Pomógł: 55 razy Dołączył: 21 Wrz 2008 Posty: 1110 Skąd: Warszawa
Wysłany: Pon Kwi 26, 2010 13:00 [MG ZS 2.0 iDT] HGF, brak kompresji? i masa innych problemów
Witam
Już czuję, że będzie to długi post Od dłuższego czasu borykam się z ciągle nie rozwiązanymi problemami z moim autem.
1. Ciężkie odpalanie na zimnym, a ostatnio również na ciepłym silniku
- wymienione świece żarowe
- nowy akumulator
- 3 razy ustawiany kąt wtrysku. Ostatnio w Diesel Bosch Service. Ustawiony wg. KTS'a na +1-1,5 stopnia. Wczoraj po podpięciu pod T4 wyskoczył błąd zbyt wysokiego wyprzedzenia kąta wtrysku - dziwne, bo przecież do książkowych 2-4 stopni jeszcze brakuje
- po odpaleniu na zimnym silniku, chwilę pracuje nierówno na niskich obrotach
- wymieniona gruszka z zaworem zwrotnym
- świeży filtr paliwa Bosch
- po odpaleniu zimnego silnika i zgaszeniu, potrafi odpalić od strzału (ale nie zawsze)
2. Ubytek płynu chłodzącego
- wymieniony zawór nagrzewnicy
- wymieniony korek zbiorniczka wyrównawczego
- po włączeniu ciepłego powietrza i nawiewu w kabinie, lekko czuć zapach jakby płynu chłodzącego. Wszędzie sucho, zarówno pod maską jak i w okolicach nagrzewnicy
- brak oleju w płynie
- po odpaleniu na zimnym silniku, czuć dziwny, lekko słodkawy zapach spalin
3. Delikatny ubytek oleju
- ubywa ok. 200-300ml na 10000km
- wymieniony tydzień temu zawór odmy (zabrudzona olejem turbina i delikatne wycieki spod kolektora wydechowego)
- w górnym przewodzie IC i przewodzie idącym do zaworu odmy jest trochę gęstego oleju, o konsystencji towotu. Kolor ciemno-szary/czarny, brak odcienia kawy z mlekiem
4. Spadek, a w zasadzie brak mocy
- brak odczuwalnego "wciśnięcia w fotel" przy 2tyś obr., w każdym razie kiedyś wciskał bardziej
- brak elastyczności, charakterystycznej dla diesla
- sprawdzony układ dolotowy, wszystkie węże szczelne i puchną
- raz na miesiąc (orientacyjnie) auto przyspiesza jak trzeba
- na odpiętej przepływce nie ma poprawy. Mocniejszy staje się dolny zakres obrotów do 2 tyś.
- spalanie w normie
- nie wiem czy dymi, w każdym razie w lusterku nie widzę ani czarnej, ani białej chmury
Na forum Opla znalazłem coś takiego ( http://forum.opel24.com/o...icy-vt42102.htm ):
"Poniżej wymienione symptomy tej awarii - od razu zaznaczam, że mogą występować pojedynczo lub też kilka naraz i mogą występować ale nie wszystkie muszą. Zasadą jest, że ZAWSZE któreś z wymienionych zjawisk ma miejsce. Owszem, są pewne prawidłowości w występowaniu w grupach, ale nie ma sensu ich wymieniać - jeśli poznasz wszystkie to powiążesz je ze sobą i uzyskasz odpowiedź na swoje pytanie.
Objawy:
1. Ubywa płynu z układu chłodzenia.
2. Silnik na biegu jałowym zaczyna "kulawo" pracować po pewnym czasie.
3. Za samochodem unosi się duża biała chmura, kiedy przyspieszam lub dodaję duzo gazu.
4. Przybywa oleju na bagnecie, olej ma "oczka".
5. W zbiorniku wyrównawczym pływają tłuste plamy oleju.
6. Ciśnienie w układzie chłodzenia, powodujące przedostawanie się bąbelków powietrza do zbiornika wyrównawczego, kiedy odkręcam korek - bąbelki cały czas wypływają i mają zapach spalin.
7. Wyrzucanie płynu z układu chłodzenia na otwartym zbiorniku wyrównawczym.
8. Stanowczo za wysoka temperatura silnika - przegrzewanie się silnika
.
9. Twarde, napęczniałe (spuchnięte) węże wodne układu chłodzenia.
10. Brak kompresji na którymś cylindrze/ach.
11. Spaliny mają słodkawy zapach płynu chłodzącego.
12. Trudności w uruchomieniu silnika.
Suplement:
Ad.1.
Regularnie dolewasz płynu a i tak po każdej jeździe jest go mniej, niż być powinno. Sprawdzałeś wielokrotnie i ani na silniku nie ma nic mokrego, ani pod samochodem w okolicy silnika nie ma żadnej mokrej plamy po postoju.
Ad.2.
Odpalasz, silnik pracuje, ale po pewnym czasie zaczyna jakby palić na 3 cylindry. Po przegazowaniu wraca poprawna praca silnika, ale po jakimś czasie znowu zaczyna "kuleć".
To jest przenikanie płynu chłodzącego do komory spalania przez uszkodzoną uszczelkę i "zalewanie" cylindra. Płyn z chłodnicy uniemożliwia przeskok iskry lub poprawne spalanie mieszanki.
Ad.3.
Zawsze po uruchomieniu widzisz jaki z tłumika "kopci", jednak im bardziej auto się zagrzewa, tym kopcenie staje się mniej widoczne. W tym wypadku im cieplejszy silnik, tym większa biaława chmura wydobywa się z tłumika. Oprócz lekkiego zapachu spalin, jak zwykle, czuć jeszcze słodkawy posmak płynu chłodzącego. W czasie jazdy, kiedy silnik jest obciążony, lub przy przegazówce na postoju, chmura staje się większa.
Ad.4.
Poziom oleju sprawdzałeś i miałeś prawidłowy, a nagle jest go ponad kreskę MAX. Ponadto olej na bagnecie ma małe oczka, takie jak pływają w rosole. Może się też przydarzyć zjawisko "podwójnego stanu oleju" czyli widać 2 poziomy: jeden to wyraźnie olej a drugi to płyn chłodzący.
Ad.5.
Po odkręceniu korka zbiornika wyrównawczego widać rosół, czyli na powierzchni płynu pływają tłuste oczka - te oczka to olej. Płyn jest kalny, traci kolor, jest mętny - nie wygląda tak jak powinien.
Ad.6.
Jeśli odkręcisz korek zbiornika wyrównawczego i zapalisz
silnik, to ze zbiornika wydobywać się będą bąbelki. Czasem może się lekko dymić. Zapach powietrza wydobywającego się ze zbiorniczka ma zapach spalin - taki sam jak z tłumika.
Ad.7.
Odkręcasz korek zbiornika wyrównawczego, uruchamiasz silnik i płyn który się tam znajduje zostaje wypluwany pod ciśnieniem. Zakręcenie korka powoduje wypychanie płynu przez wszystkie możliwe miejsca: połączenia węży, pod korkiem zbiorniczka, może też doprowadzić do rozerwania jakiegoś elementu, np rury wodnej w układzie chłodzenia.
Ad.8.
Silnik nie dość że bardzo szybko się rozgrzewa, to ma zdecydowanie wyższą temperaturę niż zawsze miewał, wentylator na chłodnicy włącza się, ale to nic nie daje. Wskazówka temperatury z uporem maniaka wędruje na czerwone pole, w układzie chłodzenia zaczyna się gotować i wali para pod maską.
Ad.9.
Grube węże wodne, na przykład te przy chłodnicy, podczas stanu normalnego dają się bezproblemowo ściskać. W wypadku uszczelki głowicy są twarde jak kamień, ciężko jest je ręką zgnieść.
Ad.10.
Po prostu silnik z reguły nie odpala. Można wskazać, w którym miejscu uszczelka głowicy ma przerwę, ponieważ wystarczy wykonać pomiar kompresji na kazdym cylindrze. Jeśli na którymś z nich jest mocno zaniżony pomiar (ok. >2atm) to wiemy w obrębie którego cylindra jest przerwa na uszczelce. Często zdarza się, że sąsiadujące ze sobą cylindry nie mają kompresji - uszczelka jest przestrzelona właśnie pomiędzy nimi. Silnika wtedy z reguły nie daje się uruchomić.
Ad.11.
Wąchasz spaliny wydobywające się z tłumika i ich zapach jest inny niż zwykle - mają lekko słodkawy zapach biorący się z obecności odparowanego od temperatury płynu chłodzącego.
Ad.12.
Rozruch silnika jest kiepski, trzeba albo kilka razy kręcić, albo jak załapie to zachowuje się, jakby na którejś ze świec nie było iskry. Nie ma takiej mocy jak zawsze miał, nie pracuje tał gładko i równo jak zwykle."
U mnie sytuacja wygląda następująco:
Ad1. tak ubywa płynu chłodzącego
Ad2. kulawo pracuje, ale tylko zaraz po uruchomieniu zimnego silnika
Ad3. nie wiem
Ad4. nie przybywa oleju, wbrew przeciwnie - jest niewielki ubytek
Ad5. nie, płyn w zbiorniczku jest czysty
Ad6. nie
Ad7. nie
Ad8. temperatura silnika w normie, wentylator chłodnicy nie włącza się
Ad9. nie
Ad10. będę wiedział w tym tygodniu, jak Mariusz418 sprawdzi
Ad11. tak. nie wiem czy to zapach płynu chłodzącego, ale zapach jest dziwny
Ad12. tak, patrz pkt. 1 na początku posta
Drodzy Roverianie, macie jakieś pomysły sugestie? Wszelka pomoc mile widziana Bardzo lubię mojego emdżika i nie chcę się z nim rozstawać, ale jeśli nie zlikwiduję tych usterek, to chyba będę musiał. Autko super - fajny wygląd, świetne prowadzenie, ale osiągi w chwili obecnej do...niczego Same problemy, a naprawdę chciałbym wyprowadzić je "na prostą" i pojeździć jeszcze parę lat. Napewno będzie mi się z nim ciężko rozstać, bo bardzo się polubiliśmy
[ Dodano: Pon Kwi 26, 2010 14:00 ]
Zapomniałem o najważniejszym. Wiem, że w serii L HGF to rzadkość, ale muszę się z tym liczyć. Jaki jest +/- koszt takiej naprawy?
Może mi ktoś przybliżyć również co należy wymienić w przypadku braku kompresji i z jakimi kosztami to się wiąże?
EDIT: poprawiłem info dotyczące ubytku oleju. Ubywa 200lm na 10000 (od wymiany do wymiany) a nie na 1000 jak napisałem wcześniej
_________________ .: Podpis użytkownika wymaga
edycji :.
Ostatnio zmieniony przez Mix Pon Kwi 26, 2010 14:10, w całości zmieniany 1 raz
SPAMU¦
Wysłany: Pon Kwi 26, 2010 13:00 Post o charakterze reklamowym. Każde Twoje kliknięcie zwiększa nasze szanse przeżycia ;)
+1-1,5 stopnia. Wczoraj po podpięciu pod T4 wyskoczył błąd zbyt wysokiego wyprzedzenia kąta wtrysku - dziwne, bo przecież do książkowych 2-4 stopni jeszcze brakuje
dlatego pewnie, ze kąt wtrysku ustawia się na 2-4 stopni za GMP, więc to jest opóźnienie. Jeśli masz ustawiony na 1-1,5 to masz za mało opóźniony czyli wyprzedzony a pamiętaj, że im późniejszy kąt wtrysku tym lepsze odpalanie na zimno (m.in. tak działa w dieslach urządzenie rozruchowe- chwilowo zwiększa opóźnienie kąta wtrysku w celu łatwiejszego uruchomienia zimnego silnika).
jeśli chodzi o ubytek oleju to już trochę nie mało, ale jeszcze nie ma co panikować... zwłaszcza że piszesz, że turbina się poci i w okolicy jest tego sporo, przypuszczam, że ona też może mieć związek z brakiem mocy
Tylko problem z tym ubytkiem płynu, ale to nie musi mieć związku z resztą... piszesz, ze czasem czuć zapach płynu, może nagrzewnica sie lekko tylko poci i ślady są osuszane przez nadmuch
_________________ W przypadku obu Roverków w zasadzie mogę powiedzieć, że to spełnienie marzeń. Całe szczęście zostało jeszcze trochę do spełnienia
Pomógł: 55 razy Dołączył: 21 Wrz 2008 Posty: 1110 Skąd: Warszawa
Wysłany: Pon Kwi 26, 2010 13:37
sTERYD, kąt wtrysku był ustawiany już wielokrotnie, praktycznie całym zakresie zalecanych wartości. Efekt - brak wpływu na odpalanie, za to spory wpływ na przyspieszenie. Silnik pracuje głośno i metalicznie. Dodatkowo "cyka" jak stare Golfy I. Na moje ucho, mogą być to popychacze
Co do ubytku oleju - jeśli teraz, po wymianie odmy będzie ok to luz. Tydzień temu wymieniłem olej, więc będę się bacznie przyglądać.
Wpadłem na pomysł, żeby odpiąć nagrzewnicę i chłodniczkę EGR i obserwować czy nadal ubywa. Jeśli tak, to zostanie tylko uszczelka. Chociaż z drugiej strony, jeśli ubywałoby tylko przy nagrzewnicy, to skąd ten dziwny zapach spalin tuż po rozruchu? Pozatym dywanik pasażera suchy, za konsolą środkową też sucho...
_________________ .: Podpis użytkownika wymaga
edycji :.
jak u taty w starej sierrce 1.8TD
1) zmierz ciśnienie na cylindrach,
2) w tym fordzie taty, był straszny rozstrzał cisnień na cylidnrach - nagar blokował pierścienie, podjechaliśmy na taką maszynke, gdzie wpina się pod nią silnik i ona go płucze z syfu. Po tej operacji ciśnienie się wyrównało a autko odpalało elegancko, pamietam, że różnice dochodziły do kilku atmosfer...
3) zorientuj się ile kosztuje uzywany iDT ..
_________________ to boost or to boost even more - that's a question
Pomógł: 55 razy Dołączył: 21 Wrz 2008 Posty: 1110 Skąd: Warszawa
Wysłany: Pon Kwi 26, 2010 14:07
Markzo, wg. Allegro, używka ok. 1500-2000 PLN
szoso420, mam nadzieję, że w tym tyg. Mariusz zajmie się moim autem, to będę wiedział więcej. Liczę na to, że jednak uda się wykluczyć najgorsze
_________________ .: Podpis użytkownika wymaga
edycji :.
Mix,
3. Wymienialam zawor odmy 5000 km temu (lalo sie z niego po wszystkim i nawet przeplywomierz i filtr powietrza byl lekko tlusty). Niestety nie wplynelo to na ubytek oleju (niecale 0.5 l./5000 km).
2. U mnie cieklo przy zaworku nagrzewnicy (widac bylo delikatne slady ale tylko z kanalu) oraz przy wymianie weza IC naruszyli mi dolny przewod idacy z chlodnicy - kapalo po kropelce a plynu ubywalo.
4. Mialam uszkodzony przeplywomierz i odpiecie go nie dawalo zadnych efektow poprawy. Poprawa pojawila sie po jego wymianie, wymianie filtra powietrza oraz po magicznym dotknieciu przez Mistrza Mariusza .
Mix, czy nie masz czasem wrazenia, ze turbo pracuje nie tak jak trzeba? Sprawdz czy nie kopci przy dynamiczniejszej jezdzie wtedy gdy prawidlowo przyspiesza ("- raz na miesiąc (orientacyjnie) auto przyspiesza jak trzeba "). Czy drozne i szczelne sa wezyki idace od elektrozaworu EGR oraz czy nie przetarl sie ten troche grubszy ktory idzie do turbo?
pozdrawiam
marta
Pomógł: 55 razy Dołączył: 21 Wrz 2008 Posty: 1110 Skąd: Warszawa
Wysłany: Pon Kwi 26, 2010 14:27
martens napisał/a:
Mix, czy nie masz czasem wrazenia, ze turbo pracuje nie tak jak trzeba?
Przyznam, że mam często takie wrażenie Jak auto idzie jak trzeba, to słychać głośniej turbinę i żwawo reaguje nawet na muśnięcie pedału gazu. Gdy jest zamulony słychać głównie tępy warkot i moc kończy się na 3 tyś. obr. Dalej już niewiele się dzieje.
Ciekawy jestem, czy może być to spowodowane tym, że turbo dostało (przez uszkodzoną odmę) za dużo oleju, a w zasadzie mazi (pisałem o tym wcześniej - konsystencja smaru do łożysk)?
martens napisał/a:
Czy drozne i szczelne sa wezyki idace od elektrozaworu EGR oraz czy nie przetarl sie ten troche grubszy ktory idzie do turbo?
Wydaje mi się, że tu jest wszystko w porządku. Przy okazji wymiany oleju posprawdzałem wszystkie połączenia elektryczne (kostki przeczyszczone kontakt spray'em). Napewno rzuciła by mi się w oczy jakaś nieprawidłowość.
martens napisał/a:
U mnie cieklo przy zaworku nagrzewnicy (widac bylo delikatne slady ale tylko z kanalu) oraz przy wymianie weza IC naruszyli mi dolny przewod idacy z chlodnicy - kapalo po kropelce a plynu ubywalo.
Też kapało mi przy zaworku nagrzewnicy. Już dawno temu wymieniony na nowy używany, ale szczelny.
martens napisał/a:
Mialam uszkodzony przeplywomierz i odpiecie go nie dawalo zadnych efektow poprawy. Poprawa pojawila sie po jego wymianie, wymianie filtra powietrza oraz po magicznym dotknieciu przez Mistrza Mariusza .
Kiedyś Mariusz mówił mi o przepływce, ale okazało się, że wypięła się kostka czujnika doładowania i T4 pokazał, że przepływomierz jest sprawny. Ponadto przekładałem przepływkę od kolegi maniaq'a i nie było prawie wcale różnicy.
[ Dodano: Pon Kwi 26, 2010 15:27 ]
I jeszcze jedno, co do ubytku płynu chłodzącego. Napewno nie kapie pod auto. Parkuję w garażu podziemnym. Posadzka to jasno-szara, gładka jak stół wylewka. Pod autem sucho, inaczej napewno bym zauważył. W sumie to samo się tyczy oleju - nigdzie nie kapie.
_________________ .: Podpis użytkownika wymaga
edycji :.
Pomógł: 55 razy Dołączył: 21 Wrz 2008 Posty: 1110 Skąd: Warszawa
Wysłany: Pon Kwi 26, 2010 14:50
Markzo, jest to jakaś opcja, ale naprawdę ostateczna Problemy obecnego silnika, spowodowane są prawdopodobnie jego złą eksploatacją przez poprzednich właścicieli. Obstawiam, że raczej tego pierwszego, we Francji, bo ten z PL (jeśli mu wierzyć) zrobił autem raptem 15 tyś. km. Swapując na 2.5KV6, przydało by się zaopatrzyć w felgi 17" (lipa, bo w tym roku kupiłem nowe opony 16") i conajmniej progi, o przednim zderzaku nie wspominając. Do tego licznik (z wersją europejską może być ciężko), większe tarcze i zaciski, a to dopiero początek. Dochodzi masa innego osprzętu silnika...
_________________ .: Podpis użytkownika wymaga
edycji :.
Pomógł: 55 razy Dołączył: 21 Wrz 2008 Posty: 1110 Skąd: Warszawa
Wysłany: Pią Kwi 30, 2010 13:15
Zrobiłem właśnie z 70km. Po przejechaniu 30km auto stało godzinę z hakiem. Po ponownym odpaleniu znowu zbiera się lepiej, zdecydowanie szybciej reaguje na pedał gazu, szybciej wkręca się na obroty. Ktoś wie o co może chodzić?
[ Dodano: Pią Kwi 30, 2010 14:15 ]
thef napisał/a:
Ja obstawiam pękniętą głowice przy zaworze wydechowym.
Klikam pomógł, niestety miałeś rację...
_________________ .: Podpis użytkownika wymaga
edycji :.
hvil [Usunięty]
Wysłany: Pią Kwi 30, 2010 21:44
u mnie tez pekla glowica w mazdzie bo wydmuchało miedzy 2 garami uszczele, taniej mi wyszlo kupić silnik niz robic(ale to stary wozik) Markzo, ma racje bierz angola za 1300F kupic calkiem calkiem stan i jak rozsprzedasz prawie na 0 ci moze nawet wyjdzie;-)
Pomógł: 55 razy Dołączył: 21 Wrz 2008 Posty: 1110 Skąd: Warszawa
Wysłany: Sob Maj 01, 2010 08:19
hvil, tutaj sprawa wygląda nieco inaczej. Anglika nie będę ściągać, bo za dużo roboty, a kupując na odległość nie mam pewności w jakim stanie będzie silnik. Nawet kupując blok w PL, nie wiem, czy za 20tyś. nie poleci uszczelka. Jedyne, co mimo wszystko mnie pociesza, to to, że kompresja jest, więc coś jeszcze można dłubać
Zmieniła się za to radykalnie koncepcja na przyszły samochód. Chciałem tym pojeździć jeszcze rok, góra dwa i kupić ZT (CDTi lub 2.5V6). Teraz, jak mam zainwestować w tego, postanowiłem polatać nim jeszcze 2-3 lata, ale ZT napewno nie kupię (nad czym ubolewam). Nie specjalnie podobają mi się wersje po lifcie (chociaż wolę ZT po FL niż ZS, które nie podoba mi się wcale), a kupować w przyszłości auto (przed FL), które będzie miało w najlepszym wypadku 8-9lat to bez sensu. Jak pojeżdżę jeszcze 3 lata (np. ZT), to sprzedając będzie miało 11-12, a nawet 13 - zależy od miesiąca produkcji Uważam, że graniczny wiek kupowania auta (oczywiście w moim przypadku) to 5-6 lat. Z reguły starsze samochody, po przekroczeniu tego wieku, zaczynają się lawinowo sypać - wychodzą poważne i raczej kosztowne usterki. Coraz poważniej myślę o Octavii RS diesel. Niby nic szczególnego, ale auto jak najbardziej poprawne stylistycznie i zasadniczo niezawodne...cóż zobaczymy za 2-3 lata
_________________ .: Podpis użytkownika wymaga
edycji :.
Mix, i co dalej będziesz działał z silnikiem?
Na otomoto wisi ZR anglik w dieslu już jakiś czas, nawet był temat, żeby go kupić
Nie musiałbyś do Anglii jeździć, na miejscu można silnik sprawdzić.
Pomógł: 55 razy Dołączył: 21 Wrz 2008 Posty: 1110 Skąd: Warszawa
Wysłany: Wto Maj 11, 2010 17:40
Krzysi3k, auto już się robi u Doktora Mariusza. Okazało się, że klękło jeszcze sprzęgło. Przeglądałem kilka ofert na Allegro i zrezygnowałem z zakupu silnika. Ten do tanich nie należy, a wydam sporo kasy i wyjdzie, że drugie tyle trzeba jeszcze wpakować - bez sensu. W mój silnik warto inwestować. Nie jest to żadna ruina - poprostu miałem niefart i trafił się HGF
_________________ .: Podpis użytkownika wymaga
edycji :.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum