Wysłany: Sro Maj 19, 2010 20:56 [214 98r.] Dym z alternatora
Witam
Rover 214 98r.
Bardzo dziwna sprawa z elektryką. Samochód stał miesiąc nieruszany. Zdążył w tym czasie rozładować akumulator do zera. Aku jest jeszcze na gwarancji. Już drugi raz po miesięcznym postoju aku padł. Mierzyłem jaki prąd ciągnie instalacja alarmowa i żaden wielki nie wyszedł żeby rozładować akumulator przez miesiąc stania.
Ale nie to jest moim głównym problemem. Samochód stanął w czasie jazdy i ani me ani be. Działały tylko awaryjne. Padł bezpiecznik 60A ten na samym dole w skrzyneczce. Nie znalazłem nigdzie takowego więc zaryzykowałem pominięciem tego skądinąd bardzo nietypowego bezpiecznika. Podłączyłem klemy i po 2 sekundach ujrzałem kłęby dymu z alternatora. Zwarty jest ?
Miał ktoś taki przypadek i gdzie szukać winnych ?
Pozdrawiam
SPAMU¦
Wysłany: Sro Maj 19, 2010 20:56 Post o charakterze reklamowym. Każde Twoje kliknięcie zwiększa nasze szanse przeżycia ;)
Ostatnio właśnie się przejechałem na pomiarze poboru prądu. Ustawiłem miernik na zakres 10A podpinam, patrze, miernik pokazuje 0,06A. Myślę sobie 6mili to w porządku. Po chwili myślę jeszcze raz, że przecież 0,06A to nie jest 6mA tylko 60mA. Zjadła mnie rutyna.
Efekt był taki, że auto stało 3tygodnie nie odpalane i już brakowało prądu, mimo że akumulator nowy.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum