Witam.Od 3 dni mam problem z ładowaniem w moim Roverku.Podczas jazdy zaświeciła się kontrolka od ładowania i po kilku minutach zgasła lecz po ponownym przekręceniu kluczyka już sie nie świeciła wcale.Kiedy otworzyłem maskę okazało sie że jeden z kabelków (które wchodzą do alternatora) dotykał do obudowy kolektora wydechowego.Po wymianie 100% sprawnego alternatora,sprawdzeniu wszystkich bezpieczników,kontrolki wraz z diodą w liczniku i zmierzeniu napięcia w kostce alternatora(lewy od kontrolki +13v prawy?10v)po włączeniu kluczyka i odpaleniu kontrolka się świeci lecz nie gaśnie i nie ładuje akumulatora.Co moge jeszcze sprawdzić?
SPAMU¦
Wysłany: Wto Cze 08, 2010 19:15 Post o charakterze reklamowym. Każde Twoje kliknięcie zwiększa nasze szanse przeżycia ;)
Padnięty regulator w alternatorze, ew przetarty przewód od wzbudzenia.
Wypnij przewód od wzbudzenia z altera. Jeżeli kontrolka sie zaświeci tzn, że przetarty jest gdzieś przewód i zwiera się do masy, jeżeli się nie zaświeci to oznacza najprawdopodobniej uszkodzony regulator.
Po odłączeniu wtyczki nie świeci się kontrolka a alternator jest wyciągnięty z rovera 25 z tym samym silnikiem i dokładnie ten sam alternator jest w moim R45,po wsadzeniu do R25 działa a w moim nie więc coś z instalacją jest nie tak.Nie mam pojęcia dokąd idzie ten drugi przewód z kostki bo nie mam schematu.
W tych alternatorach namiętnie padają diody prostownicze w zespole prostującym alternatora. Osobiście doświaczyłem takiej przygody moim Polonezem 1.4 MPI. Napraw polega na wymianie zespołu kompletnego. Koszt - 60 PLN max. a sama wymiana to żadna filozofia. Jeśli padł regulator - to jego kosz też max. tyle wynosić powinien. Jeśli padł stojan, to nowy kosztować powinien nie więcej, jak 100 PLN.
Sprawdź poprawność działania diod prostowniczych, diod wzbudzania (te alternatory są samowzbudne) oraz ciągłość uzwojeń stojana, wirnika i ich sprawność pod względem braku przebić do masy i braku przebić międzyzwojowych.
_________________ Człowiek pochodzi od małpy. W czerwonym.
Więc dzisiaj rano stało się coś dziwnego tj. alternator ładuje odpaliłem kilka razy i cały czas działa ładowanie ale przejechałem 5 km i zrobił się cały gorący aż spalił pasek.Co to może być?Przed włożeniem sprawdzałem łożyska i wydawały się idealne(zero szumów i luzów)może teraz zrobie z dwóch jeden i zobaczymy.
[ Dodano: Sro Cze 09, 2010 20:36 ]
Zmieniłem regulator do mojego altka i po odpaleniu kontrolka gaśnie ale pasek zaczyna się palić.Po odłączeniu głównego kabla chodzi normalnie tylko kontrolka nie gaśnie czy 2 z kolei regulator trafiło czy co?
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum