Wysłany: Pon Mar 29, 2010 21:24 [R200 2.0 SDI 98r] cykanie po odpaleniu silnika
Witam,
Po odpaleniu silnika dziwnie cyka urządzenie oznaczone na zdjęciu. Po jego wyłączeniu cisza. Czy wiecie może co to jest takiego i czy można jeździć jak jest to wyłączone? ( jak wyłączyłem żadna kontrolka przy zegarach się nie świeci ).
_________________ Rover 220 SDI 98r i żaden inny
SPAMU¦
Wysłany: Pon Mar 29, 2010 21:24 Post o charakterze reklamowym. Każde Twoje kliknięcie zwiększa nasze szanse przeżycia ;)
Dzięki znalazłem coś na temat EGR, narazie będę jeździł bez tego do czasu aż nie kupię nowego. Wiem że było to wielokrotnie poruszane na forum, ale z ciekawości ile pali Twój Roverek? Bo mój zimą spalał mi 10 cały czas po mieście. Wymieniłem wszystkie filtry, olej, ostatnio też świece ( przy - 15 nie chciał odpalać, okazało się że poszły mi 3 świece i odpalał na 1 ). Nadal pali mi dużo, rozmawiałem ostatnio ze znajomym który jeździ R600 też 2.0 SDI i jemu pali maks 7,5 zimą i mówił mi że zmienia bieg przy 2000 obrotów. Ostatnio też tak zacząłem jeździć i przyznam że pali mniej bo jakieś 9. Co może być jeszcze przyczyną ( może komputer ) ?
No właśnie, ile wam pali 200 SDi? Bo ja dzisiaj tankowałem i wyszło mi że spalił 8,4 litra na 100. To dużo - przynajmniej mnie się tak wydaję. A przecież teraz nie ma mrozów i autko się szybciej nagrzewa.
Pomógł: 44 razy Dołączył: 13 Sie 2009 Posty: 986 Skąd: ..: R-M :..
Wysłany: Wto Mar 30, 2010 10:27
Panowie nie przesadzajcie, przecież wiadomo, że zimą spalanie wzrasta Nie mam R200, ale mam taki sam silnik w R600 i spalanie zimą również wynosiło w granicach 8l i tak jest zawsze więc nie ma się czym martwić Jedynie co to autor topika może mieć na co narzekać, bo 10l to z pewnością za dużo...
No i właśnie narzekam bo 10 to zdecydowanie za dużo, mama jeździ Mazdą 323F i zimą jej paliła jakieś 7 maks latem 5,5 w mieście. Moje cudo latem pali mi w mieście około 8,5 Może to być wina komputera? Widziałem na forum opis jak zrestartować komputer i zastanawiam się czy jak bym go tak zrestartował to czy powróci do ustawień fabrycznych?
odpala ok, nie kopci.
wycieków z przewodów nie zauwazyłem (auto nie zostawia śladów na postoju)
myślałem nad termostatem ale roverek po przejechaniu 3,5-4km osiąga prawidłową temperaturę.
Tak się zastanawiam i jeśli nic nie przychodzi do głowy to może elektronika wariuje na skutek błędnych sygnałów z któregoś czujnika... Temperatura jest ok, może lambda? (luźne dywagacje po ciężkim dniu, jakby coś wybaczcie proszę )
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum