Witam mam problem z przednim łącznikiem stabilizatora.
Wymieniłem oba jakoż już były zużyte.
I zaczęła się zabawa. Prawy łącznik ok nic juz nie stuka i nie puka
a lewy katastrofa - już trzeci z kolei po 3-ech dniach pękł przy tej środkowej kątrze na płaski klucz.
Oba było ciężko założyć jako cały stabilizator jest przesunięty troszke do przodu. Więc górne gumy nię były centralnie w wycięciach stabilizatora. Po prawej stronie mu to nie przeszkadza i nie pęka,a po lewej nawet jak już się nasapałem i jakimś cudem założyłem go jak Pan Rave przykazał to i tak walnął. Stukał także o wachacz.
Stabilizator jest ok - tzn nie zauważyłem pęknięcia więc stwierdziłem jako to nie prowodyr zachodzących anomalii. Przednia wewn tuleja wygląda troche na sfatygowaną ale w innych autach widziałem gorsze. Motylek też nie jest najwspanialszy.
Co mi poradzicie bo jak kupie 4 stabilizator i mi pęknie to chyba wyjde z siebie i stane obok
Czy to możliwe, że to ta tuleja i motylek. Aha gumy stabilizatora wyglądają całkiem dobrze. Czyli niepowyrabiane.
I jak tak to czy tą tuleje da się w miare samemu wymienic wybijając ją i wkładając nowa. W TomaTeam taką widziałem.
Czy mam brać cały wachacz i motylek i sworzeńc
Prosze o pomoc bo juz trace cierpliwość
Aha jest to anglik więc lewa strona jest bardziej nastawiona na zużycie (tak jakby ktoś potrzebaował do przemyśleń)
_________________ Rover 420 SLDI 2.0 105KM 1999r
SPAMU¦
Wysłany: Wto Lip 27, 2010 18:32 Post o charakterze reklamowym. Każde Twoje kliknięcie zwiększa nasze szanse przeżycia ;)
Zerkne jutro jeszcze raz ale tak na pierwszy całkiem dokładny rzut okiem wyglądał ok sumetryczny troche pokorodowany przy wygjęciach pierwszych od środka auta ale nic po za tym niepokojącego. Tak prawde mówiąc jeżdze nim już dwa lata i miesiąc temu zaczeło mi stukać tak więc wymieniłem końcówki drążków i te łączniki. Zbieżność ustawiona ok bez problemów.
Czy musze odkręcac całkowicze te gumy trzymające stabilizator bo jak tak to większa robota to co Rave podaje. Wydech trzeba zdjąć i jakiś drążek od biegów. A kanału niestety nie posiadam. A niechciałbym by mnie to przydusiło na leżance
Tak o to właśnie mi chodziło też. ok jutro albo pojutrze pojade po nowy łącznik i jakoś go założe ale za pomysł wielkie dzięki.
A jakoś w weekend dam juz znać co i jak. Bo w tygodniu mam ciężko z czasem.
[ Dodano: Nie Sie 01, 2010 22:38 ]
flapjck1 wisze Ci chyba rzekę piwa
Zrobiłem jak poradziłeś. Było ciężko z drugim mocowaniem bo śruby miały przesunięcie o połowę otworu do tyłu. Ale naciągając to cieńszą śrubą wkręciłem je i teraz wygląda to o niebo lepiej i nie stuka już o wachacz. Mam nadzieje że już teraz nie walnie.
Tak więc teraz tydzień testowy.
Jak sie sprawdzi to wpadne do tego Nadarzyna ( o ile to ten k/Wawki) i na serio podskoczymy na piwko
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum