Tak zadzonili godzine temu i miła Pani zaprosiła mnie na rozmowe. Pociesze cie takie korporacje jak juz zapraszają na rozmowę to masz duże szanse na zatrudnienie chyba ze nie ogarniasz xd . Pewno bedzie jakas rozmowa teścik jakiś pranie mózgu i bedzie git. Tylko teraz pytanie od kiedy to ruszy bo w piątek mialem zamiar jechac nad morze
_________________ .: Podpis użytkownika wymaga
edycji :.
Ajjj..no właśnie od kiedy bo ja bym chciał od 1 września. Mam nadzieję ze coś powiedzą na ten temat, zresztą będziesz podpowiadał o co w takich "projektach" pytać
[ Dodano: Czw Sie 12, 2010 12:42 ]
Yayyypeeeee.....zadzwonili dzisiaj po rozmowie wczorajszej
_________________ "Jest cechą głupoty dostrzegać błędy innych a zapominać o swoich" - Cyceron
Fu**, Raptile, zostaję sam na placu boju?? W czwartek jestem umówiony z babką z HR'ów już inną, ciekawe czego mogę się teraz spodziewać.
Nie wiem jak z wykształceniem bo u mnie się studia przeciągnęły robię licencjat rok później niż powinienem bo zrobiłem sobie przerwę po 3 roku więc do września i obrony to mam maturalne
Tragedia, bardzo szkoda, ciekawe do kogo zadzwonili i ile osób wybrali, bo tam były osoby które się moim zdaniem nie nadawały ale na pewno nie Ty....
[ Dodano: Czw Sie 19, 2010 21:59 ]
Mały up, spotkanie dzisiaj z kobietą z HR, potem facet z pierwszego spotkania, następnie rozmowa z osobą odpowiedzialną za "jakość". Ponad godzinę, przyjemne rozmowy.
Niestety na 14 osób z pierwszego spotkania zaprosili tylko 4 osoby, w tym mnie.
Mam teraz czekać na telefon z informacją czy TAK czy NIE w sprawie przyjęcia.
Mogą przyjąć wszystkich, mogą nie przyjąć nikogo.
Myślałem że po tym etapie mogę się spodziewać jakichś już konkretnych informacji a tu niestety trzeba czekać i niepewność znowu... no nic, czekamy
[ Dodano: Wto Sie 24, 2010 12:38 ]
Ha ha, Raptile żałuj że do Ciebie nie zadzwonili teraz......
Ubaw po pachy.... zaproponowali 1200 na rękę na próbnym, potem ok.1550zł i to wszystko przez agencję pracy.... SZOOK!!!!!!!!!
Nie spodziewałem się po nich, rozwalił mnie ten telefon i podziękowałem jeżeli nie podlega to już negocjacji....
Pomijając fakt, że mówiłem jakie mi wcześniej proponowano pieniądze, wszystko skrzętnie notowali, powiedziałem ile zarabiam a za 1500 będzie ciężko mi się utrzymać, pomijając już te 1200.
Zmarnowali mi dwa dni urlopu, dużo nerwów i po co to, dla telefonu i internetu służbowego??
Praca na zmiany 365 dni w roku.
_________________ "Jest cechą głupoty dostrzegać błędy innych a zapominać o swoich" - Cyceron
Porażka, bez znajomości i układów w tym kraju nie ma pracy, pozostaje tylko wyjechać za granicę. Uczysz się, masz dyplomy, tytuły...nic to nie da bez znajomości....1500zł.
Masz szkołę i 4 letnie doświadczenie (nie byle jakie) w wieku 23 lat..... 1500zł.
Porażka totalna, straciłem już nadzieję na poważne zatrudnienie. Za słabe mam "znajomości" żeby żyć na satysfakcjonującym poziomie. Uwłaczające jest po takiej rekrutacji-eliminacji usłyszeć takie pieniądze na takie stanowisko. To już "na kasie" (bez urazy) można pewnie więcej albo tyle samo zarobić.
Wiem że przez agencję pracy mniej papierologii ale jeśli im zależy na dobrych pracownikach to niech z niej zrezygnują.
Przekwalifikuję się chyba i zacznę kopać dołki koparką.
_________________ "Jest cechą głupoty dostrzegać błędy innych a zapominać o swoich" - Cyceron
Dołączył: 12 Lip 2007 Posty: 564 Skąd: Wysokie Mazowieckie
Wysłany: Sro Sie 25, 2010 08:10
Jak to czytam to na prawdę ręce opadają. Sam też się czasem zastanawiam po co to było studia robić i uczyć się tylu rzeczy... Trzeba było iść do zawodówki, zrobić jakiś kurs typu wspomniana wyżej koparka i przez 8 lat pracy (tyle by już było od skończenia zawodówki) to człowiek by już miał kupę kasy. Ewentualnie wyjechać za granicę na 5 lat, wrócić z kasą, kupić 3 koparki, zatrudnić ludzi i śmiać się ze wszystkiego....
Wiem, że biadolę... A najgorsze, że nic to biadolenie nie da...
_________________ Hasła są jak majtki. Nie zostawiaj ich w miejscu, w którym inni mogą je zobaczyć, zmieniaj je regularnie ...i lepiej nikomu nie pożyczaj.
Niestety, ludzie po studiach nie są teraz w cenie w tym chorym państwie.
Co innego np murarz. Jak mu sie nie da 5000zł to nawet nie chce mu sie dupy ruszyć do takiej "roboty".
Podobnie np. hydraulicy. Dopiero czwarty czy piąty przyjął zlecenie zamontowania kaloryfera u mnie w domu (marne 800zł za pare godzin). Reszta sie umówiła i po prostu... nie przyszła!
Po prostu chamstwo i brak wychowania, zamontowanie trwało prawie miesiąc (na każdego speca trzeba było prawie tydzień czekać).
Od razu widać z jakimi prymitywami ma człowiek do czynienia.
Ciekawe co by było gdyby tak np umówić sie do dentysty i po przyjściu okazuje się ze dentysta wziął sobie lepiej płatnego pacjenta....
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum