczej przewidziany do benzyniaka...."" Więc może warto zajrzeć za tymi poduszkami? Może są już wybite i na małych obrotach szarpie silnikiem.......
Pomógł: 2 razy Dołączył: 01 Maj 2008 Posty: 366 Skąd: Nowa Huta
Wysłany: Czw Lut 25, 2010 13:42
Ale poza szarpaniem jest duszenie, a przede wszsytkim, moze jestem laikiem, ale słowa tego mechera śmierdza mi starsznie. I coi zmieniłes poduchy i zaczęło byc ok?
Wymeiniłem cewki na Beru. Przejechałem sie do stacji benzynowej (kilometr) bo akurat zarowke potrzebowałem do długich) i w pierwsza strone elegancko- ucieszyłem sie, wracajac szarpneło cos - zmartwiłęm sie. Ale zaraz jade troszke dalej to obadam sprawe. Jak sie okaze ze nic to nei dało to kupije sonde.
Obie sondy moga odpowiadac za szarpanie czy tylko jedna (nei znam sie ale tak mysle ze jedna odpowiedzialna jest zab bogactwo mieszanki a druga za katem tylko nadzoruje jak ze pierwiastkami ciezkimi ale to moje luzne przemyslenia)
Pomógł: 2 razy Dołączył: 01 Maj 2008 Posty: 366 Skąd: Nowa Huta
Wysłany: Czw Lut 25, 2010 17:26
Na zdjeciu zaznaczyłas dwa elementy: jedno to powietrzxe do silnika wiec raczej chodzi Ci o ta kostke. Co to jest? Za co odpwoiedzialne, bo tak po zdjeciu to nei kojarzae musiałbym do auta zejsc (a jest dwa osiedla obok dzis) i porozkminiac gdzie to skad i dokad idzie. JAkie masza objawy, tzn jak szarpie?
Witam! Mam podobny problem, jednak u mnie szarpanie pojawia się zawsze po drugim odpaleniu auta: np. na zimno go odpalam, jadę od kilkuset metrów do kilkunastu kilometrów i nic - zero szarpania. Po zgaszeniu i odpaleniu po paru minutach przejeżdżam 50 - 500 m i zaczyna szarpać lub bardziej dławić się tak że nie chce się wkręcić powyżej 2000 obr/min. Muszę go przez jakiś czas przytrzymać na gazie lub wcisnąć sprzęgło i przygazować i mu przechodzi - dalsza jazda przebiega bezproblemowo. Wymienione ma przewody wysokiego (NGK) i niskiego napięcia dochodzące do cewek (miały potopiną izolację) cewki (używane) i świece zapłonowe (NGK) - 3 szt. (sic!). W czwartym gnieździe okazało się że zostało ono rozgwintowane na gwint M16 i jest tam świeca z jakoś dziwnie spreparowanym gwintem. Jestem ciekaw rozwiązania problemu szarpania, a może ktoś ma pomysł jak wkręcić nową świecę z gwintem M14 w gniazdo M16.
Pomógł: 297 razy Dołączył: 24 Mar 2007 Posty: 1792
Wysłany: Czw Lut 25, 2010 19:26
niuton napisał/a:
Na zdjeciu zaznaczyłas dwa elementy: jedno to powietrzxe do silnika wiec raczej chodzi Ci o ta kostke. Co to jest?
Jest to czujnik podcisnienia. W starszych silnikach czujnik byl zintegrowany w kompie do ktorego szedl wezyk z kolektora dolotowego. Wlasnie nieszczelnosc na tym wezyku powodowala szarpanie.
Pomogła: 70 razy Dołączyła: 24 Sie 2007 Posty: 1716 Skąd: Zabrze
Wysłany: Czw Lut 25, 2010 19:36
Lechos, dzięki, właśnie o to mi chodziło, wiem, że to nie jest żadna skomplikowana nazwa, ale mi się tak do głowy wbiło przepływka, że nie umiem tego zapamiętać
niuton, no szarpie całym autem, poza tym jak cisnę gaz to tak jakby się przytykał, no i od czasu do czasu potrafił zgasnąć na niskich obrotach.
Bardzo dziękuję za całuski (otrzymać je w moim wieku od tak młodej i pięknej kobiety to zaszczyt). Napisz który to rocznik. Mój ma taki czujnik a jest z lipca 2004 r. czyli czy nie powinien on być "gdzieś w podszybiu" - jak pisał Oprawca ?
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum