Witam
Mam problem z przednimi hamulcami. Mianowicie podczas jazdy cały czas piszczą przednie hamulce, kiedy naciskam pedał hamulca piszczenie mija ale jak zaczynam jechac szybciej to znowu problem wraca. Tłoczki były smarowane a płyn hamulcowy był wymieniany ale niie przyniosło to żadnego efektu. Pomocy !
SPAMU¦
Wysłany: Czw Lip 22, 2010 14:06 Post o charakterze reklamowym. Każde Twoje kliknięcie zwiększa nasze szanse przeżycia ;)
pauli89, a klocki wymieniałaś?, jeśli tak to na nowych klockach przez pierwsze 200-300km nie należy hamować ostro po to żeby się nie zeszkliły i ułożyły bo wtedy właśnie lubią sobie piszczeć, to jedno, jeśli nie zmieniałaś klocków to być może stare klocki są zeszklone, zabrudzone i bo np. samochód stał jakiś czas i tarcze lekko skorodowały, to też może być powód piszczenia .Piszczenie też zależy od rodzaju klocków i materiału z jakiego są wykonane, wiadomo klocek klockowi nie równy , jedne się dotrą i ułożą a inne i tak będą piszczeć, wymiana na inne może pomóc,najlepiej miękkie jak np. MINTEX
podczas jazdy cały czas piszczą przednie hamulce, kiedy naciskam pedał hamulca piszczenie mija ale jak zaczynam jechac szybciej to znowu problem wraca
Miałem ten sam problem. Wymienilem klocki i sie skończyło piszczenie.
Jak juz bedziesz kupowała to nie oszczędzaj i kup jakieś lepsze klocki,bo ja sie skusilem na tańsze- zrobilem na nich tylko 16tyś.km
Pomógł: 1 raz Dołączył: 19 Sie 2009 Posty: 147 Skąd: Kielce
Wysłany: Pią Sie 06, 2010 21:11
pozwolę sobie odświeżyć temat, bo mam podobny problem w R25...
W połowie maja wymieniłem klocki i tarcze z przodu (przebieg97700km). Nie piszczało, ale przy hamowaniu coś biło na kierownicy. W czerwcu przy przebiegu 101400km robiłem przegląd, wymieniłem końcówki drążków i lewy wahacz (o ile to ma jakieś znaczenie) i zaczął się problem z piszczeniem... Na początku piszczały tylko na parkingu przy małych prędkościach, przy skręcie w prawo. Później także przy skręcie w lewo. Teraz piszczy przy coraz wyższych prędkościach ale tylko przy skrętach, nawet przy delikatnym ruszeniu kierownicą. Podejrzewam hamulce, bo gdy kilka razy mocno i energicznie wbiję pedał hamulca do ziemi, to przez chwilę jest cisza i spokój... Mechanik powiedział kilka tygodni temu, że przy takich upałach ma prawo sobie popiszczeć, ale upały minęły, a piszczenie pozostało macie jakieś pomysły na co zwrócić uwagę?
Pomógł: 4 razy Dołączył: 07 Mar 2010 Posty: 122 Skąd: Gdynia
Wysłany: Sob Sie 07, 2010 15:33
Marcinus napisał/a:
pozwolę sobie odświeżyć temat, bo mam podobny problem w R25...
W połowie maja wymieniłem klocki i tarcze z przodu (przebieg97700km). Nie piszczało, ale przy hamowaniu coś biło na kierownicy. W czerwcu przy przebiegu 101400km robiłem przegląd, wymieniłem końcówki drążków i lewy wahacz (o ile to ma jakieś znaczenie) i zaczął się problem z piszczeniem... Na początku piszczały tylko na parkingu przy małych prędkościach, przy skręcie w prawo. Później także przy skręcie w lewo. Teraz piszczy przy coraz wyższych prędkościach ale tylko przy skrętach, nawet przy delikatnym ruszeniu kierownicą. Podejrzewam hamulce, bo gdy kilka razy mocno i energicznie wbiję pedał hamulca do ziemi, to przez chwilę jest cisza i spokój... Mechanik powiedział kilka tygodni temu, że przy takich upałach ma prawo sobie popiszczeć, ale upały minęły, a piszczenie pozostało macie jakieś pomysły na co zwrócić uwagę?
U mnie pomogło rozmontowanie hamulców, porządne wyczyszczenie i nasmarowanie.
I problem znikł
Pomógł: 116 razy Dołączył: 05 Lis 2008 Posty: 2338
Wysłany: Nie Sie 08, 2010 07:38
U mnie piszczało straszecznie. Na początek wymiana tarcz i klocków, ale dalej niemiłosiernie piszczało, okazało się że piszczało z tyłu , a nie z przodu. Na bębnach był min. rant, na ok. 0,5 mm, zaniosłem do tokarza, liznął to na tokarni i nastała cisza
Pomógł: 116 razy Dołączył: 05 Lis 2008 Posty: 2338
Wysłany: Nie Sie 08, 2010 23:08
...dokładnie , po założeniu nowych klocków, nie powinno się ostro hamować przez ok. 300- 400 km, klocki wtedy sie docierają do tarcz i układają, później już hamujesz wg. potrzeb
Pomógł: 1 raz Dołączył: 19 Sie 2009 Posty: 147 Skąd: Kielce
Wysłany: Nie Sie 08, 2010 23:13
i co zrobić z takimi przypalonymi klockami? mechanik mi powiedział, żebym pohamował właśnie mocniej kilka razy, żeby się spalił jakiś olej/smar, którym są pokrywane tarcze na czas transportu
Jugol, dobrze pisze, po założeniu nowych klocków nie należy ostro hamować i unikać takich sytuacji przez najbliższe 300km, nowe klocki muszą się dotrzeć i ułożyć w jarzmach
Marcinus napisał/a:
mechanik mi powiedział, żebym pohamował właśnie mocniej kilka razy, żeby się spalił jakiś olej/smar, którym są pokrywane tarcze na czas transportu
nie spotkałem się jeszcze z czymś takim żeby okładziny cierne, były pokrywane jakimkolwiek smarem, klocek hamulcowy to nie łożysko czy sworzeń , nie ma prawa tam być żadnego smaru,musi być czysty, suchy i odtłuszczony, ten mechanik albo sam nie wie co gada, albo sobie jaja z ciebie robi .
Na początek spróbuj tak jak kolega wyżej napisał w którymś poście, rozebrać przeczyścić i złożyć wszystko do kupy, zastanów się też nad wymianą płynu hamulcowego a właśnie kiedy go ostatnio zmieniałeś?
Pomógł: 1 raz Dołączył: 19 Sie 2009 Posty: 147 Skąd: Kielce
Wysłany: Pon Sie 09, 2010 00:18
nie jestem pewien, czy to był smar, czy inne coś. Grunt że powiedział, żebym kilka razy mocniej przyhamował, żeby się tarcze mocno rozgrzały, a później normalnie.
Jak rozpoznać, czy klocki są przypalone? Jeśli tak się stało, to co z nimi zrobić?
M.in. objawem przypalonych klocków jest piszczenie,jeśli to seryjne zwykłe klocki, co innego jak założysz jakieś twardsze klocki, sportowe itp., to te wykonane są z bardziej agresywnej mieszanki i z reguły piszczą i będą piszczeć , lub po prostu gdy są twarde kiepskiej jakości, dlatego właśnie do zwykłego dupowozu najlepiej założyć jakieś miękkie porządne klocki, bo to one maja się ścierać a nie tarcza, klocek musi się ułożyć do tarczy a nie tarcza do klocka, ATE są dosyć dobre, a potem przez te 300-400km nie hamować ostro i pozwolić się im ułożyć, kiedy masz przypalone klocki - bardzo
rozgrzany klocek, gwałtownie schłodzony np. wodą potrafi tak stwardnąć, że się przestaje ścierać i wtedy ... ściera się tarcza
Marcinus , kolego a ty lepiej zmień tego mechanika co ci tak doradził, ostre hamowania na początku po wymianie klocków i tarcz, może doprowadzić do nierównomiernego i bardzo mocnego rozgrzania tarcz, co spowoduje ich pokrzywienie i w efekcie "bicie" przy hamowaniu w najbliższej przyszłości.
Panowie, czasem się zastanawiam czy czytacie pytanie czy tylko sam temat i na temat udzielacie odpowiedzi, a szczegóły w pytaniu Was nie interesują I w pierwszym pytaniu i w odświeżeniu tematu jest, że hamulce piszczą podczas jazdy !!!!, a nie podczas hamowania więc jakie znaczenie mają twarde klocki, przypalone klocki, złe klocki, złe tarcze jeżeli w trakcie jazdy teoretycznie nie powinny pracować, a jednak piszczą. Powiem przewrotnie, że przyczyną tego piszczenia są właśnie dobre klocki i dobre ( nie bijące ) tarcze. Mianowicie na 99,9 % przyczyną takiego popiskiwania jest rant na tarczy, a może nawet nie strikte rant, a rdza która tworzy się na obwodzie tarczy. Podczas pracy tarcza się nagrzewa, za chwile stygnie, czasem trochę ochlapie ją woda i na niepracującej części (obwodzie) narasta rdza. Gdy puszczamy pedał hamulca klocki odsuwają się od tarczy, gdy tarcza delikatnie bije klocki zostają odsunięte w większym stopniu gdy chodzi równo tylko minimalnie i to wystarcza. Gdy na obwodzie narośnie rdza, powstanie delikatny rant, zaczyna on ocierać o klocki w czasie jazdy, najpierw przy skręcaniu gdy minimalnie zmienia się położenie tarczy, potem po nagrzaniu tarcz i z czasem się nasila (cały czas mówię o popiskiwaniu w czasie jazdy, a nie w czasie hamowania). Sposobem na to jest wyciągnięcie klocków, oczyszczenie tarcz z rdzy, usunięcie rantu, przeczyszczenie zacisków i klocków, poskładanie. U mnie pomaga na 15-20 tys. km.
I również proponuję zmienić mechanika który twierdzi, że hamulce piszczą od upału
Pomógł: 20 razy Dołączył: 06 Mar 2007 Posty: 233 Skąd: Leżajsk
Wysłany: Pon Sie 09, 2010 08:38
Witam,
Marcinus napisał: Jak rozpoznać, czy klocki są przypalone? Jeśli tak się stało, to co z nimi zrobić?
Musisz po prostu zdemontować klocki np. z jednego koła i ich oglądnąć. Jeśli powierzchnia cierna klocka jest błyszcząca (niekoniecznie cała), to świadczy o ich przypaleniu. Należy wówczas lekko ich przeszlifować, np. papierwm ściernym ~150.
Rozłóż arkusz papieru na płaskiej powierzchni i równo, delikatnie potrzyj klockiem po tym papierze do momentu zeszlifowania przypalenizny. Tak samo nalezy postąpić z drugim klockiem i pozostałymi kołami, które piszczą. Przed ich ponownym montażem obejrzyj / oczyść tarczę. Taki zabieg, jeżeli przyczyną było przypalenie klocków, powinien pomóc , pozdr
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum