Wysłany: Nie Cze 13, 2010 21:50 [R200 1.4Si 97r] Z trudem odpala, obroty spadają, brak mocy
Witam szanownych forumowiczów.
Mam ogromny problem z moim roverkiem. Jakiś czas temu silnik zaczął mi przerywać i gasnąć niespodziewanie - poczytałem troszkę forum i wymieniłem świece, przewody zapłonowe, kopułkę i palec. Szarpanie ustąpiło jak ręką odjął. Po tej wymianie wszystko wróciło niby do normy ale zauważyłem zwiększone spalanie. Miernikiem sprawdziłem oporność sondy lambda i okazało się że jest z nią coś nie tak i oczywiście zakupiłem sobie sondę używaną ale wg miernika już sprawną.
Niestety sondy nie zdążyłem założyć bo wczoraj wynikł kolejny problem. Otóż rano miałem ogromny problem z odpaleniem. Samochód odpalał ale po chwili obroty gwałtownie spadały i silnik gasł. Przy każdej zmianie biegu działo się to samo. Przez cały czas musiałem go trzymać na obrotach.
Wieczorem ze znajomym uzbrojeni w komputer i miernik przystąpiliśmy do sprawdzania co jest nie tak. Okazało się że 2 nowe świece były zalane, więc zamieniłem je na stare jeszcze sprawne. samochód jednak nadal nie odpalał. Pomierzyliśmy chyba wszystkie możliwe czujniki, przeczyściłem silniczek krokowy, przepustnice ale niestety nic nie pomagało.
Takim można by powiedzieć kluczowym tropem na jaki wpadłem jest wężyk idący do komputera.
Otóż po wyjęciu tego wężyka obroty wracają do normy a po wpięciu go z powrotem auto momentalnie gaśnie. Sam wężyk jest ok - drożny i w żadnym miejscu nie uszkodzony. (wybaczcie że nie operuję tutaj specyficznymi nazwami ale nie znam się na samochodach więc tłumacze to po chłopsku )
Znajomy który sprawdzał mi to wszystko rozkłada niestety ręce i twierdzi że to wina komputera. Inna diagnoza jest taka, że nie w potrafię określić ile jeździłem z tą uszkodzoną sondą lambda i katalizator mógł się zabić od nieprawidłowego składu spalin. Ostatnią rzeczą, którą czytam jest czujnik położenia wału, którego nie sprawdziliśmy bo nie wiem gdzie jest zlokalizowany - ale czy to może być jego wina
Panowie przepraszam że tak się rozpisałem ale chciałem opisać problem najdokładniej jak potrafię- nie wiem czy spamiętałem wszystkie szczegóły.
Acha jeszcze jedno - do domu wróciłem z odpiętym wężykiem od komputera - silnik pracuje ok ale w momencie gdy np na pierwszym biegu dodaję gazu obroty wzrastają tylko do ok 3 tys a potem momentalnie silnik się dławi i nie przyspiesza.
Proszę o wasze porady drodzy roverkowicze
[ Dodano: Nie Cze 13, 2010 22:50 ]
Naprawdę nikt nie potrafi mi pomóc Panowie naprowadźcie mnie chociaż co mógłbym sprawdzić.
Jest taka opcja że gdybym załatwił komputer od takiego samego modelu i silnika to auto by odpaliło Czy immo jest zintegrowane z komputerem
Normalnie nie mam już sił do tego
SPAMU¦
Wysłany: Nie Cze 13, 2010 21:50 Post o charakterze reklamowym. Każde Twoje kliknięcie zwiększa nasze szanse przeżycia ;)
ten wężyk do komputera to jest przewód podciśnienia, a w środku w komputerze jest czujnik ciśnienia bezwzględnego, który właśnie ma mierzyć ciśnienie w dolocie...
teraz pytanie, czy to coś nie tak z podciśnieniem w kolektorze, czy może po prostu czujnik się zepsuł...
Czujnik to standardowa motorola, (na forum chyba AndrewS podawał konkretny numer), tylko żeby go wymienić, trzeba otworzyć puszkę komputera...
_________________ W przypadku obu Roverków w zasadzie mogę powiedzieć, że to spełnienie marzeń. Całe szczęście zostało jeszcze trochę do spełnienia
Puszkę już otworzyłem, nie wiem czy ona powinna być hermetycznie zamknięta ale widać że poprzedni właściciel kiedyś tam zaglądał. Jest faktycznie czujnik motoroli tylko jak go sprawdzić ...
Witam ponownie. Sytuacja trochę się zmieniła ale z jednego problemu przechodzę w kolejny
Ale do rzeczy ... Samochód jakoś uruchomiłem - rurkę wchodzącą do komputera podłączyłem pod kompresor i zacząłem delikatnie dmuchać w celu poszukiwania nieszczelności i jakimś cudem chyba to pomogło i samochód zaczął działać .... do czasu.
Teraz pojawił się problem tego typu - gdy silnik jest ciepły to nie odpala. Gdy postoi i ostygnie z trudem ale odpali. Potem gdy już obroty wyrównają się to pracuje jako tako ale występuje szarpanie i zawieszanie się obrotów.
Oczywiście pierwsze co wymieniłem to czujnik położenia wału ale niestety to nie pomogło - niby wieczorem po wymianie było ok ale objawy znów wróciły. Zresztą stary czujnik sprawdzałem mienikiem i wszystko wskazuje na to że jest ok.
Panowie pomóżcie co mogę jeszcze zrobić bo już brak mi sił ((
Pomógł: 2 razy Dołączył: 18 Sty 2009 Posty: 32 Skąd: Kraków (zazwyczaj)
Wysłany: Sro Cze 30, 2010 13:06
Miałem dość podobnie, gasł na niskich obrotach, a odpalał tylko na zimno. Mechanik zmienił filtr paliwa i przeczyścił pompę paliwa. Pomogło. Nie jestem pewien czy to może być przyczyną Twojej awarii, ale spróbować chyba nie zaszkodzi. Te filtry nie są drogie.
Witam ponownie Panowie.
Dzisiaj rano samochód z ledwością ale odpalił. Dojechałem nim do pracy i po odstaniu 8 godzin niestety już nie zapalił.
Piszę to bo znam troszkę więcej faktów: Poluzowałem śrubę znajdującą się za filtrem paliwa i przekręciłem zapłon - paliwo sika aż miło. Sprawdziłem iskrę na jednej ze świec - bez problemu. Ale po odkręceniu jednej ze świec okazało się że świeca jest sucha jak pieprz. Wygląda na to że paliwo "zatrzymuje" się gdzieś pomiędzy filtrem a wtryskami - pytanie tylko gdzie i czym to jest spowodowane ....
Proszę o pomoc bo nie mam już siły ... ((
W listwie wtryskowej, jak patrzysz na silnik od przodu, to po lewej stronie idzie gumowy wężyk. Jak go ściągniesz i przekręcisz stacyjkę to powinno trochę paliwa z niego polecieć (z listwy oczywiście).
Jeśli poleci to listwa wtryskowa dostaje paliwo. Wtedy najlepiej wyciągnąć listwę nad silnik, zakręcić silnikiem i zobaczyć jak sika, powinna być mniej więcej mgiełka która leci tak do 25/30cm przed wtryski.
W tej całej historii jedno jest dziwne. Jeśli silnik pracuje i odłączysz mu wężyk podciśnienia to od razu zgaśnie a u Ciebie niby równiej pracuje, więc bankowo czujnik podciśnienia walnięty albo sam komp. Z podciśnieniem trochę walczyłem i wiem że wystarczy dziurka jak od szpilki w wężyku żeby silnik zaczął świrować.
_________________ .: Podpis użytkownika wymaga
edycji :.
Ok roverek odpalił z wielkim trudem ale jestem już w domku
ADI-mistrzu napisał/a:
W listwie wtryskowej, jak patrzysz na silnik od przodu, to po lewej stronie idzie gumowy wężyk. Jak go ściągniesz i przekręcisz stacyjkę to powinno trochę paliwa z niego polecieć (z listwy oczywiście).
Jeśli poleci to listwa wtryskowa dostaje paliwo. Wtedy najlepiej wyciągnąć listwę nad silnik, zakręcić silnikiem i zobaczyć jak sika, powinna być mniej więcej mgiełka która leci tak do 25/30cm przed wtryski.
Odpiąłem wężyk ale podczas kręcenia nie wydostaje się z niego ani kropelka paliwa. Oczywiście wężyk jest jeszcze mokry od benzyny ale to zaraz po zgaszeniu gdy silnik pracował.
Vesper416 napisał/a:
W tej całej historii jedno jest dziwne. Jeśli silnik pracuje i odłączysz mu wężyk podciśnienia to od razu zgaśnie a u Ciebie niby równiej pracuje, więc bankowo czujnik podciśnienia walnięty albo sam komp. Z podciśnieniem trochę walczyłem i wiem że wystarczy dziurka jak od szpilki w wężyku żeby silnik zaczął świrować.
W tej chwili sprawdziłem ten wężyk i wypięcie go z komputera nie powoduje jakiejkolwiek zmiany w pracy silnika. Gdy już pracuje to ani obroty się nie zmieniają, ani się nie dławi a tym bardziej nie gaśnie.
Witam ponownie.
Dzisiaj zabrałem się za podłączenie pod komputer który sobie zakupiłem (thx leszek95b za info) i wyszły mi takie cuda - na pewno pomogą nieco w diagnozie:
Po podłączeniu pokazało mi następujące błędy:
Następnie skasowałem te błędy i to jest zdjęcie zaraz po odpaleniu silnika:
Po skasowaniu wszystkie błędy zniknęły ale pojawia się cały czas błąd MAP: Nagrałem nawet filmik dokumentalny podczas pracy :
http://www.youtube.com/watch?v=rmswSQZgH4g
ciśnienie w dolocie powinno być na poziomie 20-40 kPa skoro jest niższe, to albo akurat hamujesz silnikiem, albo jest walnięty map sensor. spróbuj dodać gazu podczas pomiarów, jak nie zmieni sie wartość podciśnienia, to na 99,9% czujnik.
czujnik temperatury zewnętrznej też oszalał
a BTW co to za program?
_________________ W przypadku obu Roverków w zasadzie mogę powiedzieć, że to spełnienie marzeń. Całe szczęście zostało jeszcze trochę do spełnienia
Map sensor znajduje się w moim przypadku w komputerze ? To ten o którym pisałeś w drugim poście tego tematu Jest wtedy konieczność wymiany całego komputera czy jak
A jeśli chodzi o program to jest to VISA dołączona do interfejsu euroscan opisanego w TYM temacie.
Teoretycznie tak, bo jeśli czujnik umieszczony jest w samym kompie, to nie idą w wiązce głównej do komputera przewody do niego, jak to była w zdecydowanej większości 'normalnych' samochodów z wtryskiem paliwa, w których czujnik podciśnienia jest autonomiczny i siedzi sobie grzecznie gdzieś w komorze silnika.
Jeśli sam czujnik jest znormalizowany i dostępny, to chyba jedyne, co pozostaje, to go rozszyfrować, kupić i umiejętnie przelutować w kompie. Albo wylutować stary, w jego miejsce wlutować przewody, wyciągnąć go poza komputer silnika i użyć czujnika zewnętrznego, od jakiegoś Opla czy innego Fiata.
_________________ Człowiek pochodzi od małpy. W czerwonym.
oprawca_1978, bez przesady nie mam na tyle zdolności aby przelutowywać ten czujnik. Przejrzałem troszkę forum i z tego co widzę to czasami ludzie piszą że to niekoniecznie ten czujnik jest uszkodzony - może to być też nieszczelność przewodów o której wspominał też Vesper416 w tym temacie. Jest to możliwe czy raczej mało prawdopodobne Aha i czy to na pewno jest wina tego czujnika że nie mogę odpalić auta gdy jest ciepłe Skąd dostaje informacje o temperaturze paliwa że pokazuje cały czas 200 stopni celcjusza
nieszczelność w tym wypadku jest raczej mało prawdopodobna, a to dlatego, że przy nieszczelności ciśnienie byłoby wyższe, a nie niższe od normalnego zakresu (to jest ciśnienie bezwzględne)
czujnik temperatury paliwa jest na początku listwy wtryskowej (od strony przepustnicy).
czy to na pewno wina czujnika, to trudno powiedzieć
_________________ W przypadku obu Roverków w zasadzie mogę powiedzieć, że to spełnienie marzeń. Całe szczęście zostało jeszcze trochę do spełnienia
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum