A więc tak... bierzesz np. żaróweczkę od kierunkowskazu, do niej dolutowujesz 2 kabelki tak po 1m każdy. Dalej patrzysz na silnik i od lewej strony (czyli rozrządu) szukasz łapką gdzie idzie kabel od kopułki, tak znajdziesz cewkę przykręconą z tyłu bloku. Macając ją wymacasz na niej złącze, na jego górze czyli tam gdzie wychodzą z niego już kabelki wyczujesz że jest prostokątne, trzeba to ścisnąć, wtedy wtyczka wyjdzie. Wyciągasz ją prawą stroną silnika (od strony akumulatora) ponieważ kabelek tam dalej sięga. Zobaczysz w wtyczce 2 piny, musisz do nich przyczepić te 2 kabelki od żaróweczki (kolejność dowolna) i tak zabezpieczyć, aby czasem się nie zwarły niechcący.
Żarówkę gdzieś tam odkładasz, koledze rozkazujesz zakręcić silnikiem i patrzysz czy miga.
Tylko teraz tak pomyślałem i jest mały drobny problem, Ci pewnie to się dzieje jak już silnik jest ciepły więc grzebanie mu z tyłu może być gorące...
Więc druga metoda to zamiast żarówki podłączyć inną cewkę z innego samochodu (dowolnie jakiego, nawet malucha) i ją podłączyć do kopułki.
Całość jakoś taśmą prowizorycznie przyklejamy aby wibracje silnika nam wszystkiego nie pozrzucały i czekamy aż zgaśnie. Jak nie zgaśnie to cewka do niczego, jak zgaśnie i znowu iskry nie będzie to czujnik położenia wału korbowego.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum