Wysłany: Pon Cze 14, 2010 21:52 [R200] Dławi się na lpg przy jeździe w korku
Typ: i Rodzaj silnika: benzyna Pojemnosc silnika: 1.4 8v Rok produkcji: 1996
Witam,
Mój samochód to Rover 214 rocznik 1996 silnik 1.4 8V, 4 cylindry,
układ rzędowy na wielopunktowym wtrysku.
W samochodzie zamontowano instalacje gazową II generacji w związku z tym, że kolektor ssący silnika 8V jest metalowy.
Problem polega na tym, że gdy zaczęło robić się ostatnio cieplej samochód zaczął się dławić po pewnym czasie jazdy w korku na lpg. Dzieje się to tylko w korku oraz na lpg, po przełączeniu na benzyne od razu problem znika i samochód idzie jak burza. W trasie problemu z jazdą na gazie nie ma. Wydaje mi się, że jest też zbyt duża różnica w spalaniu auta odkąd zaczął tak się dławić.
Nie wiem co mógłbym jeszcze opisać, przy montażu instalacji gazowej mechanik powiedział że sonda lambda jest do wymiany (podobno się zacięła - mechanik powiedział, że na szczęście dla mnie jest ustawiona na jazdę oszczędną), ale wspomniał też że to nie ma znaczenia przy jeździe na gazie bo instalacja ma własny sterownik.
Proszę serdecznie o pomoc, będę wdzięczny choćby za małe zainteresowanie moim problemem.
Pozdrawiam.
Ostatnio zmieniony przez kasjopea Wto Lip 19, 2011 15:54, w całości zmieniany 1 raz
SPAMU¦
Wysłany: Pon Cze 14, 2010 21:52 Post o charakterze reklamowym. Każde Twoje kliknięcie zwiększa nasze szanse przeżycia ;)
Jak sonda lamba może się zaciąć?? zmień mechanika... dławi się, czyli niema mocy?? szarpie?? śmierdzi gazem?? byłeś na regulacji?? jak z wymiana filtrów?? sprawna sonda lambda to podstawa do ustawienia gazu
_________________ to boost or to boost even more - that's a question
kamilmak88 [Usunięty]
Wysłany: Pon Cze 14, 2010 22:24
Nie wiem czy może się zaciąć, w każdym razie powiedział że jest ustawiona na oszczędny pobór paliwa, a ogólnie jest niesprawna. Sprawdzał to na komputerze. Dławi się czyli nie ma mocy, dokładnie tak jak piszesz. Jadę chwile w korku na gazie w upale, i samochód po pewnym czasie jak wciskam gaz to obroty spadają i go muli ale nie gaśnie, przy próbie ruszenia zaczyna szarpać, dławić się i ledwo jedzie, wtedy zmieniam na benzynę i jest ok. Po wypaleniu tej dawki benzyny, jeśli dalej jadę w korku to jest to samo, jeśli wyjadę na trasę to już jedzie ok na gazie ale czuć wyraźne pogorszenie przyspieszenia. Gazu nie czuć jakoś intensywniej, jak jadę w trasie też czasem czuję gaz.
Na regulacji byłem miesiąc temu, filtry też wtedy wymieniałem i właśnie wtedy z tą sondą mi powiedział.
Myślisz, że jeśli mechanik powiedział, że coś jest z sondą to wymiana może pomóc?
I czemu akurat problem pojawia się tylko w korku, bo jeśli nie jadę w korku, to wszystko z gazem jest ok, przyspieszenie rewelacyjne. Tylko wtedy gdy problem już się pojawi to wszystkie te objawy kontynuują.
hvil [Usunięty]
Wysłany: Pon Cze 14, 2010 22:30
Sonda niema nic do gazu jesli nie masz sekwencji, ja mam I gen na srubke i takie objawy jak opisujesz bywają przu (u mnie przynajmniej w na gazie 1 gen mazdy juz 200K km zrobilem)
1. Świeczki , kable, filtr powietrza <na benzynie mniej czuly silnik nie czuje dolegliwosci jak jezdzac na gazie>
2. Membrana parownika juz sparciala(czesto dodatkowo faluje obrotami)
3. za mało plynu chlodniczego lub jakies dolegliwosci z ukladem chlodzenia. <u mnie dochodzilo do tego ze parownik latem zamarzal>
Wiecej pomyslow z wlasnego doswiadczenia niepamietam i za wszystkie glupoty ktore jednak w mazdzie sie sprawdzily a tu nie przepraszam jesli napisalem:-)
kamilmak88 [Usunięty]
Wysłany: Pon Cze 14, 2010 22:39
Świeczki i kable zamierzam wymienić niedługo, filtr tak jak pisałem jest nowy.
Chce dodać, że jest to nowa instalacja gazowa, ma praktycznie 3 miesiące i ze 3K km przejechane także mam nadzieje że sparciałej membrany mi nie zamontowali.
Poziom płynu chłodniczego sprawdzam regularnie. A z zamarzaniem też na bieżąco sprawdzam bo też mam doświadczenia z zamarzaniem tego parownika w polonezie Temperatura silnika nie skacze, także z układem chłodzenia chyba wszystko jest ok. Ale może instalacja gazu jakoś się grzeje od silnika? Może faktycznie to wina sondy i jej wymiana pomoże? I czemu to wszystko dzieje się w korku?
Nie znam się na tym, nie mam doświadczenia dlatego proszę o pomoc.
a może parownik do bani? mi po 300km w nowej instalacji przyszło wymienić parownik...bo był neiszczelny i były jaja... Lambda ma bardzo duże znaczenie bo na jej podstawie silnik dobiera skład mieszanki na beznynce a LPG stroi się z analizatorem spalin wpietym w wydech, więc jak benzyna jest ustawiona do bani to gazu za Boga Ojca nie ustawisz prawidłowo i będą jaja jak berety. Choć bajki o zaciętej lambdzie słysze pierwszy raz możliwe, że przez zły skład mieszanki jest przelany gazem i na wolnych go zalewa ja miałem coś takiego teraz bo tez mi się lambda kisi w coupe, waliło gazem, auto paliło więcej i nie jechało jak trzeba... wymien kable i świece, podjedź do innego mechanika niech sprawdzi jeszcze raz lambdę, jak też stweirdzi, że uwalona to ją wymień i jedź na regulację gazu.
_________________ to boost or to boost even more - that's a question
kamilmak88 [Usunięty]
Wysłany: Pon Cze 14, 2010 22:55
No ok zrobię tak jak piszesz. A nowa sonda droga do mojego modelu? Jakie są mniej więcej koszta nowej sondy?
Dzięki za porady,
pozdrawiam i będę informować o postępach.
www.allegro.pl, zobacz ile przewodów od niej idzie, chyba masz 4 przewodową, możesz kupic nową uniwersalną, do 100zł się chyba wyrobisz
_________________ to boost or to boost even more - that's a question
hvil [Usunięty]
Wysłany: Pon Cze 14, 2010 23:17
niewiem ja mam regulowany na srubke 1 generacji, zamontowany vacuometr i reguluje na równość chodzenia, słuch i bieg jalowy by na vacuometrze bylo na przedostatniej kresce:-) nieuzywam analizatora:-) zreszta zawsze jak jezdzilem to marudzili ze analizator nic nieda w tym wozie. sam sie nauczylem regulowac:-)
1gen to już przesada...2gen i sekwencja bez lambdy się nie obejdą
_________________ to boost or to boost even more - that's a question
hvil [Usunięty]
Wysłany: Pon Cze 14, 2010 23:44
Markzo, ja mam 1 gen z mx3 kupilem ja miala 80 tys przebiegu i od razu wiozac ja z belgii wrzucilem do bagazniora instalacje wyjeta z busa na szrocie, to byly inne czasu:-D ponad 6 lat temu:-) teraz ma 270 tysi ponad przebiegu i nadal smiga na tym gazie, jedynie parowniki co 2 lata mieniam no i kable swieczki filtry co 10 tysi bo na 1 gen to bardzo wrazliwe na to jest woz. <a podobno japonczyki bez sekwencji to wogole nie jezdza >
Sonda niema nic do gazu jesli nie masz sekwencji, ja mam I gen na srubke...
No właśnie ty masz śrubkę, więc masz inną instalację!
kamilmak88, sonda lambda ma bardzo dużo do rzeczy - steruje silniczkiem krokowym od gazu (tam tez jest tak owy).
Często sonda się uszkadza przez popękanie ceramiki w środku, czyli na wolnych obrotach zanika sygnał (komputer myśli że jest zbyt uboga mieszanka i zalewa) a na wysokich może dobrze działać. Może też się zatykać. Na wysokich obrotach i przy dużej temp się sama oczyszcza.
Sprawdź tą sondę jeszcze raz i jeśli tak Ci sugerują mechanicy to wymień.
_________________ -------------
וροVVЄя
hvil [Usunięty]
Wysłany: Czw Cze 17, 2010 16:54
spider666, myślałem że tylko w sekwencjach sonda coś ma do rzeczy, sorki za wprowadzenie w błąd.
I generację można chyba zamontować tylko w przypadku gaźnika?
II generacja może iść już do jedno i wielopunktów, z racji wystrzałów tylko do tych z metalowym kolektorem - no chyba, że ktoś jest kaskaderem . Składem mieszanki paliwowo-powietrznej sterują one na podstawie odczytów z sondy lambda, pozycji przepustnicy i silnika krokowego - przynajmniej te Landi Renzo. III, IV i V generacja operuje już na odczytach z ECU i sterowanie jest w pełni skomputeryzowane, przez to właściwie nie ma tak dużych anomalii w przypadku uszkodzonej sondy - podobne będą na gazie jak i na benzynie.
Nie wiem dlaczego akurat założyłeś II generację, bo na prawdę jest z nią wiele problemów - ja bym się nie odważył. Problemem może być wszystko - od wspomnianej sondy lambda, przez kable WN, świece, po filtry powietrza, mikser, itd, itd. Żeby jednoznacznie orzec uszkodzenie sondy, przydałaby się jakaś analiza spalin. Jeśli faktycznie mieszanka jest zbyt uboga - jak powiedział mechanik "w trybie oszczędnym", to lepiej nie zwlekać z wymianą, bo przysporzysz sobie tylko dodatkowych kosztów.
Nie wiem dlaczego akurat założyłeś II generację, bo na prawdę jest z nią wiele problemów - ja bym się nie odważył
Ja mam taką instalację i plastikowy kolektor (założyłem gwizdki ale to było i tak bez sensu) i kompletnie nie narzekam. Więcej, na pewno nie zamieniłbym na wtrysk, bo tu mam zmianę na LPG ustawioną na obroty przez co właściwie nie zużywam benzyny. Efekt super bo tanio jeżdżę.
Wystrzału nie ma się co obawiać przy dobrze wyregulowanej instalacji, sam miałem 2 wystrzały, ale przez głupotę niestety.
kamilmak88, jeśli chcesz mogę polecić Ci znakomitego gazownika na ul. Burakowskiej w Warszawie. Jak chcesz jakieś szczegóły to pytaj. Miałem ostatnio taki sam problem i pomógł mi poprze regulację, ale coś jeszcze nie grało i wyszło na to, że kabel WN był luźno założony (rozgięta końcówka) i dopiero naprawienie końcówki przyniosło efekt i samochód przestał wariować w słoneczne dni i w korkach.
Ostatnio zmieniony przez tomo63 Czw Cze 17, 2010 20:11, w całości zmieniany 1 raz
hvil [Usunięty]
Wysłany: Czw Cze 17, 2010 20:09
f1x, ja mam 1.6 16v na śrubkę, przyznam ze regulować trzeba co 2 bak wolne obroty ale pozatym jakos to jezdzi bez wiekszych problemow;-)
hvil, słabego masz gazownika. Nie żartuję. Mój z analizatorem spalin jak zrobi regulację, to po prostu aż inny samochód i gdyby nie to, że co chwila z jakichś dziwnych powodów w nim grzebię to na pewno nie musiałbym regulować częściej niż raz na rok.
hvil [Usunięty]
Wysłany: Czw Cze 17, 2010 21:26
hmmm moze się posłucham poszukam innego, ale kurcze ja od zawsze tak mam ze mi po 2 tankowaniach gubi obroty i musze sobie sam srubka ustawiac, myslalem ze to normalne w 1 gen. Problem w tym ze tylko on go chce robic, bo malo ktory gazownik chce sie wogole podejmowac serwisowania tego wozu. W niej już tylko goly silnik i karoseria trzymają serie, gazownicy nie chcą tykać go i dodatkowo twierdza ze na 1 gen i tak niebedzie jezdzil a jakos jezdzi od ponad 200 tys km.
Nie wiem dlaczego akurat założyłeś II generację, bo na prawdę jest z nią wiele problemów - ja bym się nie odważył
Ja mam taką instalację i plastikowy kolektor (założyłem gwizdki ale to było i tak bez sensu) i kompletnie nie narzekam. Więcej, na pewno nie zamieniłbym na wtrysk, bo tu mam zmianę na LPG ustawioną na obroty przez co właściwie nie zużywam benzyny. Efekt super bo tanio jeżdżę.
U mnie benzyny jest potrzebne tyle, co na rozruch (chociaż awaryjnie i tak można odpalić na gazie), bo około 30-60s następuje przełączenie na gaz. Warunkiem jest temperatura cieczy chłodzącej min. 40 stopni i 1500rpm. Obecnie każda instalacja gazowa ma taki bajer, że przełącza się po osiągnięciu określonej temperatury i obrotów (kolega w Uno nawet ma). Służy to zwiększeniu żywotności reduktora - w lecie może nie jest tak bardzo nadwyrężany, ale w zimie na pewno. Główną zaletą sekwencji niewątpliwie jest to, że nie ma praktycznie żadnego spadku mocy, co ma miejsce w II gen przez zwężke w dolocie. Dodatkowo poprawne działanie II generacji jest mocno uwarunkowane wieloma czynnikami (chociażby Twój przypadek luźnej końcówki), które nie zawsze wpływają na pracę silnika podczas zasilania benzyną, co jest dodatkowo trudne i uporczywe do zdiagnozowania - dyskwalifikuje ją to w kwestii bezobsługowości. Osobiście sam bym w życiu nie zamontował II gen, ale to już każdego indywidualny wybór.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum