Wczoraj miałem pecha. Przy zjeżdżaniu z krawężnika przeliczyłem się z jego wysokością i jakoś tak samochód z niego spadł. Krótko mówiąc było takie ŁUP...
Po jakimś czasie zorientowałem się, że coś dziwnie hałasuje. Słychać taki szum w okolicy prawego przedniego koła, ale nie jest on jednostajny, tylko jakby pulsujący. Im szybciej jadę tym głośniej to słychać. Co ciekawe w środku słychać to tylko przy większych prędkościach.
Myślicie, że to może być łożysko? A może coś innego?
Pytałem wstępnie o wymianę łożyska i się załamałem. Robocizna 130 zł, jeżeli przednie to 350 zł za części, a jeżeli tylne to... 745 zł... (niby, że z ABS-em droższe...:/)
Pomocy! Poradźcie co to...
SPAMU¦
Wysłany: Sro Kwi 28, 2010 22:19 Post o charakterze reklamowym. Każde Twoje kliknięcie zwiększa nasze szanse przeżycia ;)
jedź do lepszego warsztatu (mniej zdzierającego) hałas z opisu wygląda na faktycznie łożysko, ale nie powinno to mieć związku z uderzeniem o krawężnik... jak masz możliwość, to sprawdź jeszcze stan opon i zawieszenia...
_________________ W przypadku obu Roverków w zasadzie mogę powiedzieć, że to spełnienie marzeń. Całe szczęście zostało jeszcze trochę do spełnienia
Pojechałem do pierwszego lepszego pod ręką, który był otwarty wieczorem, czyli do sieciowego Feu Vert.
Ile powinienem zapłacić za coś takiego?
Z jednej strony, też mnie dziwi, że takie uderzenie mogło mieć wpływ na łożysko... No chyba, że już było w kiepskim stanie, a to tylko pomogło?
Sprawdzić zawieszenie mogę... a na co mam zwrócić uwagę?
[ Dodano: Pią Maj 07, 2010 22:22 ]
Pojechałem moi drodzy koledzy do mechanika polecanego mi przez znajomego. Mechanik orzekł - trzeba wymienić klocki hamulcowe. Wykluczył łożysko i pozostałe elementy zawieszenia. Pomyślałem... hmm - dziwne, ale może ma rację.
Klocki wymienił (stare rzeczywiście już ledwo żyły). Poszedłem odebrać Roverka, przejechałem się na próbę i co? Efekt żaden - jak tarło coś, tak trze. Mechanik powiedział, że nic nie słyszy, choć po podniesieniu auta i kręceniu prawym przednim kołem wyraźnie słychać metaliczne ocieranie co jeden obrót.
Pan stwierdził, że to się musi tarcza do klocków przystosować i że minie. Nie do końca przekonany podziękowałem i pojechałem. Po tygodniu jest tak, że rzeczywiście odgłos jest mniej słyszalny, ale nadal się pojawia. Jeżeli to nie łożysko, itp., to co?
Kumpel w Lagunie po ustąpieniu śniegów twierdził, że zimówki strasznie hałasują. Pojechał więc na zmianę kół i śruby poparzyły panu zmieniającemu koła palce. Okazało się, że to było łożysko. Wniosek temperatura koła ze zużytym łożyskiem może (choć nie musi) być wyższa niż reszty. Przejedź się kilka km i spróbuj porównać.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum