Wysłany: Pią Maj 14, 2010 20:27 [r200 98'] wieje w aucie
witam, mam taki problem. Po przekroczeniu 80 km/h zaczyna "wiać" mi w aucie, a mianowicie tak jakby uszczelki nie uszczelniały i powietrze dostaje się między buda a drzwiami do środka auta. Co poradzacie, wymiana uszczelek, czy to może być coś innego. Dzięki z góry za ewentualną pomoc. autko raczej nie powypadkowe. sprawdzane u lakiernika.
SPAMU¦
Wysłany: Pią Maj 14, 2010 20:27 Post o charakterze reklamowym. Każde Twoje kliknięcie zwiększa nasze szanse przeżycia ;)
To do głowy przychodzi mi jeszcze nieszczelność szyby. Nie masz tak że gdy szyby weźmiesz w max położenie górne to parapet dolny (takie czarne coś na dole szyby, jak uszczelka) nie dotyka szyby ? Możliwe że tamtędy CI wiatr wlatuje
sprawdze, ale to raczej wieje mi na luku pomiedzy dzrzwiami a buda ( z kierowcy strony napewno) tak wyczulem reka, a i uszczelki sa takie bardzo miekkie, jakby papier
Można spróbować okleić drzwi kierowcy taśmą, tak aby wyeliminować nieszczelność uszczelek i się przejechać.
Jak wieje to szybę uszczelnić i w drogę
Co prawda trzeba wsiadać od pasażera i trochę głupio to wygląda ale przynajmniej problem z szumem by się rozwiązał
mimo tej naszej poludniowej ulewy sprawdzalem i szukalem. wiec tak, ADI mial racje z tym "parapetem"-wieje, a 2 opcja to to, ze lusterka mam typu M3 a od wewnatrz zostaly stare zaslepki z dziurka na raczke do ustawiania lustra i ta dziurka jakos sie tez powietrze dostaje. ot caly problem. i jeszcze szyber teraz cieknie
narazie pogoda (no i czas, czyt. zona i dziecko) niezbyt pozwala na jakakolwiek robote, a garaz mam blaszaka. mysle nad rozebranie dzrzwi i ogladne dokladniej co da sie zrobic z tym i cieknacym szyberkiem. jak cos ruszy i beda efekty to napewno dam znac, narazie musze czekac.
Ja rozbierałem drzwi, nie da się za wiele zrobić, jedynie co mi do głowy przychodzi to wymienić parapety na jakieś większe, bardziej dociskające się do szyby (od zewnątrz jak i zewnątrz) ale nie wiem skąd takie coś dorwać.
Pewnie w lato będę też drzwi sobie wygłuszał, może to coś poprawi.
tak sobie przypomnialem i powiem Ci, ze wygluszenie moze pomoc. mialem u siebie chyba oryginalne ale klej zrobil sie bardzo twardy, popekal i odlecial razem z folia. i cos mi swita, ze mniej wialo. ale tak jak Ty czekam do lata.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum