Wysłany: Sob Mar 27, 2010 01:09 I jeden Rover 220 mniej ...
Witam was,
I melduje się z powrotem, do Polski nie dojechałem bo Rover został dziś wczoraj o godz 16.40 skasowany
Opowiem do początku,
a wiec jechałem sobie ucieszony z Wiednia do Polski z w Niedziele pojadę z kuzynem do Niemiec po Rover 25 idt. Dojechałem spokojnie do Bratysławy, wiatry silnie wiały wiec nie było co szarżować, i na pierwszym moście w Bratysławie na D1 w kierunku Zilina widzę ze robi się mały korek i kolony jada.
Zaczynam hamować bo widzę ze gość przed mną tez hamuje ostro bo ktoś się wrył mu na pas. Trochę ostrzej po hamulcach dałem ale się zatrzymałem i patrze w lusterko i gostek tez za mną wyhamował, ale coś mi nie pasowało z samochodem za tym co za mną stal.
Słysze w ułamku sekundy pisk opon i stuk i już wiedziałem: " Spoko po Roverku " Refleksyjnie silno za kierownice złapałem i jakoś tak odruchów trochę w lewo na puste miejsce kieruje. Kilka milisekund później widzę jak tylko kawałki mojej szyby tylnej mnie wyprzedzają. A Rover sie posuwa na przód w stronę tego co przed mną stoi. Czekałem aż poduchy wybuchną ale nic nie wybuchło
Wysiadam z auta patrze, 11 aut skasowanych Ale co najgorsze miałem swojego kompa w bagażniku i cały przygnieciony został ale działa o dziwo bo bym nie mógł teraz pisać.
Oględziny Rovera: Chłodnica rozwalona, maska cała wygięta, reflektory oba pęknięte + Halogeny, prawy bok wgnieciony, cala klapa z tylu rozwalona i szyby brak, tył wgnieciony ze aż rurę wydechowa widać, prawy bok przesunięty bo drzwi tylnych prawych się otworzyć nie da , tylne reflektory rozwalone, kanapy się już złożyć nie da.
Co akcja z policja i kartką oraz strażą trwała jakieś 2,5godziny Ze pchali mnie na pas awaryjny i niestety problem bo nie mam w PZU assistance na cala Europe i koszty za lawetę do granicy Polski muszę sam pokryć Koszt 1400zl
Przyjechał w końcu wujek i przepakowałem rzeczy moje do jego auta, ale sobie myślę ze Rovera tak nie zostawię. Wygiąłem trochę tył żeby mi o kolo nie tarł i dolaliśmy wody do zbiornika wyrównawczego ale problem był z maska bo się domknąć nie chciała wiec na takim gumowym pasku do bagaży przymocowałem
Ujechałem może z 15km silnik aż tu nagle maska mi się podniosła, pasek się urwał i uderzyło mi w szybę przy 70km/h Nie zdarzyłem już wyhamować jak to zauważyłem. Szyb przednia rozwalona, dach wgnieciony tam gdzie była antena
Poprzeklinałem trochę przez kilka minut, i przymocowaliśmy nowa guma i tak dojechałem 60km aż do Wiednia pod blok. Wyciągnąłem wszystko wartościowe z niego: CB, Radio, moje rupiecie z schowka.
Teraz pytanie do was co robić
Musze dziś z rana zadzwonić do PZU z głosić ta szkodę.
Mam jedynie Adres nr prawo jazdy oraz nr ubezpieczenia faceta co był winny. Jakiegoś świstka Policja nie wydala bo mówiła mi ze nie trzeba
Tylko jak teraz z wycena? Auto i tak do Polski muszę ściągnąć bo silnika nie oddam
Zrobi to PZU czy musi to robić ten Słowacki ubezpieczyciel
Niestety nie mam aparatu bo został w Polsce Z Rovera wykręcę to co dobrze jeszcze jest i trzeba będzie teraz szukać co innego z rodziny Rover najlepiej 75 Ale wolał bym 45 bo bym miał silnik na zapas.
Na zlot się niestety nie pojawię pewnie.
_________________ ( ͡° ͜ʖ ͡°) Diagnostyka i Chip Tuning Rover/MG Diesel oraz kodowanie pilotów
SPAMU¦
Wysłany: Sob Mar 27, 2010 01:09 Post o charakterze reklamowym. Każde Twoje kliknięcie zwiększa nasze szanse przeżycia ;)
Współczuję Właśnie autko oglądałem w garażu i ładnie bestyjka się prezentowała.
Co do ubezpieczenia to niech oni się już martwią jak oględziny zrobić. Najprawdopodobniej przyjedzie wynajęty z zewnątrz rzeczoznawca lub jeśli to firma międzynarodowa to przyślą kogoś z austriackiego oddziału.
_________________ Koła wystarczą 4...cylindrów musi być 5
Remi55 ojojoj szkoda Roverka i Twoich nerwów Nie wiem czy to że Ci świstka policja nie wydała nie będzie robiło problemu, ale najlepiej najpierw kontakt do PZU przed powrotem
_________________ Jeśli w czymkolwiek pomogłem to wystarczy kliknąć "Pomógł" Wdzięczność gwarantowana
bo Rover został dziś wczoraj o godz 16.40 skasowany
Dwa razy?
Remi55 napisał/a:
gostek tez za mną wyhamował, ale coś mi nie pasowało z samochodem za tym co za mną stal.
Czyli wyhamował, stał ale przyłożył... wjechał jemu ktoś z tyłu i zrobili z Ciebie kanapkę?
Remi55 napisał/a:
pasek się urwał i uderzyło mi w szybę przy 70km/h
Trochę nierozważnie jechać 70 km/h z gumowym paskiem, na którym spoczywa zadanie utrzymania całej maski pod która zawiewa powietrze...
Remi55 napisał/a:
Mam jedynie Adres nr prawo jazdy oraz nr ubezpieczenia faceta co był winny.
A dane pojazdu? Nr auta, markę, kolor...
Ubezpieczyciel sobie sięgnie do notatki policyjnej jeśli trzeba będzie.
Remi55 napisał/a:
Niestety nie mam aparatu bo został w Polsce
Zrób komórką. Ale z opisu uszkodzeń i jeszcze ta maska, szyba i dach... to już będzie szkoda całkowita. Wymontuj co cenniejsze z auta i to co będziesz mógł w razie co sprzedać, albo przełożyć do nowej fury - jeśli to będzie R. Ubezpieczyciel pewnie zabierze Ci "wrak" i wypłaci odszkodowanie.
Nie wiem dlaczego byłem przekonany, że masz "kamelelona".
Remi55 napisał/a:
Na zlot się niestety nie pojawię pewnie.
Nie musisz koniecznie Roverem przyjeżdżać...
To jeszcze dwa miesiące, może tego 25 IDT przyciągniecie?
Współczuję i życzę dużego odszkodowania.
_________________ Chiptuning: R25, R45, R75, 200/600 SDi, BMW (tuning, dpf serwis), VW Group (tuning, dpf serwis)
ROVER 75/ZT: diagnostyka, kodowanie, adaptacja zegarów, dodawanie kluczyków: używane piloty, nowy transponder (immo)
Kontakt: PW, 512 208 367, marek@roverki.eu
Czyli wyhamował, stał ale przyłożył... wjechał jemu ktoś z tyłu i zrobili z Ciebie kanapkę?
Dokładnie tak
Cytat:
Trochę nierozważnie jechać 70 km/h z gumowym paskiem, na którym spoczywa zadanie utrzymania całej maski pod która zawiewa powietrze...
Te moje gumy były stare i guma straciła swoja wartość i pękło po prostu Trudno moja winna
MaReK napisał/a:
A dane pojazdu? Nr auta, markę, kolor...
Ubezpieczyciel sobie sięgnie do notatki policyjnej jeśli trzeba będzie.
Tak mi tez ten Policjant mówił.
MaReK napisał/a:
Zrób komórką. Ale z opisu uszkodzeń i jeszcze ta maska, szyba i dach... to już będzie szkoda całkowita. Wymontuj co cenniejsze z auta i to co będziesz mógł w razie co sprzedać, albo przełożyć do nowej fury - jeśli to będzie R. Ubezpieczyciel pewnie zabierze Ci "wrak" i wypłaci odszkodowanie.
Z Opla co miała dziewczyna i został skasowany to tez ubezpieczenie wypłaciło kasę i autko nam zostawili. Chciał bym Rovera bo bym miał części i znam teraz te silniki na pamięć
Mam układ hamulcowy prawie ze nowy pól roku ma dopiero, linki hamulcowe nowe, przeguby rok maja dopiero.
_________________ ( ͡° ͜ʖ ͡°) Diagnostyka i Chip Tuning Rover/MG Diesel oraz kodowanie pilotów
No strata Rovera boli i to bardzo... wiem bo tez stracilem . A co do ubezpeiczalni to jesli masz Auto Casco to PZU moze wszystko za Ciebie zalatwic, to jest fajna sprawa, oni Ci wyplacaja, a potem sciagaja z ubezpieczyciela winowajcy sobie kase wiec tyle dobrze ze nie musisz nic zalatwiac extra i znizki nie leca(no chyba ze jakos wyjdzie ze drugiego dzwona juz sam zrobiles - wtedy to nie wiem). Tylko musisz jakies podanie do PZU napisac, dokladnej tresci nie znam, ale na pewno ktos w PZU Ci podpowie. Co do 45-ki i identycznych czesci, to mam watpliwosci, bo i tak wieloma czesciami sie roznia te silniki .
Remi55, współczuję Ci. Już wczoraj jak pisałeś w temacie o zlocie ogólnopolskim byłem zszokowany tym, że straciłeś Roverk'a i nie mogłem się doczekać relacji jak to się stało. Szczęście, że Tobie nic się nie stało co do elementów sprawnych, sam pewnie byłbym za tym żeby te działające wymontować i mieć czy to na zapas czy żeby je komuś sprzedąc. Albo to zabezpieczenie przed kosztami albo dodatkowy zastrzyk gotówki
MaReK, nie musisz na zlocie pojawić się Roverkiem już wiele razy przewijało się, że to forum miłośników a nie użytkowników tak więc nie przejmuj się i wpadaj na zlot
Co do PZU, wydaje mi się, że staną na wysokości zadania i załatwią to szybko i będziesz z tego zadowolony
Jeszcze raz współczuję straty autka bo pewnie też się do niego przywiązałeś jak ja do swojego czy inni użytkownicy do swoich
A na pocieszenie Ci powiem, że trafisz na kolejnego Roverka, z którego będziesz równie zadowolony jak z tego, którego straciłeś
_________________ Kazdy dzien stawia nowa dziure w drodze... Dajemy rade i omijamy
Remi55, przeczytalem Twoj temat jakos po 2 w nocy ale bylem zmeczony by napisac.
Nie rozumiem tylko jednego. Z Twojej relacji wynika, ze na Slowacji miala miejsce szkoda. Pozniej zamowiles lawete do granicy polski, bo napisales, ZE MUSISZ ZAPLACIC 1400zl. A tu nagle jedziesz Roverem w strone wiednia. To jak zamowiles ta lawete i musisz zaplacic 1400zl, i dojechales ze slowacji pod granice polski a z tamtad w druga strone do wiednia ?
Czy gdybys musial wziac lawete kosztowalo by to 1400 ale zdecydowales sie zawrocic do wiednia.
a tak poza tym to szkoda...tym bardziej, ze nie zawiniles a auto szlag trafil...
_________________ .: Podpis użytkownika wymaga
edycji :.
Współczuję straty...
Jeśli chodzi o lawetę, to powinni przysłać ją już na miejsce wypadku, na koszt sprawcy...
Policjant nie zabrał dowodu rejestracyjnego? Z tego co piszesz, to uszkodzenia wskazywałyby, że powinien:
Remi55 napisał/a:
reflektory oba pęknięte + Halogeny, cala klapa z tylu rozwalona i szyby brak, tył wgnieciony ze aż rurę wydechowa widać, tylne reflektory rozwalone,
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum